#seriale #netflix #cobrakai
A już jest xD? Dzięki za info!
@Po_Prostu_Smyk słabiutko, cały rozwój postaci poszedł się jebać. Dzieciaki nadal są rozchwianie emocjonalnie i nie ufają sobie wzajemnie. Dymitri to gnój, Sam to zapatrzona w sobie pipa(w sumie w każdym sezonie nią jest), Hawka praktycznie nie ma, Robby odskakuje łomot za łomotem, z powodu Tory w Cobra Kai. Jedynie Miguel i Kenny są normalni, z tym że nie rozumiem po ki chuj ten drugi jeszcze trzyma z Miyagido. Chłopak zapieprza przez Atlantyk, by pomóc drużynie, a Dmitri i Hawk mu nie ufają. Nie wspomnę jeszcze jak go potraktowała Devon w eliminacjach, gdzie to on był tym lepszym, no ale miał sranko, to "hyhy Johnny Sensei, weź mnie".
Mistrzowie jeszcze gorzej- Johnny i Daniel nadal się kłócą o byle gówna i nie mogą się dogadać, a z Chosena zrobili pijaka i babiarza, którego równie dobrze mogłoby nie być.
Regres postaci w celu powtórzenia tego samego po raz szósty jest koszmarny.
Na plus można powiedzieć, że zawodnicy z innych szkół nie są randomami służącymi do bycia sklepanym przez Miyagido i Cobra Kai, dzięki czemu walki były nawet interesujące.. przynajmniej do finału, który był debilny i nie służył niczemu.
Nie czekam na trzecią część, bo wyraźnie widać, że twórcy nie mają żadnego pomysłu, a możliwości fanservicu się wyczerpały.
@Po_Prostu_Smyk miał swoje momenty (Miguel przejmujący kontrolę, Robby ogarniający dupę w spektakularnym stylu) i ogólnie standardowo bardzo przyjemne oglądajło, ale zacząłem reagować tak jak postaci na koniec sezonu: "Kurwa znowu oni? Czy to się nigdy nie skończy?" XD
Są miejsca gdzie jest zwyczajnie głupi (to bardziej w 5 sezonie jak się na miecze napierdalali i nikt okiem nie mrugnął). Ale tak jak mówiłem, nadal przyjemny.
Chociaż nie wiem po co jest jeszcze jeden sezon, bo mogli to skończyć już w tym.
@Rozpierpapierduchacz Nie tyle jeszcze jeden sezon, co trzecia część tego finału składająca się z jednego odcinka + film
Fajny pomysł na turniej, nienajgorsze problemy osobiste bohaterów co zostało wykorzystane jako uzasadnienie kulminacji, ale nieco wrażeń odejmowały powroty pewnych wątków niczym boomerang (czarny charakter... ile można?) czy wymuszona końcówka przypominająca finał jednego z sezonu (pół biedy, gdyby wszyscy uczestnicy mieli spięcia między sobą, a nie góra 7-9 postaci)
Więcej wrażeń opisałem w bezspoilerowej opinii na portalu. Zachęcam do przeczytania w wolnej chwili:
https://serialomaniak.com/cobra-kai-czesc-2-sezon-6-opinia-bezspoilerowa/
Zaloguj się aby komentować