Helikopter Mi-28 rozbił się w obwodzie kałuskim (Federacja Rosyjska). Według doniesień załoga zginęła.
Za Michałem Fiszerem:
Przyczyna była czysto techniczna, ale to kolejny śmigłowiec szturmowy mniej na froncie. Ten akurat szukał bezpilotowych aparatów latających, żeby je niszczyć. To ciekawostka; wcześniej nie mówiło się o wykorzystaniu śmigłowców bojowych w roli „dronowych myśliwców". W sumie niezły pomysł - Rosja to rozległe obszary, trudne do obrony, nie da się ustawić zestawów przeciwlotniczych koło każdego ważnego obiektu. A odpowiednio wcześnie powiadomione śmigłowce mogą pojawić się na trasie aparatu na znacznie większym dystansie. Nie jest to łatwe, bo osiągają maksymalną prędkość ok. 300 km/h, aparaty zaś - 200-260 km. Ale jakoś to działa. Jak widać, Rosjanie wciąż szukają rozwiązań i niestety je znajdują.

#wojna #rosja #ukraina
897ed7f2-4a87-4782-9414-7f038e61eb70
conradowl

Jeden komar mniej i od razu lepiej się człowiek czuje.

alaMAkota

@conradowl to raczej drogi sprzęt, którego ilość ruskim się kończy

conradowl

@alaMAkota ubicie komara to też drogi interes, kosztuje godziny snu, a i tak zawsze się menda jedna uchowa i potem ślad kapcia na ścianie

Bezkid

To nie jest nowe rozwiązanie. Ukraina broni się przeciwko drona awionetkami 2 osobowymi, jeden pilotuje a drugi strzela z karabinu.

Zuorion

Mi28 chyba i tak tak średnio sie sprawdzały na froncie ze względu na słabsze kamery/radar itp i musiały być wspomagane przez Ka52.

Zaloguj się aby komentować