Piszę do was z pytaniem o radę jakie rozwiązanie byście mi radzili do mojej sytuacji zawodowej w jakiej się znalazłem.
W przeciągu 3 lat pracowałem 3 różnych firmach. W dwóch siedziałem około rok, a w obecnej 7 miesięcy (zaraz będę rozpoczynał 8). Pojawił się problem ostatnimi czasy u obecnego pracodawcy - brak kasy. Od 2 miesięcy wynagordzenia były z opóźnieniem, a za lipiec możliwe że w ogóle nie dostanę. Firma dotychczas mocno leciała na dofinansowaniach, teraz kranik został zakręcony i jest lipa. Sytuację pogarsza fakt, że jest totalny brak zamówień. Kolejny fakt, który gra na moją niekorzyść to to, że jestem na B2B xD
W CV wygląda jakbym był jakimś jebanym skoczkiem, który wytrzymuje rok w pracy i elo.
Z moich wszystkich pracodawców u których pracowałem większość już nie istnieje (upadłość) i są bardzo spore szanse że obecny do nich dołączy - w sumie to tylko cud może to uratować.
Był ktoś w podobnej sytuacji? Już szukać czegoś na boku? Czekać na chuj wie co? Podczas rozmów rekrutacyjnych będzie ktoś mi w ogóle chciał wierzyć że miałem takie szczęście że wszędzie gdzie byłem to firma później padała?
Pracę znajdę bez najmniejszego problemu. Tylko znów mam wrażenie że będę miał w CV nasrane.
#pracbaza