@DexterFromLab Jesteś silny choć tego nie czujesz i pewnie w to nie wierzysz. Niestety na pewne rzeczy nie da się poradzić a człowiek by chciał i to cholernie boli.
@dsol17 nie wiem czy jestem silny. Biorę antydepresanty i pozwala mi to ocenić sytuacje. Ustaliłem priorytety i mniej więcej wiem co się stanie ale jeszcze do końca nie wiem kiedy. Siłą człowieka jest to jak stawia czoła przeciwnościom losu. Wolał bym siebie nie testować ale jeśli mam siebie ocenić obiektywnie to myślę że sobie radzę. Ale moja matka przejęła główny ciężar opieki nad ojcem. Ja wracam do swojej ostoi, przytulić się do żony i pobawić się z córką a na drugi dzień rano do ojca. I tak łączę życie rodzinne z pomocą ojcu.
@DexterFromLab siłą jest też umieć poprosić o pomoc i przyjąć zaoferowaną. Gdybyś tego nie zrobił, sam nie miałbyś sił ogarniać tego dalej
@moll proszenie o pomoc jest bardzo ważną rzeczą w życiu. A przyjmowanie pomocy z wdzięcznością świadczy o dojrzałości. Samolubne jest myślenie że wszystko da się zrobić samemu i tylko krzywdzi ludzi którzy współczują i chcą coś zrobić.
Dzięki Dexter. Przypomniałeś mi, że każdego z nas czeka koniec życia. Twój Ojciec świetnie ten koniec zorganizował, mając takich ludzi przy sobie na odejściu. Dobrze poprowadził swoją rodzinę, skoro przy nim czuwacie.
@slynny_skorpion Tak, każdego czeka śmierć. Ale powstała też przyczyna istnienia. Nikt nie wie co jest po śmierci. Na pewno jest to śmierć biologiczna, umiera umysł i cała osobowość z tym związana. Ale przyczyna istnienia nie znika. Wierzę w reinkarnację i coś pomiędzy co jest niezgłębioną tajemnicą. Jedno jest pewne, życie i istnienie jest cyklem. Ale to nie znaczy że jesteśmy nieśmiertelni. Oznacza to że śmierć jest transformacją duszy i końcem fizycznego ciała. Tak to widzę.
Fajnie jest w coś takiego wierzyć…
#czujedobrzeczlowiek
@AndrzejZupa jeśli potrzebujesz na to dowodów topisz na priv, może Cię przekonam do czegoś i poczujesz się lepiej
Współczuję i życzę Ci spokoju
Zeszy rok dokładnie tak wyglądał u mojej żony, ta sama sytuacja tylko że z jej mamą. Jedyna rada to taka, żeby ulżyć choremu w jakikmkolwiek bólu no i rozmawiać, wyciągać wszystko, wspomnienia, opowieści itd. Czasem właśnie wtedy, można się przekonać kim tak naprawdę byli nasi rodzice. Siły Ci życzę.
Zaloguj się aby komentować