Hejo Hejto!
W nawiązaniu do wpisu https://www.hejto.pl/wpis/dzis-formalnie-wystapilem-z-kosciola-rzymskokatolickiego-czuje-ogromna-ulge-i-ta
z uwagi na to, że kilka osób było bardziej zainteresowanych pozwalam sobie na
kilka słów więcej o całej procedurze i jak to wyglądało w moim przypadku.
Najpierw jak wygląda od strony formalnej:
Od 2016 procedura została znacząco uproszczona - nie ma potrzeby organizowania m.in. dwóch świadków ( ).
Po kolei.
Aktu apostazji dokonujesz w parafii właściwej dla miejsca zamieszania albo mówiąc bardziej obrazowo: tej, której dzwony budzą Cię co niedzielę
Jeżeli jest to parafia, w której zostałaś lub zostałeś ochrzczony, to spoko. Jeśli nie, to najpierw musisz zdobyć świadectwo chrztu z parafii, w której się to dokonało.
Sprawdzasz na stronie www (parafie mają zazwyczaj świetne strony www) godziny pracy kancelarii. Dzwonisz i pytasz, czy akt chrztu zostanie wystawiony na miejscu - zazwyczaj tak, ale może zdarzyć się, że przyjedziesz, a ksiądz akurat będzie miał dużo roboty i powie Ci coś w stylu "na jutro będzie gotowe". Może to być wkurwiające, jeśli akurat jedziesz w tym celu z Ustrzyk Górnych do Szczecina Na 99% padnie pytanie w jakim celu prosisz o wystawienie dokumentu. W internetach ludzie radzą, żeby skłamać, powiedzieć ze chcesz wziąć ślub w innej parafii, za granicą albo zostać rodzicem chrzestnym. Chodzi o przypadki, kiedy księża odmawiają wydania aktu chrztu, żeby utrudnić procedurę. Być może tak się dzieje, ale raczej są to sporadyczne przypadki. Tak czy inaczej, moim zdaniem kłamać nie warto z dwóch powodów:
Jesteś dorosłym człowiekiem i do chuja miej RiGCz, nie bój się księdza.
Jeśli ksiądz zrobi adnotację na akcie typu: "do sakramentu małżeństwa" to dupa. Nie załatwisz apostazji i będziesz musiał jechać jeszcze raz i przyznać się, że byłeś cipką i skłamałeś Na moim świadectwie ksiądz dopisał np. "do aktu apostazji".
Następnie wracasz do domu i przygotowujesz identyczne pismo w 3 egzemplarzach (wzory w necie albo bierzesz mój wzór - generalnie powołujesz się na konstytucję i uchwałę konferencji episkopatu oraz oświadczasz, że jesteś świadoma/świadom konsekwencji; bez zbędnego rozpisywania się). Jeden egzemplarz jest dla Ciebie, jeden dla proboszcza Twojej parafii, jeden dla odpowiedniej kurii (biskupa). Robisz tez ksero świadectwa chrztu, podpisujesz "za zgodność z oryginałem". Samego aktu apostazji nie podpisujesz! Musisz zrobić to w obecności księdza.
Sprawdzasz na stronie www godziny pracy kancelarii Twojej parafii. Dzwonisz, żeby umówić się na rozmowę z PROBOSZCZEM - po prostu pytasz, kiedy w kancelarii pracuje proboszcz. Chodzi o to, że jak pojedziesz z buta i trafisz na wikariusza, to nic nie załatwisz. Musi być proboszcz.
Przychodzisz do kancelarii, zbijasz piątkę z prochusem i tu się zaczyna akcja. Chodzi o to, że ksiądz ma OBOWIĄZEK podjęcia próby odwiedzenia Cię od tej decyzji. W praktyce oznacza to pytania: "dlaczego?" odmienione przez wszystkie możliwe przypadki i sparafrazowane na wszelkie możliwe sposoby. Straszenie piekłem, ostracyzmem, zerwaniem więzi z bliskimi i inne banialuki. Zostanie też zastosowana standardowa technika: "Po co Ci to? Nie szkoda Ci czasu? Możesz przecież po prostu nie chodzić do kościoła, nikt tego nie sprawdza. Warto? A może na łożu śmierci zmienisz zdanie?" Musisz tego wszystkiego wysłuchać, a na koniec oświadczyć, że występujesz z kościoła.
Wpisujesz datę, podpisujesz 3 egzemplarze i jeden z nich dajesz proboszczowi do potwierdzenia (pieczątka i podpis). Zostawiasz dwa egzemplarze pisma oraz oryginał i ksero świadectwa chrztu. Jeden egzemplarz zabierasz dla siebie na pamiątkę. To koniec. Jesteś apostatą. Idziesz do piekła.
