INCYDENT WŁASOWCÓW W LOUNACH
2 maja 1945 r., na 3 dni przed rozpoczęciem się powstania praskiego, doszło do incydentu między Własowcami, a siłami niemieckimi stacjonującymi w Czechach.
------------------------------------
STRZELANINA W LOUNACH
Wszystko zaczęło się od tego, że dwóch oficerów Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej, podporucznik Siemieniew (syn sowieckiego generała, niedawno adiutant dowódcy 1. Dywizji KONR) i porucznik Wysocki, adiutant Andrieja Własowa, zaczęli w Lounach rozbrajać niemieckich żołnierzy. To wywołało wściekłość dotychczasowych sojuszników, którzy otworzyli ogień do oficerów i towarzyszących im żołnierzy, kładąc trupem sześciu z nich. Jednym z zabitych był Siemieniew. Po stronie niemieckiej zginęło 4 ludzi, inni zaś zostali ranni. Zabrano zarówno rannych Rosjan i pojmanych Niemców do sztabu dywizji. Obecny podczas dochodzenia generał Własow obarczył winą obu oficerów ROA, zwłaszcza poległego Siemieniewa. Porucznika Wysockiego uchroniły przed karą zasługi pod Neu-Lewin i fakt, że wcześniej służył w osobistej gwardii Własowa. Niemieckich jeńców puszczono wolno oraz odeskortowano. To jednak wzbudziło rosnącą nienawiść wśród rosyjskich żołnierzy, chcących zemścić się za śmierć Siemieniewa. Zabili kilku Niemców z oddziału nieuczestniczącego w zajściu.
Trzy dni później 1. Dywizja KONR gen. Buniaczenki włączyła się do walk w Pradze między powstańcami, a Niemcami, stając po stronie Prażan. Powszechnie traktuje się, wbrew sowieckiej wersji wydarzeń, że to Własowcy pomogli czeskim powstańcom zwyciężyć, a nie marszałek Koniew.
-----------------------------------
O powstaniu praskim pojawi się post jeszcze w tym tygodniu.
Bibliografia:
“Rosyjscy sojusznicy Hitlera. Własow i jego armia” aut. Joachim Hoffmann
#historia #historiazarroyo #hitzarroyo
2 maja 1945 r., na 3 dni przed rozpoczęciem się powstania praskiego, doszło do incydentu między Własowcami, a siłami niemieckimi stacjonującymi w Czechach.
------------------------------------
STRZELANINA W LOUNACH
Wszystko zaczęło się od tego, że dwóch oficerów Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej, podporucznik Siemieniew (syn sowieckiego generała, niedawno adiutant dowódcy 1. Dywizji KONR) i porucznik Wysocki, adiutant Andrieja Własowa, zaczęli w Lounach rozbrajać niemieckich żołnierzy. To wywołało wściekłość dotychczasowych sojuszników, którzy otworzyli ogień do oficerów i towarzyszących im żołnierzy, kładąc trupem sześciu z nich. Jednym z zabitych był Siemieniew. Po stronie niemieckiej zginęło 4 ludzi, inni zaś zostali ranni. Zabrano zarówno rannych Rosjan i pojmanych Niemców do sztabu dywizji. Obecny podczas dochodzenia generał Własow obarczył winą obu oficerów ROA, zwłaszcza poległego Siemieniewa. Porucznika Wysockiego uchroniły przed karą zasługi pod Neu-Lewin i fakt, że wcześniej służył w osobistej gwardii Własowa. Niemieckich jeńców puszczono wolno oraz odeskortowano. To jednak wzbudziło rosnącą nienawiść wśród rosyjskich żołnierzy, chcących zemścić się za śmierć Siemieniewa. Zabili kilku Niemców z oddziału nieuczestniczącego w zajściu.
Trzy dni później 1. Dywizja KONR gen. Buniaczenki włączyła się do walk w Pradze między powstańcami, a Niemcami, stając po stronie Prażan. Powszechnie traktuje się, wbrew sowieckiej wersji wydarzeń, że to Własowcy pomogli czeskim powstańcom zwyciężyć, a nie marszałek Koniew.
-----------------------------------
O powstaniu praskim pojawi się post jeszcze w tym tygodniu.
Bibliografia:
“Rosyjscy sojusznicy Hitlera. Własow i jego armia” aut. Joachim Hoffmann
#historia #historiazarroyo #hitzarroyo
Zaloguj się aby komentować