Średnio.
Robię urządzenie, którego wcześniejsza wersja powstała gdzieś pod koniec lat 90-tych. Korzysta ono ze starej wersji protokołu komunikacyjnego, w którym nie ma sumy kontrolnej, nie wiadomo konkretnie jaki to typ urządzenia (a jest ich kilkadziesiąt/kilkaset), jest to bagaż technologiczny, w ten sposób nadaje łącznie jeszcze 5 urządzeń z całej puli.
Nie robię przy wszystkim sam, więc zaproponowałem przejście na nowy, ulepszony i aktualny protokół. Spotkałem się jednak z czynnym oporem, bo stare urządzenia i tak będą wspierane, a przejście nowy protokół "nic nie wnosi".
Trudno, mnie to nie grzeje, ale sami sobie strzelają w stopę. Kiedyś znowu ktoś będzie szukał informacji co to za protokół i pewnie będzie aj waj
#elektrokolchoz #pracbaza #januszex #kolchoz
sami sobie strzelają w stopę
@macgajster tak, ale przy bardzo ważnym założeniu że nie ty będziesz to później supportował.
@wonsz będę dopóki nie znajdę sobie innej roboty.
Wczoraj zauważył to @3zet , nie ma u nas w kraju dobrej pracy dla embeda hw/fw, to co zostaje to januszexy. Muszę nieco się przekwalifikować żeby zdobyć sensowną pracę
@macgajster z ciekawości: pytałeś o robotę bezpośrednio w firmach wytwarzających urządzenia embed, sterowniki i elektronikę? Czy tylko portale ogłoszeniowe?
@VonTrupka szukam na linkedin i pracuj, ale:
-
Jest bardzo mało ogłoszeń w tym kierunku, tzn. na embeda hw z rozszerzeniem o fw. W ogóle mało ogłoszeń na embeda hw elektroniki.
-
Wyszukiwarki są gówniane i dodanie hasła "inżynier" daje wyniki z każdej możliwej dziedziny, w tym sprzedaż. Dla odmiany "elektronik" podaje wszystkie możliwe wyniki, gdzie w treści ogłoszenia jest jakiś regex tego słowa. Dużo ogłoszeń, mało z sensem.
Nawet nie bardzo orientuję się gdzie i jak takich firm szukać
@macgajster ja próbowałem szukać roboty w programowaniu sterowników plc
ale że byłem tylko informatyk bez wiedzy mechanicznej i/lub elektrycznej to sobie dałem siana w buty
mogłem co najwyżej oprogramowywać interfejsy do sterowania
Szkoda szczempić ozor
tobie proponuję zrobić przegląd firm branżowych w jakich chciałbyś podjąć pracę i chwycić za telefon albo skrobać maile
może chociaż staż, aby zdobyć praktyczną wiedzę. To trudny temat, bo mając >25 lat stażowanie za frajer to trudna sprawa, gdy się nie ma za co dojechać albo co do gara włożyć.
Gdzie szukać? Ja zaczynałem od przeglądu softwareu a potem urządzeń z niego korzystających. Potem kto sprzedaje takie urządzenia, czy ktoś pisał o zamówieniach, albo dopytywał o konkrety względem jakichś urządzeń czy oprogramowania, czasem znalazłem gdzie pracuje i tak po nitkach do kłębków. Nikt ci nie poda na tacy takich informacji, chyba że są jakieś dedykowane danej technologii fora, lub grupki zjebukowe - które wyparły fora. Nie wiem co ci jeszcze mogę wskazać, ale pytaj jeśli masz jakiś pomysł.
szukanie roboty poprzez ogłoszenia internetowe to jest nieporozumienie
wystarczy zrozumieć, że jest to ostatnie medium, w którym pracodawca szuka pracownika - pomijam tutaj specyfikę niektórych branż typu informa
a w twoim przypadku branża jest na tyle mała, a chętnych nie jest wcale tak mało, że jak ktoś potrzebuje pracownika, to mu podwładni sami kogoś zaproponują. Tak jak to jest np. z branżą SAP/Abap
Interesowałeś się czymś takim jak targi pracy, targi branżowe, jakiekolwiek konferencje i meetingi związane z tym czym chcesz się zająć?
Jeśli nie, to naprawdę życzę powodzenia w szukaniu roboty wyłącznie poprzez ogłoszenia w internecie.
@VonTrupka ogólnie to pracuję w tej dziedzinie 6 lat, wykształcenie mam w kierunku począwszy od szkoły średniej.
Na staż raczej się nie wybiorę, już obecnemu januszowi robiłem 10 miesięcy za friko projekt po poprzedniej normalnej pracy i poza tym, że rzucił "mam na ten projekt 5k przewidziane" to zobaczyłem nic.