Co się dzieje dalej? Proboszcz robi sobie notatkę do swoich akt, a jeden egzemplarz wysyła do kurii. Biskup wysyła informacje do parafii chrztu z przykazem naniesienia informacji w księdze ochrzczonych. Jak następnym razem zwrócisz się z prośbą o świadectwo chrztu, to powinna być tam adnotacja: "Wystąpiła / wystąpił z kościoła w dniu..." Nie ma żadnych ram czasowych, kiedy ma to zrobić. To jest już poza Tobą i nie masz na to wpływu. Za to masz to w dupie
Jak to wyglądało u mnie:
  1. Napisałem maila do parafii chrztu, czy są w stanie mi przygotować świadectwo, pomimo, że nie znam daty chrztu (serio nikt z rodziny nie pamiętał, nie mam żadnych pamiątek z tego okresu). Po 3-4 dniach dostałem telefon; ksiądz proboszcz: że tak, oczywiście, znalazł w księgach i zaprasza, wystawi na miejscu. Zapytał w jakim celu, odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Nie skomentował, zaprosił tylko w godzinach pracy kancelarii.
  2. Pojechałem. Całość trwała 15min. Przedstawiłem się, powołałem na rozmowę telefoniczną. Ksiądz wystawił, chwile pogadaliśmy (akurat w parafii było bierzmowanie, więc był biskup i pośmieszkowaliśmy, że wizyta szefa, że pierdololo). Zapytałem, czy parafia wspiera humanitarnie Ukrainę. Powiedział, że tak. Dałem 50zł z prośbą o przeznaczenie na ten cel. Przyjął, podziękował. Życzyliśmy sobie miłego dnia i wszystkiego dobrego. 10/10
  3. Pojechałem "mojej parafii". Siadam w kolejce, słucham jak w kancelarii trwają targi pogrzebowe: "co łaska, zazwyczaj dają 500zł". Przychodzi moja kolej, wchodzę, zbijamy piątkę. Mówię jaka sprawa. Trafiłem na wikariusza. Był bardzo uprzejmy. Ze 3 razy podkreślił, że szanuje moją decyzję, ale poprosił, żeby "przez względu na szacunek dla księdza proboszcza" załatwić to właśnie z nim. Wynotował mi, kiedy proboszcz jest w kancelarii. Dał mi swój nr telefonu, gdybym miał jakieś trudności, chciał o coś dopytać. 10/10.
  4. Pojechałem do proboszcza. Mówię o co chodzi. Ksiądz zarządził modlitwę. Przez 10min się modlił o wsparcie Jezusa i inne takie, a ja siedział w milczeniu. Następnie przez równo godzinę próbował mnie odwieść od decyzji. Stosował techniki jak wyżej. W trakcie rozmowy kilka razy wychodził, odbierał telefon i generalnie stosował różne techniki psychologiczne, żeby mnie wybić z pewności siebie. Na koniec oświadczył, że on tego nie podpisze, bo nie co to za akty prawne (konstytucja i uchwała konferencji episkopatu, LOL) i że musi najpierw to sprawdzić. Powiedział, żebym przyjechał kiedy indziej. Byłem mocno wkurwiony, ale wytrzymałem i zaproponowałem jakiś tam poniedziałek, przed pracą, o 8:00 - zgodził się. Zbiliśmy piątkę i pojechałem do domu. 2/10
  5. Przyjechałem o umówionej porze, ale nikt mi nie otworzył. Od pracującego w obejściu kościelnego dowiedziałem się, że proboszcz jest i zaraz na pewno mi otworzy. Nie otworzył. Pojechałem do domu. 2/10, bo pogoda była ładna.
  6. Pojechałem w terminie, kiedy wg. harmonogramu w kancelarii miał urzędować proboszcz. Wszedłem jako pierwszy. Zapytał tylko, czy nie zmieniłem zdania. Potwierdziłem. Podpisaliśmy dokumenty, zbiliśmy piątkę. Poprosił, czy mogę sam przesłać kopię do biskupa. Nawet tak wolę. 7/10.
Ogólna ocena 6/10.
Lvl 38, żona, dzieci brak. Nigdy nie byłem wierzący, mam wszystkie sakramenty poza małżeństwem. Ostatni raz w kościele byłem na pogrzebie koleżanki, zaraz po liceum, nie wytrzymałem pierdolenia i wyszedłem w trakcie. Kościół katolicki w takiej formie w jakiej jest teraz (ale chyba po prostu w ogóle) uważam za organizację szkodliwą we wszystkich aspektach. Jestem skrajnym ateistą. Gardzę wszelkimi przejawami wiary, religiami i gusłami. Staram się w życiu kierować nauką. W życiu codziennym staram się nie być chujem.
Jeśli macie jakieś pytania to zachęcam.
#oswiadczenie #religia #wiara #ateizm #apostazja  #kosciol #chwalesie #2137 #ama
423b9957-f505-467d-a72c-8794de620c7c
62965433-d7b7-4f02-b2f4-40941e709836
boogie

