Komentarze (13)
Ziobro zaskoczenia, że jak dasz biednemu coś luksusowego to nie będzie miał pieniędzy by to utrzymać.
Jak ktoś kto ma ledwo na zatankowanie auta dostanie Bentleya to raczej mu nie starczy na jego serwis
@cebulaZrosolu to plus kilka innych rzeczy, już to tutaj kiedyś pisałem. Cały ten program, ta wielka pompa to był festiwal hipokryzji i wpuszczania ludzi na jeszcze większą minę, jak dotychczas. Bo tak. Wpadali do biednej rodziny, już pomijając, że na ich biedzie, a często tragedii robili kasę, to były właśnie dzieci. Dziecko tylko bąknęło, że chciałoby być nie wiem, lekarzem, to mu pokój przerabiają na salę operacyjną. Dziecko mówi że żaby? Chuj, zmieniamy pokój w jebitne terrarium, żaby-kurwa-wszędzie. Dywan w żaby, ściany w żaby, sufit w żaby, meble w żaby, biurko przycięte w żabę, łóżko przycięte w żabę, wszelkie kołdry- żaby. Jakby dorosły coś takiego sam zaczął odjebywać, to by go zwinęli do psychiatryka. A potem mija rok, dziecko rośnie, mija faza... ale żaby zostają. Bo niestety myślenie w kierunku długofalowej pomocy w tym hurra-programie się nie sprzedaje, zamiast zrobić pokój, który przetrwa lata i będzie uniwersalny i rodzina nie będzie musiała nic z nim robić możliwie najdłużej, to nieee, chuj tam, robimy pokój w zielone żaby albo inne różowe barbie, minie rok-dwa, zmieni się faza i zacznie się kwas. Mija 5-7 lat, dziecko staje się nastolatkiem, idzie do szkoły, pokój dalej jest jak dla małego dziecka , łóżko staje się za małe i nawet nie ma jak zaprosić przyjaciół, bo byłaby wieś jak chuj, bo niby do czego, do dziecięcego pokoju w żaby czy inne barbie? W wieku 15-16 lat? Idealny przepis na alienację dzieciaka.
A w całym tym kurestwie granie kartą "spełniania marzeń dziecka" to i tak był czubek góry lodowej, bo oto nadchodzi: wysyłanie rodzinki na "wakacje życia". To taka utajona wiadomość, że po tych wakacjach już nic nie będzie wartego zapamiętania. Zamiast faktycznie im pomóc, zrobić wywiad i np znaleźć pracę, dzięki której mogliby poprawić poziom życia, albo ogarnąć jakieś szkolenie, dzięki którym rodzice podniosą kwalifikacje zawodowe i będą mogli awansować... wysyła się ich na jakiś nie wiem, rejs, do hotelu, albo pod inne namioty. Nagrania, euforia, wielki szał, wzruszenia, machanie rękami... a potem następuje powrót do smutnej jak pizda rzeczywistości.
I tu już się zaczyna robić niefajnie. Przede wszystkim praktycznie każdy odcinek w fazie niszczenia starego domu to taki swoisty spęd wszystkich sąsiadów z ulicy albo nawet i sąsiednich ulic. W teorii fajnie, bo oczywiście dużo akcji, aktywizacja sąsiadów, łzawo-szczęśliwe kolejne nagrania jak to sąsiedzi z przyjemnością wybranej rodzinie "pomagają", tylko... potem wszyscy się dowiadują jaka była ich sytuacja, wchodzą do takiego domu i dociera do nich w jakiej biedzie żyli i nikt mi nie wmówi, że to nie zmienia postrzegania takiej osoby. Nawet jeśli to "tylko" postrzeganie nastawione na litość w czyimś kierunku, a co potrafi być odbierane baaaardzo niechętnie, nie mówiąc o takich emocjach, jak niechęć, odraza czy chęć takiego zwykłego dojebania na zasadzie "a bo jest biedniejszy to mogę".
A na koniec jest już zupełnie niefajnie. Rodzinka wraca, nowy odjebany dom, szał pał, często też nowe auta, gonienie, zachwycanie się, kwiczenie, wrzeszczenie, szczęście, wzruszenie, uściski, podziękowania... i finalnie zostawienie ich samym sobie. Parafrazując tego mema z orangutanami: where problem? Ano w tym, że amerykański podatek jest liczony od wartości nieruchomości (duh!) iiii jak się "przeprowadzili" z rozpadającej się rudery do praktycznie willi, no to rośnie i podatek. Taka niedźwiedzia przysługa dla ludzi, którzy już przed tą "pomocą" ledwo wiązała koniec z końcem. Zaczyna się klarować czemu mówiłem o tej pomocy w szukaniu lepszej pracy, nie?
