Nie mam takich. Jeśli mi się nie podoba nowy zapach to po prostu idzie dalej w świat

@u_k1 Amouage Overture - od oddania dekantu jako gratis po zakup dwóch flakonów

@u_k1 Oczywiście, Red Tobacco

@Mareczuczek mi RT od razu podeszło, świetny tytoń

@u_k1 otwarcie mnie zmiotło, wrzuciłem go wieczorem i tak mnie dusił że się nie polubiliśmy na początku

@u_k1 L'eau d'Issey, najpierw się zrazilem bo trafiłem w perfumerii na jakiś skiśnięty tester, ale parę lat później kupiłem odlewkę i jest zajebiście

Bergamask, na początku pachniał mi jak lisia ferma, a teraz ciągle jest grany

Beach Hut

@u_k1 Ja tak miałem z Sauvage Elixir. Za pierwszym razem uznałem, że to pachnie jak jakaś pianka do golenia i nie wiem o co tyle zamieszania, a skończyłem z flakonem.

@u_k1 Costume National Soul, zanim go doceniłem zdążyłem odlać pół flaszki ( ͡° ʖ̯ ͡°)

@nihilistyczna_paruwka kurde, a mi Homme na początku nie podszedł od nich (miałem próbkę) xD ale za którymś razem się przekonałem i kupiłem cały flakon.

@u_k1 Ja Homme miałem długo dekant, potem kupiłem flakon i po tygodniu sprzedałem jednak xD chyba jedyny taki przypadek u mnie

Kythnos, trochę ostre otwarcie i wydawał mi się zbyt dojrzały, więc odlalem 80 ze 100ml w historycznie najnizszej. Potem go polubiłem i długo szukałem drugiego flakonu w przyzwoitej cenie i teraz to mój najczęściej używany zapach.

@u_k1 u mnie to był Chanel Allure Homme Sport - kupiłem w ciemno na początku przygody z perfumami zachęcony opiniami jaki to on bezpieczny, uniwersalny i każdemu się podoba. Po odebraniu paczki i pierwszych testach uznałem, że jest okropny, stał ponad rok i poszedł w świat. Jednak coś mnie niedawno tknęło i kupiłem flakon z ubytkiem od Mireczka i już wiem, że zostanie ze mną do końca, chociaż nadal wolę Versace Pour Homme