Rozpatruję dwie opcje w tym momencie:
-
Szukać zdalnej pracy po zachodnich firmach, ale wtedy muszę zrobić portfolio i na pewno zmienić opodatkowanie jdg.
-
Nauczyć się porządniej programować w c i python, dodać do tego może vhdl i szukać roboty jako programista.
Awaryjnie mogę zebrać swoje różne pomysły i spróbować na tym budować biznes w trakcie zatrudnienia u janusza.
Poprzednio szukałem pracy ponad pół roku. Szczęście jedynie takie, że dużo wcześniej przed pracodawcą wyczuwałem zwolnienie.
Poszukam sposobem, który podałeś, może coś się trafi. Pojeżdżę jeszcze palcem po mapie, a nuż...
@macgajster przykre doświadczenie
żal mi za każdym razem, bo właśnie takie doświadczenia sprawiają, że powstaje coraz mniej fajnych rzeczy sumptem pojedynczych ludzi
a z tych jakie jeszcze się komuś chce robić, to co tylko złapie jakiś namacalny userbase, to jest monetyzowane w zazwyczaj chamski sposób.
no, ale kiedyś i od czegoś dupsko musi stwardnieć, a swoje frycowe na rynku roboty każdy zapłacił :<
Szukałem niedawno jakichś bezpłatnych kursów zawodowych ze szkoleń EFS. Przewinęły mi się przez oczy też jakieś programistyczne. Może trafisz w c/pytona i byłoby to większą motywacją niż samodzielne ślęczenie i rzeźbienie kodu.
Gdybym miał szkolić się po godzinach, a musiałbym pracować, to na pewno zmieniłbym miejsce p̶r̶a̶c̶y̶
roboty na takie, które może i nie daje góry hajsu, ale za to atutem jest mniejsza ilość zjebów w zakładzie a przede wszystkim dość normalny szef, a nie fiutek
Jeśli miałbym wracać po 8-10h wkurwiony i zmęczony psychicznie robotą, to nic bym nie zrobił poza otwarciem piwska. O myśleniu nad programowaniem nawet nie ma mowy, bo trzeba się nad tym mocno skupiać. Chyba że szczytem marzeń jest klepanie strukturalnych CRUDów dzień po dniu.
cóż, lekko nie ma, ale trzeba poszerzyć horyzonty szukania, bo czytanie samych ogłoszeń to człowieka w deprechę wprawi, niż sprawi że dostanie robotę
@VonTrupka cóż, przechodząc takie szkolenie przez kilka lat, po prostu odechciewa się robić. Człowiek jest "zinstytucjonalizowany" jak w Skazani na Shawshank, przesiąka januszexem, na wszystko odpowiedzią staje się "za drogo" albo inny marazm.
Na razie staram się jedno myśleć, a drugie robić. Tag i wpisy powstają jako gwizdek upustowy
Jak mi to wszystko zbrzydnie, to L4 od psychiatry jest podobno płatne 100%
@macgajster ściany zawsze mają uszy, nawet wtedy gdy mi się wydawało, że tak nie jest
jak już musiałem zrobić jakąś prywatę, to wyłącznie po godzinach i tak robiąc po części to, co musiałbym w robocie dokończyć kolejnego dnia. Ale przynajmniej pod tym względem zawsze byłem fair.
Co do elquattro to nie ma czegoś takiego jak niepłatne zwolnienie chorobowe będąc na UoPie. Z tego co wiem to nie dotyczy tylko nowo zatrudnionych, którzy nie przepracowali bodajże jednego okresu płacowego i w przypadku niedostarczenia zwolnienia chorobowego od lekarza. Ale to nie wiem do ilu dni, mogę tylko strzelać że może do 3, ale nie miałem na to w zasadzie nigdy baczenia.
Psycholog to nie lekarz, ale jak przedstawisz rodzinnemu/ogólnemu to bierze pod uwagę, więc może to masz na myśli.
O drukareczce 3D myślałem nawet chwilkę, na jakieś miniraty 0%, ale stwierdziłem że pchać się w zarobkowanie na tym nie będę, a do zabawy nie ma sensu, bo mi się szybko znudzi.
W tak lipnym układzie perspektyw nie myślałeś żeby wziąć robotę wyjazdową przez pośredniak - dowolną, nawet przekładanie smrodu z taśmy do koszyka - porobić z pół roku zaciskając pasa, a potem mając środki przynajmniej na bułę z masłem przez kolejne pół roku podszkolić się, poszukać na spokojnie jakiegoś zajęcia i co tylko wlezie zamiast tylko nerwy tracić u janusza?