@jelonek może się powtórzę po Tobie, ale po co Ci to?

jelonek

Żeby swoim nazwiskiem nie firmować szkodliwej, w mojej ocenie, organizacji i związanych z nią przekonań. Z tych samych egoistycznych powodów dla których oddaje krew i jestem potencjalnym dawcą komórek macierzystych. Z tych samich powodów dla których wspieram finansowo Ukrainę i schronisko dla zwierząt w mojej okolicy. Żeby poczuć się lepiej. Jestem egoistą :)

ChrissXRezner

@boogie To chyba oczywiste. Że nie chcesz być zapisany w szeregach organizacji z którą nie dzielisz poglądów. lol co to za pytanie wgl.

boogie

@jelonek @ChrissXRezner to bardziej wygląda na "robienie na złość" wszystkim do okoła (mamie, tacie, babci Przecież nikt nie będzie robił reklam "jelonek jest w naszej parafii". Mi by się nie chciało z tym szarpać, zwłaszcza, że nie ma wymiernych korzyści.

jelonek

@boogie Człowieku, ja mam 38 lat, moi dziadkowie dawno nie żyją :D

W pełni rozumiem, że Ci się nie chce. Cała ta procedura jest właśnie tak skonstruowana, żeby Ci się jeszcze bardziej nie chciało.

Masz rację mówiąc, że nie ma z tego żadnych wymiernych korzyści. To nie jest racjonalne działanie z mojej strony.

Uważam jednak, że gdybyś jednak poszedł, a za Tobą kilku kolejnych i jeszcze kilku, to może coś zmieniłoby się na lepsze. Ale całkowicie rozumem, że nie widzisz sensu i przyjmuję to do wiadomości.

Odczuwam_Dysonans

@boogie czemu "robienie na złość"? Prędzej to OP mógłby powiedzieć, że zrobiono mu na złość zapisując do organizacji z którą jest mu nie po drodze.

ChrissXRezner

@boogie " "robienie na złość" wszystkim do okoła" - Czyli jakby Twoi rodzice byli w Kuk Klux Klan dla przykładu, a ty byś stwierdził, że jednak nie utożamiasz się z tymi poglądami to robisz im na złość. Skoro tak myślisz świadczy to o kruchości Ego i samej wiary, skoro odbierasz to tak PERSONALNIE.

boogie

@jelonek ja jestem starszy To był tylko przykład! Dziękuję za kulturalną odpowiedź, w sumie się tego nie spodziewałem.

@Odczuwam_Dysonans OPa rodzice zrobili to co uważali za słuszne, tak samo ludzie są szczepieni lub poddawani operacjom na otwartym sercu, w podobny sposób rodzice dla nas wybierali gdzie mieszkamy, gdzie poszliśmy do szkoły, a nawet, że się urodziliśmy. "Obwinianie" rodziców za jakieś teoretycznie złe decyzje (które nie mają bezpośredniego i trudnego w udowodnieniu negatywnego efektu) jest co najmniej nie w porządku.

@ChrissXRezner nie mam pojęcia czy moi rodzice są w KKK, w sumie nie wiem czy nigdy nie zostałem zapisany. Bo skąd mam wiedzieć? A w jaki sposób mi to przeszkadza? Czy muszę się wpisać z KKK, aby nie być w KKK?


