#historiazarroyo
26 grudnia roku 1476, po ponad 10 latach rządów w Mediolanie został zamordowany książę Mediolanu Galeazzo Maria Sforza. (kadr z filmu krótkometrażowego pt. "Assassin's Creed Lineage")
Galeazzo był znany choćby z uwielbienia do muzyki i wspierania rozwoju tej sztuki w Mediolanie. Poza tym był też znany z tyranii i okrutnych tortur, które lubił zadawać nawet swoim najbliższym przyjaciołom czy kochankom. W rzeczywistości był biseksualistą, co podaje m.in. Lauro Martines w książce pt. "April Blood: Florence and the Plot Against the Medici" (w której autor podaje m.in. podobieństwa między zamachem na Medyceuszy, a udanym zamachem na Sforzę).
26 grudnia w bazylice Santo Stefano Maggiore w Mediolanie trzej mężczyźni postanowili zamordować księcia. Byli to wysocy rangą urzędnicy dworscy - Carlo Visconti, Gerolamo Olgiati oraz Giovanni Andrea Lampugnani. Każdy z nich miał powód, by zabić Galeazzo Marię Sforzę. Uważany za przywódcę spisku Giovanni wywodził się ze szlachty mediolańskiej, a motywem jego była zemsta za utraconą ziemię. Galeazzo bowiem postanowił nie interweniować w sporze o ziemię, przyczyniając się do strat w rodzinie Lampugnani. Visconti uważał, że Sforza przyczynił się do pozbawienia dziewictwa jego siostry, co go rozzłościło. Olgiati z kolei uważał, że to, co czynił książę było wbrew ideałom republiki.
Wybór dnia i miejsca nie był przypadkowy. 26 grudnia to święto św. Stefana, patrona owej bazyliki. Sforza zamierzał pojawić się w tym miejscu. By mieć pewność, że wszystko się powiedzie, spiskowcom towarzyszyło blisko 30 ludzi. Czekali w kościele na przybycie księcia. Gdy Galeazzo przybył, Lampugnani ukląkł przed nim. Po wypowiedzeniu kilku słów wstał i dźgnął Sforzę w krocze i pierś. Po tym do akcji włączyli się Olgiati i Visconti oraz słudzy Lampugnaniego.
W ciągu kilku sekund od zadanych obrażeń książę zmarł. Zabójcy uciekli, za wyjątkiem Lampugnaniego, który zaplątał się w część materiału kościelnego i został zabity przez książęcego strażnika. Jego ciało wydano w ręce tłumu, który ciągnął zwłoki ulicami. Ciało Lampugnaniego było bite i ranione ostrymi narzędziami, w końcu powieszone do góry nogami przed jego domem. Następnego dnia postanowiono ściąć zwłoki, spalić i wystawić na widok publiczny rękę, którą zadano śmiertelne ciosy władcy.
Co się stało z resztą spiskowców? Kilka dni po śmierci księcia zostali złapani i skazani na śmierć. Wyroki wykonano, a zwłoki wystawiono na widok publiczny jako ostrzeżenie. Co warto zaznaczyć, przed skazaniem na śmierć spiskowcy byli torturowani.
Opracowanie:
"April Blood: Florence and the Plot Against the Medici" aut. Lauro Martines (wyd. 2003 r.)
26 grudnia roku 1476, po ponad 10 latach rządów w Mediolanie został zamordowany książę Mediolanu Galeazzo Maria Sforza. (kadr z filmu krótkometrażowego pt. "Assassin's Creed Lineage")
Galeazzo był znany choćby z uwielbienia do muzyki i wspierania rozwoju tej sztuki w Mediolanie. Poza tym był też znany z tyranii i okrutnych tortur, które lubił zadawać nawet swoim najbliższym przyjaciołom czy kochankom. W rzeczywistości był biseksualistą, co podaje m.in. Lauro Martines w książce pt. "April Blood: Florence and the Plot Against the Medici" (w której autor podaje m.in. podobieństwa między zamachem na Medyceuszy, a udanym zamachem na Sforzę).
26 grudnia w bazylice Santo Stefano Maggiore w Mediolanie trzej mężczyźni postanowili zamordować księcia. Byli to wysocy rangą urzędnicy dworscy - Carlo Visconti, Gerolamo Olgiati oraz Giovanni Andrea Lampugnani. Każdy z nich miał powód, by zabić Galeazzo Marię Sforzę. Uważany za przywódcę spisku Giovanni wywodził się ze szlachty mediolańskiej, a motywem jego była zemsta za utraconą ziemię. Galeazzo bowiem postanowił nie interweniować w sporze o ziemię, przyczyniając się do strat w rodzinie Lampugnani. Visconti uważał, że Sforza przyczynił się do pozbawienia dziewictwa jego siostry, co go rozzłościło. Olgiati z kolei uważał, że to, co czynił książę było wbrew ideałom republiki.
Wybór dnia i miejsca nie był przypadkowy. 26 grudnia to święto św. Stefana, patrona owej bazyliki. Sforza zamierzał pojawić się w tym miejscu. By mieć pewność, że wszystko się powiedzie, spiskowcom towarzyszyło blisko 30 ludzi. Czekali w kościele na przybycie księcia. Gdy Galeazzo przybył, Lampugnani ukląkł przed nim. Po wypowiedzeniu kilku słów wstał i dźgnął Sforzę w krocze i pierś. Po tym do akcji włączyli się Olgiati i Visconti oraz słudzy Lampugnaniego.
W ciągu kilku sekund od zadanych obrażeń książę zmarł. Zabójcy uciekli, za wyjątkiem Lampugnaniego, który zaplątał się w część materiału kościelnego i został zabity przez książęcego strażnika. Jego ciało wydano w ręce tłumu, który ciągnął zwłoki ulicami. Ciało Lampugnaniego było bite i ranione ostrymi narzędziami, w końcu powieszone do góry nogami przed jego domem. Następnego dnia postanowiono ściąć zwłoki, spalić i wystawić na widok publiczny rękę, którą zadano śmiertelne ciosy władcy.
Co się stało z resztą spiskowców? Kilka dni po śmierci księcia zostali złapani i skazani na śmierć. Wyroki wykonano, a zwłoki wystawiono na widok publiczny jako ostrzeżenie. Co warto zaznaczyć, przed skazaniem na śmierć spiskowcy byli torturowani.
Opracowanie:
"April Blood: Florence and the Plot Against the Medici" aut. Lauro Martines (wyd. 2003 r.)
@Arroyo Dorzucając wątek polskiej historii - polska królowa Bona Sforza, żona Zygmuna Starego pochodziła z tego samego rodu (była wnuczką Galezzo)
Półwysep Apeniński w XV i XVI to jeden wielki kocioł. Całkiem niegłupi serial o Borgiach wyszedł kilka lat temu.
Zaloguj się aby komentować