Im bardziej tonął, tym silniej walczył. Nie dopuszczał myśli, żeby zapukać do cudzych drzwi, żeby pracować pod innym liderem. Ale w jego determinacji było coś jeszcze. Powiedzieć, że partyjną robotę szczerze polubił, to nic nie powiedzieć, on się zakochał w byciu liderem.

W jego planach partia miała być wielka, ale równie mocno ją kochał, gdy okazała się mała. Od 1993 roku była to jedna skromna, wynajęta willa, jedna sekretarka oraz grupka wolontariuszy. Siedzieli w willi całymi dniami, snuli plany, dzielili skórę na niedźwiedziu, organizowali konferencje prasowe, na które nikt nie przychodził. PC prosperowało jak osiedlowa restauracja, kilku stałych klientów, wieczny brak pieniędzy na czynsz i prąd, ale gdyby powiedzieć właścicielowi, że lepiej zamknąć biznes, ten by się oburzył. Dla niego nie był to biznes, ale życie. W końcu nadszedł cios, nawet w tym malutkim światku doszło do buntu, Jarosław stracił przywództwo, przez kilka lat wegetował w Sejmie jako niezależny poseł.

To wydarzenie uformowało jego tożsamość, zrozumiał, czego naprawdę chce. Kiedy brat dał mu w prezencie drugą partię, skupił się na tym, aby jej nigdy nie stracić. W polityce jest to marzenie niezwykłe, dla polityków partie są narzędziem, trampoliną do władzy albo wzmocnieniem władzy, gdy rządzą. Wszyscy jednak wiedzą, że kiedyś partia ich porzuci. Kaczyński był wyjątkowy, odmówił udziału w łańcuchu nieustannych rozstań, zakochał się w roli partyjnego lidera jako w pomyśle na całe życie. Zakochał się w dożywotnim przywództwie, w posiadaniu partii prywatnej. Wszędzie jest tak, że to partia posiada lidera, on stworzył partię, w której lider jest właścicielem.

___

Robert Krasowski Klucz do Kaczyńskiego

#polityka #czytajzhejto
4fc8674a-6b16-4edc-87c8-082c30f96c52
Jarem

@smierdakow

Zapisuję tytuł.

Postać JK jest fascynująca, niezależnie od tego co kto o nim uważa

AdelbertVonBimberstein

@smierdakow widać jestem takim Kaczyńskim dla Hejto.

Czarmiel

Jest w Audiotece w ramach subskrypcji.

Zaloguj się aby komentować