Dlaczego potrzebujecie papierka dla czegoś co jest wam obojętne? Nadal gracie w gierki kościoła i chyba sobie nawet z tego nie zdajecie sprawy. Ja się wypisałem "mentalnie" i mam totalnie wywalone co oni o tym sądzą, czy cokolwiek z tym się dzieje.

ChrissXRezner

@boogie Jesteś uwzględniany chociazby w badaniach jako członek KK. Więc wypisanie sprawia, że pokazujesz, że nie jesteś jest to też sygnał dla KK i dla innych ile osób i wyjaśnia te "pustki w kościołach".

"Nadal gracie w gierki kościoła" Twoje argumenty nie mają zupełnie sensu, ciężko się to czyta co piszesz. Bo takie statystyki odgrywają rolę w polityce chociażby gdzie im większa dana grupa jest wyraźna ilościowo to politycy już nie tak ochoczo lizali by tyłka KK widząc, że może to mieć wymierny efekt na wynikach.

boogie

@ChrissXRezner nie czyta się ciężko bo moja składnia, gramatyka i ortografia jest ok Ciężko zrozumieć mój punkt widzenia i to też jest ok Jak chcesz walczyć z wiatrakami oraz nieistniejącymi barierami to Twój wybór. Ja ten czas poświęcę na coś bardziej wartościowego np. pójdę w niedzielę z synem na ściankę wspinaczkową, a Ty możesz iść ugadywać się z proboszczem. Miłego weekendu!

ChrissXRezner

@boogie Ciężko komukolwiek, zrozumieć jak używasz określeń "Walka z wiatrakami" stary to kwestia jechać wziąć papierek. Zrobienie telefonu to mniej czasu ile poświęciłeś na pisanie tych komentarzy. Jak chcesz mieć prowokatorski styl pisania to przynajmniej pomyśl co piszesz.

Odczuwam_Dysonans

@boogie no tak, właśnie zaprzeczyłeś samemu sobie. Mój komentarz był odpowiedzią na twoje "obwinianie" OPa, jakoby robił to na przekór komuś a nie dla siebie. Parafrazując, obwinianie OPa za jego decyzje jest nie w porządku.

Nie napisałem że należy za to obwiniać rodziców, ale że jeżeli już mamy krytykować dojrzałe edycje OPa, to tym bardziej powinniśmy krytykować kogoś, kto wybrał za nas. Ten sam poziom szukania dziury w całym. Chciał to się wypisał. Poza tym piszesz że taka decyzja rodziców była dla nas obojętna. Może dla ciebie było to obojętne i lubiłeś siedzieć na religii słuchając bajek, ja z jednym z księży miałem dosyć ciężko w jednej ze szkół i robił mi pod górę u prawdziwych nauczycieli, szczególnie kiedy zauważył że nie działa na mnie groźba niedopuszczenia do bierzmowania. Podczas kiedy nikt z mojej rodziny nie chodził już dawno do kościoła. Pomijając stratę czasu.


Porównam to z niechcianym newsletterem. Mogę oflagować nadawcę jako spam i ignorować to co przychodzi, ale osobiście wolałbym wejść na stronę i z newslettera się wypisać, równocześnie blokując możliwość zarządzania moimi danymi.

Podobnie z KK. Wiadomo że mi się nie chce, że niby to nic nie zmienia, ale jednak apostazja sprawia że nie zarabiają na mnie osoby którym nie jestem przychylny. Ludzie odwracają się od kościoła, nie chodzą, ale dalej na papierze są parafianami. Wypisując się nie podbijam im statystyk. To jeszcze przede mną, ale nie chcę być, na żadnym poziomie, zaliczany do tej zbiorowości. Nie na złość, nie przeciw komuś (a przynajmniej nie tylko), w dupie mam te ich pieniądze i władzę, tylko dla siebie, tak żeby żyć w zgodzie z samym sobą. Warto robić pewne rzeczy dla siebie.

jelonek

@Odczuwam_Dysonans o to to, kolego. Jakbym swoje własne myśli czytał :)

boogie

@ChrissXRezner do "mojej" parafii mam dystans liczony w tysiącach kilometrów. Zero szans, abym tam pojechał by się wypisać. Mój czas jest zbyt drogocenny, aby go marnować na taką bzdurę.