Pal licho to że kupił maszynę. Wolę zarobić i wybecalować za konkretny kurs, niż się męczyć w chujowym arbajcie.
@VonTrupka już mi tak wszystko jedno, że niech i mają
Nie jestem zatrudniony w pełni na uop. Jakieś 15 osób ma kombinowane zatrudnienie, tzn. uop na minimalną, a do tego jdg z kartą podatkową. W ten sposób janusz płaci mniejsze podatki i zusy, a my zarabiamy tyle ile i tak powinniśmy, ale mamy płacony minimalny zus, wpada też zniżka na podatek z jdg (teraz mam 25 zł/mies.) i płacimy tylko kolejną stawkę chorobową. Legalne, ale w spektrum podejrzeń.
Jest projekt uprawnień dla PIP żeby w razie co takie umowy wskazujące na obchodzenie uop mógł nakazywać przejście na uop. Teraz to jest załatwiane przez sąd pracy. Gdyby poszło na noże, to bym się nie wahał. Sztuczka polega na tym, że janusz będzie musiał zapłacić wtedy zaległe zusy za 3 lata wstecz. Trzy lata, 36 miesięcy, 15 pracowników, każdemu tak pewnie 1000-1500 za miesiąc. Przecież nóż z wężem owinęłyby mu się wokół mycki i pejsów (ʘ‿ʘ)
Mam poduszkę finansową, gram nieco na giełdzie (nie na tyle żeby przeżyć z tego, ale w pół roku prawie potroiłem wpłaconą kasę, nie, to nie miliony, wpłaciłem 1000
Teoretycznie mam opcję wyjazdu do rajchu i beneluksu na noszenie mebli, wystarczy jeden telefon i umówienie terminu. Tylko to jest 6 dni pracy, jeden odpoczynku, cały czas przez minimum 3 tygodnie na miejscu.
Znowu znaleźć dobry kurs, to też nie jest łatwo, a kasę utopić już owszem
Nie rozpracowywałem jak L4 od psychiatry działa, jeszcze nie ten etap. Za miesiąc chcę iść do janusza po kasę, jak się nie uda żadna z propozycji to wtedy zacznę patrzeć co z czym się je.
@macgajster czyli możliwości są, tylko dupa do taboretu przyrosła (☞ ゚ ∀ ゚)☞
co do sytuacji zatrudnienia, to ja szczerze przyznam że nie lubię takich machinacji. To zawsze działa w obydwie strony, nie tylko na zatrudniającego w ten sposób, ale i zatrudnionego.
Wolałem umowę zlecenie lub o dzieło + opłacaną składkę zdrowotną, bo z prowadzenia jdg absolutnie żadnych benefitów bym nie miał. Jeśli już miałbym otworzyć działalność ponownie, to tylko idąc po dofinansowanie na to. Ale to zupełnie inna opowieść.
3tyg roboty na tydzień wolnego? Dla mnie bomba.
Gdybym został marynarzem śródlądowym, to byłoby tydzień wolnego na każdy tydzień przerobiony (´・ᴗ・ ` )
co do L4, to posypuję głowę popiołem bo przeczytałem "psychologa" nie psychiatry.
Psychiatra to lekarz, toteż nie rozumiem czemu L4 miałoby nie być pełnoprawne z uposażeniem.
Bardziej zależy od kołchozu, bo po L4 na łeb z pewnością nie wróciłbym do roboty w określonych miejscach.
@VonTrupka jak mam targać się do rajchu i zarobić tyle samo tylko mieszkając z losowymi ludźmi, targając po 10 godzin meble i wstając o 4 w nocy to jednak wolę janusza, 8 godzin i hobby
Mnie też to zatrudnienie średnio pachniało, ale do wyboru miałem zostać bezrobotnym albo jednak pracować. Teraz niby umiem więcej, ale sytuacja jest podobna jeśli chodzi o szukanie pracy.
JDG opłaca się jakoś grubo powyżej drugiego progu podatkowego, ale wtedy też trzeba policzyć żeby się nie narobić i wyjść na to samo. Nawet ostatnio liczyłem dla sztuki i złość mnie wzięła, jak zobaczyłem podatki w wysokości 50% -,-
Zwykłe L4 jest na pewno płatne 80%, a od psychologa podobno 100%. Kwestia sprawdzenia, ale to byłby dobry patent na odpoczynek i szukanie roboty/szkolenie się.
@macgajster jakbym miał zapierdalać u hansa za tyle samo co u janusza, to bym stwierdził że chyba jednak za długo na słońcu przebywałem (´・ᴗ・ ` )
prawda i tylko prawda, że lepiej coś jednak robić zarobkowo niż siedzieć na dupie i liczyć dziury w suficie
aczkolwiek nigdy mi się nie skalkulowało otworzenie firmy, bo po odliczeniu wszystkiego nie zarobiłbym więcej niż na uopie. Bez żadnego liczenia ulg, obniżek i innych gówien, bo nie po to otworzyłbym działalność w tym grajdole żeby ją zamknąć gdy się taryfa ulgowa skończy.
