57% badanych Ukraińców uważa, że Ukraina powinna rozpocząć negocjacje z Rosją, 38% jest przeciwnego zdania.
66% respondentów stwierdziło, że Ukraina powinna odzyskać terytorium, które kontrolowała przed 2014 rokiem, w tym Donbas i Krym, natomiast 74% respondentów nie zgadza się, że Ukraina powinna zrezygnować z członkostwa w NATO, oraz 76% z UE, w imię pokoju.
#wojna #ukraina #rosja #wiadomosciswiat
@xniorvox zmęczenie wojna, ciągły dtrach związany w wyciem syren i alarmów, informację o śmierci sąsiadów i członków rodzin. To wszystko przekonuje do szybszego zakończenia wojny
@alaMAkota Do zakończenia wojny nie trzeba Ukraińców namawiać, natomiast nie zgadzają się oni na akceptację żądań Putina.
@xniorvox to oczywiste. Nie lubię jak porównuje się 2 wykresy z chcecie do rokowań, ten z 2022 gdzie ponad 80% było przeciwnych i ten z ostatnich dni.
To nie Ukraińcy chcą się pogodzić. Oni chcą zakończyć różowe krwi śmierci i cierpienia.
Władze Ukraińskie zaczynają rozmowy pokojowe aby pokazać że druga strona wysunie nierealistyczne żądania. Odrealniony Putin łyka własną propagandę i myśli że jest lepiej niż jest.
Wydaje mi się że to jakiś element gry. Że dają putlerowi ostatnią szansę. Bez tego nie powstały by takie sondaże i nie było by gadania i rozmowach pokojowych.
Plus pokój z ruskimi to tylko odsuwanie zagrożenia na potem
@libertarianin obyś miał rację (z tym że to element gry)
Ja jestem sceptycznie do tego nastawiony i obawiam się że będzie to "zatruty" pokój.
Oby nie skończyło się jak w poniższym raporcie
@RedCrescent Niestety, scenariusz w którym Zachód przekonuje Ukrainę i siebie do pokoju w imię pokoju, jest najbardziej prawdopodobny. Po ponad dwóch latach wojny ani USA, ani Europa nadal nie rozumieją, z kim mają do czynienia. Skoro tak, nie warto się łudzić, że to się zmieni.
@Sahelantrop Nie jestem przekonany. Orban, Erdogan i papież ze swoimi wpływami nie uzyskali szerszego poparcia ani sukcesów, Ukraińcy chcą do UE i NATO, a UE i NATO w większości chce Ukrainy (ustępstwa terytorialne lub pretensje do spornych terytoriów niesłusznie kontrolowanych przez Rosję mogłyby to utrudnić). Czas działa na korzyść Zachodu, bo w relatywnie małym stopniu odczuł skutki, więc stać go na kroplówkę dla Ukrainy i powolne budowanie własnej przewagi, gdy Rosja się szybko wykrwawia militarnie i ekonomicznie.
Zauważ, że Putin – mimo nieustannie rozbudowywanej machiny do mięsa i chronicznych braków kadrowych – wciąż nie ogłasza kolejnej mobilizacji. Za to w tempie geometrycznym rosną pensje i premie obiecywane ochotnikom, mimo że ani budżet federalny, ani lokalne w warunkach sankcji i wydatków wojennych na nadmiar pieniędzy się nie skarżą. Kto naiwny, niech wierzy że to humanitaryzm i szacunek dla własnego narodu; ja jednak sądzę że on się boi buntu. A jeśli tak, to ma słabą pozycję negocjacyjną i zarówno Ukraina, jak i Zachód to wiedzą.
Moim zdaniem rozmowy będą pozorowane, a wojna prowadzona nadal, aż do przegranej Rosji. W sensie takim, jak odbierze to ichnie społeczeństwo i kiedy uzna, że czas na zmiany i ułożenie sobie życia z innymi.
Chyba Ukraińcy są gotowi już oddać swoje ziemie ruskom. Jak wielu przewidziało, ruscy wezmą wszystkich na przetrzymanie i wygrają.
@fyttt6 Kto kogo. Jeżeli Putin wyszarpie kolejne terytoria to zachód tego nie uzna i utrzyma sankcje. Rzuci się na wypaloną ziemię a w tym czasie gospodarka klęknie. Już sam przebąkuje że luźnych pieniędzy nie ma, rąk do pracy brakuje a inflacja zapierdala.
Kaukaz mu się szarogęsi w kraju a teraz jeszcze kryzys gospodarczy puka do drzwi. Nawet jeżeli jakoś to wyprowadzi to broń z ZSRR już zniknęła, już nigdy nie zrobi zerg rusha bo nie ma sprzętu.
Zaloguj się aby komentować