@Odczuwam_Dysonans przecież ja nikogo za nic nie obwiniam, ani nie zmuszam do niczego. Chcesz się wypisać no ok, nie chcesz też ok. Newsletter to bardzo dobry przykład, jego negatywny wpływ jest marginalny i zapewne ciągle większy jak bycie na jakiejś liście kk. Jeszcze raz napiszę, mój czas jest zbyt ważny dla mnie i mojej rodziny, aby poświęcić choćby minutę na coś co jest mi obojętne (przypomnienie: kk).


Jeżeli macie złe wspomnienia z kościołem i wkurwia was, że jakkolwiek możecie być z kk wiązani (choćby na jakichś mało istotnych listach "obecności") to się nie dziwię, że chcecie się wypisać. Możecie to zrobić dla własnej satysfakcji i jest jak najbardziej w porządku.


Na początku naszej rozmowy zapytałem dlaczego chcecie na to poświęcić czas, bo ja jestem człowiekiem, który bardzo szanuje swój czas i nie poświęcę go na coś co mi czegoś nie da (choćby samo satysfakcji). Liczyłem, że dostanę odpowiedź podobną do "z jednym z księży miałem dosyć ciężko", a nie tłumaczenia dlaczego to ja nie mam racji. W końcu się doczekałem, choć trochę to potrwało i mam wrażenie, że kogoś wkurwiłem w ten piękny piątunio Mam nadzieję, że nie na długo. Miłego weekendu!

Odczuwam_Dysonans

@boogie rozumiem twój punkt widzenia, bo sam czasem popadam w konformizm. Jednak zapytałeś, dostałeś rzeczową odpowiedź, którą skwitowałeś stwierdzeniem że wygląda to na robienie komuś na złość, zamiast odnieść się do tego co OP napisał - jasne, nie robisz rzeczy które ci nie przynoszą korzyści i to też jest jakieś podejście, no ale są jeszcze idealiści na tym świecie. Nie mam bynajmniej nic do zadawania pytań. Aczkolwiek przytoczę znaną maksymę, że na pewno nie wszystko co się warto się opłaca, ale jeszcze pewnie nie wszystko co się opłaca jest w życiu coś warte, może to naświetli ci bardziej pobudki o których mówimy.


Co do oszczędności czasu - kwestia tego, jak daleko patrzymy. Bo owszem, tu i teraz jest to dla ciebie stratą x godzin i nie sposób się nie zgodzić, jednak dla mnie, długofalowo, odsunięcie kościoła od władzy da wymierne korzyści, jak choćby oszczędność czasu. Kiedy chowałem mamę, to właśnie z kościołem zeszło najdłużej, już pominę pozostałe kwestie z tym związane. Potrzebujesz dostęp do starych ksiąg parafialnych, np. ustalić własność grobowca rodzinnego, czy cokolwiek takiego? Czekaj łaskawie aż proboszcz znajdzie dla ciebie czas. I to mówimy o terenach które prawdopodobnie twoja gmina podarowała kościołowi, ty płać i się proś. Nie wierzysz, nie wolno ci tu leżeć. Z jednej strony OK bo takie mają zasady, z drugiej, hej, to za moje pieniądze, niech się sami utrzymują to nie ma problemu. I nie, nie jest odpowiedzią że ty się skremujesz to problemu nie ma, prędzej czy później ty czy twoje dzieci będą musiały się zetknąć z kościołem. I to będzie oszczędność czasu, pieniędzy, bo jeżeli parafia będzie musiała wykazać prawdziwą ilość wiernych, to nagle się okaże że nie ma tak wiele nieopodatkowanych pieniążków płynących za nic. I wtedy rynek zweryfikuje ile są warci. I tutaj kolejna kwestia, rozumiem że każdy patrzy na to inaczej, ale ja nie jestem zwolennikiem rozdawnictwa, toteż niezbyt mi leży finansowanie tych dziwnych ludzi z mojej kieszeni.

Spokojnie te wszystkie "bóg zapłać" mogłyby inkasować urzędy. Albo w ogóle nie inkasować, bo od tego one są.