Od momentu gdy całkowicie porzuciłem ten pomysł zrozumiałem skąd całe te januszerstwo się bierze.
Choć ja jeszcze miałem możliwość popracowania wg pozytywnych wzorców jankeskich, ale w naszym kraju firm lub chociażby zespołów pracujących z takimi zasadami jest tyle, że nawet nie ma co tego uwzględniać.
Zatem po chuj się w ogóle starać.
ps. ok, łapię o co cho. Nie podumałem że mówisz o 100% wypłaty środków, a nie że mogą nie być wypłacone na 100%
@VonTrupka jestem jeszcze na etapie idealizmu, że da się znaleźć super firmę, że można z ludźmi "z góry" porozmawiać szczerze i otwarcie. Niestety, na dziś to złe podejście. Trzeba wyssać z firmy ile się da dając z siebie minimum.
Zastanawiam się dlatego nad eksportem swoich umiejętności na zachód. Skoro nie ma dla mnie tutaj pracy, skoro obecny janusz nie jest w stanie docenić tego, to może jedyną opcją jest praca za granicą. Tylko znowu ja jestem terytorialny, mam tu kilka swoich korzeni, a jak jeszcze doliczę koszty życia i zarabianie w ojro albo dolarach, to wewnętrzny cebularz się raduje
W sumie, to janusz może stwierdzić, że L4 liczy się od uop czyli od minimalnej
@macgajster firmy jakie masz na myśli to chyba wyłącznie jakieś z dziada pradziada na ojca, gdzie synalek zaczyna od taśmy jako szeregowy pracownik, przechodząc przez każdy proces w firmie, zanim przejmie zarządzanie po tatusiu. Nie wiem gdzie takie są, chyba o jakiejś firemce w beneluksie czytałem, ale to dla mnie czyste fantasy. W polsce chyba nie ostały się już żadne takowe, wszystkim dopierdolił nowy ład.
Błędnie podchodzisz przeliczając walutę obcą na złotówy. To nie ma żadnego sensu. Wartość hajsu ustalaj na zasadzie tego, ile czasu pracy coś cię kosztuje. Jeśli tutaj buła na mieście kosztuje mnie godzinę pracy, a tuż za granicą 10min. to nie mam już żadnego sentymentu. Koszty życia? Jak porównam ile kosztuje wynajęcie kwadratu w efie zarabiając minimalną a ile w polsce to dalej nie kalkuluje mi się jebać tutaj. A biorę pod uwagę jeszcze to, że pośredniak zarabia tyle ile ja dostanę za godzinę (´・ᴗ・ ` )
Nie, koszty życia na zachodzie są niższe. Widziałem to chociażby po tym ile płaciłem za zakupy. W polsce to bez stówy mam obawy wejść do sklepu kupić coś tylko na samo śniadanie.
Co do uop i cwaniakowania na minimalnej+reszta pod stołem to u mnie zero współczucia. Jak ktoś tak sobie chciał bo mu cebula kisłam że miałby więcej oddać w podatkach to jego wola. A nie że potem brzęczy nad uchem że jak to tak mało na L4. Patrz jak kiwają babki, które tuż przed pójściem nad L4 w ciąży kombinują o podniesienie zarobków żeby było sowicie.
Ja jestem antysocjalistą. Mieć dobrze powinni ci co uczciwie zapierdalają, a nie dłubią palcem jednej ręki w dupie a drugą wyciągają po pieniądze.
@macgajster ale synek na co nowy interfejs? Po co preventive maintenance? Po co ci jakieś czyszczenie maszyn? Nowy system do analizy danych? Ściągnij piracką wtyczkę do w excela i będziesz miał.
Nie ma to jak boomerzy w robocie
Powodzenia!
Zarówno z dziadostwem które trzymało by się zamierzchłej technologii niczym renty babci, jak i w drugą stronę: z pojebańcami goniącymi za nowym frameworkiem i innymi gównami znikającymi szybciej niż oni z nowego miejsca pracy (´・ᴗ・ ` )
@VonTrupka aj, tak, zapomniałem, że z drugiej strony płotu jest jeszcze patatajanie nad wymyślaniem coraz nowszych rzeczy! Przecież trzeb awydać nową wersję, co z tego, że za miesiąc już nie będzie działać. Przynajmniej skomplikowaliśmy i zepsuliśmy :3
Zaloguj się aby komentować