I kiedy myślisz, że "nie no, gorzej już być nie może"... to jednak się okazuje, że może. Ojj kurwa może. Przede wszystkim wiele z tych rodzin było zmuszonych... sprzedać ten dom, bo zwyczajnie nie było ich stać na jego utrzymanie. Cała ta hucpa z totalnym sprzedaniem swojej prywatności na może pół roku lepszego życia, a potem powrót do jeszcze większej biedy i szukania jak się utrzymać. Wszystko? Dalej nie
Ja wiem, że część z tego to ten "amerykański styl życia" pomieszany z chęcią robienia szoł i to jest taki swoisty cyrograf, ale jakby mi to zaproponowali, to nie będę kłamał- spierdalałbym aż by się za mną kurzyło. Wolałbym już żyć w biedzie ale przewidywalnie i w miarę stabilnie, niż przechodzić to.
@NiebieskiSzpadelNihilizmu Zaszpadlowane konkretnie, bym tylko dodał że lepiej gdyby załatwiali tym ludziom pracę i pomoc doradców to by było lepsze w tej szopce medialnej, a tak prawie to samo co z programem "pimp my ride" który też był tylko dobry dla producentów.
@znany_i_lubiany no właśnie o tym mówiłem- jakiś wywiad środowiskowy, znalezienie lepszej pracy, a jak nie to, to choćby szkolenia zawodowe. Cokolwiek co faktycznie i realnie da takiemu człowiekowi więcej kasy do łapy na koniec miesiąca. Niestety ale metoda wędki i ryby i tego jak mocno różne są efekty jednego i drugiego jest tu boleśnie widoczna
Jak u Dowborowej gdy biednej rodzinie zamontowali piec elektryczny do ogrzewania domu xD
@100mph zależy jaka alternatywa, a piec na węgiel nią nie jest w 2024, a dodatkowo ocieplają nieocieplone domy więc nie wiem, musiałby się ekspert wypowiedzieć + oni lubią fotowoltaikę montować też więc może nie zimą, ale in general rachunki nie muszą być takie złe w ciągu roku.
Swoją drogą domy Dowborowej nie są złe, zwykle w małym metrażu i raczej kompaktowe, jakby drogo im robili to by Polacy za to jebali faktycznie, a nie jebią za specjalnie.
@Deykun tylko widzisz piec elektryczny to nie jest nawet pompa ciepla i zuzywa duzo wiecej pradu ;)
@100mph no ale oni pompy ciepła też montują - więc nie wydaje mi się żeby mieli jakiegoś świra, ciężko z Tobą dyskutować, bo może jest tak jak mówisz, a równie dobrze mogłeś też sobie coś wymyślić. dx
To jest internet, tu każdy jest ekspertem od ogrzewania. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Deykun montują to co akurat produkuje sponsor odcinka: raz pompę ciepła, raz piec elektryczny a raz kominek. Ogólnie w Polsce i tak wygląda to lepiej chociażby z tego powodu, że płacisz taki sam podatek czy mieszkasz w ruderze czy we w miarę ogarniętym domu
A myślicie, że te programy to powstają charytatywnie by faktycznie pomóc tym ludziom? One były tworzone dla zysku. Domy miały wyglądać spektakularnie by zmiana była mocno zauważalna i by przeciętny widz był pod wrażeniem. Wyremontowanie samej ściany czy dachu nie byłoby aż tak interesujące. To, że później utrzymanie takiego domu było już poza możliwościami takiej rodziny i jakieś tam instalacje nie działały jak należy to już mało kogo interesowało. Tak działa kapitalizm.
A mówiła matka, z biedą ostrożnie.
Z tego, co kojarzę to na początku ten program polegał na tym, że remontowano czy zmieniano wystrój ludziom, którzy mieli fajne domy, ale chcieli cos zmienić.
Domy, na które ich było stać, więc po takiej zmianie wystroju nic się dla nich nie zmieniało oprócz tego, że ktoś im gratis zrobił aranżacje wnętrza i wykonał wszystkie prace
No ale, hurr, durr - bogatym robicie remonty? Zróbcie biednym! No to robili.
Zaloguj się aby komentować