I rozumiem, że ty wybrałeś inne miejsce żeby tam osiąść, wychować dzieci itp. I to jest spoko, i nie ujmuje ci prawa głosu (choć, BTW, moim zdaniem uczciwie byłoby zabierać osobom które siedzą np. 10+ lat za granicą prawa wyborcze, vide Polonia w USA ustawicznie wspierająca PiS, ale prawa do wypowiedzi nigdy), jednak takie insynuowanie że sam akt apostazji to robienie komuś na złość, a nie branie spraw w swoje ręce, jest nieco oderwane od rzeczywistości. Zastanawiam się, czy nie wynika to z braku znajomości nastrojów społecznych w Polsce, bo te z roku na rok mocno się zmieniają i kościół płaci cenę za swoją pychę, radykalizm i politykowanie. Dzisiaj seminaria są zamykane, ponieważ nie ma chętnych do "nauki zawodu". Kościół umiera powoli. A mimo to ludzie decydują się żeby jeszcze przyspieszyć ten proces, by nie przykładać do kościelnego procederu ręki - bo po prostu mają dość, i widzą w tym wartość jeśli nie dla siebie, to dla przyszłych pokoleń. Przemyśl to sobie.


A swoją drogą zdanie babci czy kogokolwiek innego nie powinno nikomu zabraniać czuć się dobrze z samym sobą. Powinniśmy dla siebie zawsze być najważniejsi - nawet w związku, możemy drugą połówkę traktować na równi i liczyć się z nią, ale nigdy nie wynosić jej ponad siebie. A babcia jeśli kocha to zrozumie.


Również miłego weekendu życzę!

staryhaliny

@boogie a po co komuś chrzest i bierzmowanie, skoro nawet nie wierzy w Boga?


15 Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś.

Obyś był zimny albo gorący!

16 A tak, skoro jesteś letni

i ani gorący, ani zimny,

chcę cię wyrzucić z mych ust14.


A jeszcze te statystki, że w Polsce 90% katolików, a tak naprawdę jeden drugiemu by nóż w plecy wbił, jakby tylko miał okazję. Kraj chrześcijan xD

boogie

@Odczuwam_Dysonans i to była odpowiedź na którą liczyłem od samego początku Dziękuję!

Odczuwam_Dysonans

@boogie nie ma za co, pozdrawiam

ChrissXRezner

Też muszę to ogarnąć w końcu. Dzięki za wpis

walus002

Gardzę wszelkimi przejawami wiary, religiami i gusłami.


A co Ci guślarz zrobił?

0c1fcfe2-21b3-46a7-a35f-a24e09c68440
jelonek

Przepraszam, fakt, ten akurat pomógł mi jak byłem w Velen ;)

banan-smietana

@jelonek to jest granie wg ich zasad w pewnym stopniu legitymizowanie ich wymyślonych reguł "tak możesz se iść ale podpisz tu tu i tu" fuck em.

Najważniejsze: nie dawać im dzieci. Nie ma chodzenia na religie "bo wszyscy chodzą" albo "nie będzie kto miał się nimi opiekować" nie i koniec. Niech wymrą sami.

jelonek

Dokładnie tak, pełna zgoda.

Ochrzcenie dziecka, to dzisiaj jedna z nagorszych decyzji jakie można podjąć.

Fun fact: mimo że opuściłem kk, to, do końca życia, formalinie, zostanę chrześcijaninem i tego już w żaden sposób nie da się odkręcić.

6502

@jelonek

Gardzę wszelkimi przejawami wiary, religiami i gusłami.


To sobie mogłeś odpuścić, brzmi jak tekst typowego gimboateisty

jelonek

Mogłem, ale to szczera prawda, dlatego zdecydowałem się sobie nie darowywać.

bejonse

@6502 nie, to są jego prywatne preferencje, z którymi masz mały problem

6502

@jelonek Trochę słabe z Twojej strony, coś na zasadzie "Everyone is stupid except me!". I piszę to z perspektywy zaciekłego antyklerykała. Czym innym jest przeciwstawianie się instytucji i idiotycznym zachowaniom, a czym innym okazywanie pogardy ludziom wierzącym.

jelonek

Mylisz swoją opinię z faktami. Ja nie okazuje pogardy ludziom wierzącym, tylko wierze, rozumianej jako religia, jako takiej.

Drzejzi

Gratki


Sam mam już przygotowany akt chrztu, który załatwiłem mailowo. Adres mailowy nie działał z powodu zapełnionej skrzynki, ale zagadałem na profilu FB parafii i dostałem jakiś inny, działający adres mailowy. Ksiądz chciał żeby wpłacić ofiarę na kościół i pytał czy to do ślubu, więc przelałem mu dokładnie kwotę równą kosztowi wysłania listu i koperty i napisałem że do apo.


W sumie akt leży w szufladzie już 2 lata, mam ciągle ważniejsze rzeczy do roboty.

jelonek

To ciekawe, że wysłał to na Twój adres domowy. Ich procedura zakłada że akt chrztu może być przekazany pocztą ale bezpośrednio do innej kancelarii parafialnej :)

Działaj byku. To my tu jesteśmy tu ci dobrzy ;)

Basement-Chad

@Drzejzi Ja mam akt chrztu i pismo przygotowane od 15 lat. Ciągle nie mam czasu tego załatwić.

Żeby zrobić akt chrztu musiałem przeprowadzić śledztwo. Byłem chrzczony na drugim końcu Polski, a rodzina nie chciała mi powiedzieć gdzie i kiedy bo podejrzewali, że coś knuje.


Muszę to załatwić wreszcie do końca.

jelonek

Taka rodzina to skarb :D

Basement-Chad

@jelonek Robią to z troski. Chcą mnie uratować przed piekłem.

D21h4d

nie szkoda Wam czasu na te głupoty? I tak płacisz na nich podatki dalej (jak to zmienią to pójdę)... Chyba że pochwalić się, albo dla wewnętrznego spokoju.

jelonek

Marnujemy w swoim życiu czas na tak bezsensowne rzeczy, że akurat wypisanie się z organizacji, którą się uważa za szkodliwą, jest jedną z bardziej sensownych decyzji ;)

Rozumem Twój punkt widzenia i przyjmuję go do wiadomości. Z ubolewaniem ale przyjmuję ;)

Basement-Chad

@jelonek Podziwiam Twoja odwagę. Musisz teraz bardzo na siebie uważać, bo nie chroni Cie już potężna magia ochronna i jesteś podatny na ataki demoniczne.

Powinieneś szczególnie uważać w trakcie przebywania w pobliżu starożytnych ruin i pogańskich cmentarzy. Sczególną czujność należy zachować podczas podróży przez las. Szczególnie na Pomorzu Zachodnim, gdzie często można przypadkiem trafić na zapomniane kurhany. Łatwo tam spotkać strzygę. Ogólnie, kiedy przebywasz na niepoświęconej ziemii warto mieć przy sobie woreczek z tojadem i amulet z kryształu górskiego.

Mądrze jest też nie przebywać po północy poza ochronnym kręgiem pentagramu - najlepiej postawić w nim łóżko i wcześnie chodzić spać.

Niewiele osób wie też, że bardzo niebezpiecznym rejonem jest Górny Śląsk. Tam jest wiele zbyt głębokich, zapomnianych sztolni, z których różne rzeczy potrafią wyłazić, nawet przed zapadnięciem zmroku. Ja planuje zwiedzić ten rejon jeszcze przed apostazją. Później nie będę już się tam w ogóle zapuszczał. Lepiej nie ryzykować.

BratuOstatnieGacieOddajOnuco

@jelonek gratulacje!!! A kiedy zaczynasz terapie hormonalna?

Ziutson

@jelonek fajne podsumowanie. Widzę że klasycznie problemy się trafiają. Ja przeszedłem procedurkę jakoś na jesieni 2019 (pewnie dlatego ten Covid, kara za grzechy - sorry!).


Największy problem robił proboszcz parafii skąd brałem odpis chrztu, ale to akurat typowy klecha. Cholernie nieprzyjemny w obyciu, groził że mi takiego czegoś nie wyda. Dopiero telefon do kurii jak poszedł na zaplecze sprawił że wrócił grzeczniuteńki, ktoś go musiał tam mocno utemperować.


Za to proboszcz mojej parafii całkiem spoko. Fajny gość, ale od razu gdy wspomniałem o apostazji spytał czy to z powodu pedofilii. Widać doświadczenia w temacie były z nim akurat sprawa zajęła 5 minut, pozdrowił i powiedział że jakbym zmienił zdanie albo miał ochotę pogadać bym dawał znać i tyle.


Natomiast faktycznie uważam że cholernie warto przez to przejść. Człowiek od razu czuje się lepiej że nie jest już związany z tą organizacją.

Jeszcze tylko moja żona musi sobie ułożyć w głowie jak się z nimi pożegnać, choć z racji tego że jest wierząca to prawdopodobnie zostanie protestantką.

jelonek

Dzięki! Ukłony dla małżonki!

Miłego dnia! :)

nielizlyzki

Nie opuściłeś KK, dostałeś tylko pieczątkę obok swojego nazwiska w aktach. Dalej jesteś owieczką, Twoje dane będą przetwarzane i zupełnie nic się nie zmieni ani z Twojego punktu widzenia, ani z punktu widzenia Kościoła. To "uproszczenie procedury", o którym piszesz było pokłosiem tego, że Watykan ogłosił, że oni żadnego występowania z kościoła nie uznają i po tym jak NSA potwierdził, że polskie prawo nie przewiduje takiej możliwości. Procedury uproszczono, bo przestały mieć jakiekolwiek znaczenie.


Taki to kraj.

AureliaNova

@nielizlyzki To nie tylko nasz krajowy problem - wg doktryny nie da się wystąpić z KK. Nawet w Niemczech (gdzie sie to przekłada na podatki), wg kościelnych papierów dalej jesteś członkiem, tylko obłożonym karami

jelonek

@nielizlyzki formalnie opuściłem kościół katolicki. Mówi o tym przywołana przeze mnie uchwała konferencji episkopatu Polski. Polecam do niej zajrzeć, nie jest długa. Niestety, formalnie, pozostaję cały czas chrześcijaninem i ten stan już się nie zmieni, bo zostałem w przeszłości ochrzczony.

woohoo

I to jest ta uproszczona procedura?! xD powinien być kwitek wielkości A5, że występujesz, imię, nazwisko, PESEL, podpis i niech się bawią, a nie jakieś zdobywanie świadectwa chrztu

jelonek

Powiem więcej: powinienem móc to załatwić przez m.Obywatel, profilem zaufanym. No ale taki mamy klimat.

zoltyrogalzkremem

@woohoo myślę, że i PESEL można pominąć

Strus

powinienem móc to załatwić przez m.Obywatel, profilem zaufanym


@jelonek: To akurat wolałbym nie, bo to by oznaczało już oficjalne przyznanie Polski do bycia Państwem katolickim. Spraw z innymi organizacjami pozarządowymi nie załatwiasz przez m.Obywatela.

Gracz_Komputerowy

@jelonek Podoba mi się Twoja psychika. Inspirujące. Sam o tym ustawicznie myślę - szkoda mi tylko starszych osób w rodzinie którzy tej decyzji nie zrozumieją nigdy... Dzięki też, że wszystko opisałeś. Planuję z tego poradnika skorzystać razem z żoną.


Do zobaczenia w Piekle ¯\_(ツ)_/¯

jelonek

@Gracz_Komputerowy dziękuję, to bardzo miłe! :)

Ucałuj ode mnie żonę tam gdzie lubi najbardziej ;)

AureliaNova

@jelonek Fun fact: wg KK dalej jesteś jego członkiem, bo nie da się z niego wystąpić - chrzest to one-way ticket Apostazja to tylko takie oficjalne pokazanie fucka czarnym, a oni w zamian nakładają na ciebie ekskomunikę: masz bana na sakramenty i pójście do nieba. Ale wg doktryny dalej jesteś katolikiem z obowiązkami katolika

jelonek

@AureliaNova nie. Jestem chrześcijaninem ale nie należę już do kościoła rzymskokatolickiego.

Nie mam żadnych obowiązków wobec kościoła, utraciłem wszystkie związane z nim prawa i przywileje: mam wspomnianego bana na sakramenty, nie przysługuje mi prawo do pochówku na cmentarzu parafialnym, pogrzeb w obrządku itd. Popełniłem ciężki i śmiertelny grzech wyrzeczenia się boga - idę prosto do piekła.

MichailBialkov

@jelonek nie chcę ci psuć zabawy ale nadal jesteś w KK. Zajrzyj na wystap.pl. KK nie da się opuścić w świetle polskiego prawa. Dlatego chrzci się dzieci, żeby nie mogły protestować. Prawo kościelne jest nieistotne razem z tą ich apostazją, bo to są ich zasadyi ich gra. A hajs biorą dalej. No i dalej jesteś w księgach.

jelonek

@MichailBialkov Zrobiłem wszystko co mogłem, moje sumienie jest czyste.

Zaloguj się aby komentować