Hej!
Robię ten wpis żeby "spuścić powietrze". Pewnie nie przeczytam wszystkich komentarzy, ale będę się staral.
5.02.2023 zmarła babcia mojej żony - 11 lat walczyła z rakiem. Dzisiaj był pogrzeb.
Trzy lata wcześniej zmarł dziadek mojej żony.
Nie uroniłem łzy, pocieszałem żonę. Po powrocie do domu z dziećmi nawet odbebnilem sprzątanie weekendowe, żeby żona mogła odpocząć.
Ale wewnętrznie nie czuje się za dobrze. Nigdy nie miałem babci ani dziadka z prawdziwego zdarzenia. Moja rodzina raczej nie miala dobrych relacji.
A dziadkowie mojej żony zawsze mnie akceptowało i traktowali jak wnuka. Dziękuję im za to.
Kazimiero vel. Heleno i Wacławie - dziękuję, że byliście.
#gorzkiezale #zalesie #smutek #pozegnanie #anonimowehejtowyznania
Mynameis60

@xczar0 Siemka. Przyjmij wyrazy współczucia z powodu Waszej straty. W tej chwili żadne słowa nie pomogą.


Jedyne co mogę napisać - spróbuj się cieszyć z tego czasu co z nimi miałeś. Kochali Ciebie jak swojego wnuka.


Jak potrzebujesz pogadać to napisz.

SzerokieHoryzonty

Trzymaj się, żona teraz będzie potrzebowała Twojego wsparcia. Można być bardzo długo w żałobie.

Wyrocznia

@xczar0 ja straciłem dwóch dziadków w odstępie dwóch miesięcy. Jeden 80 lat, drugi 82. Wiem co czujesz.

AdamKarolczak02137

@xczar0 starzy ludzie mają to do siebie, że umierają

wombatDaiquiri

@xczar0 wyrazy współczucia, mam nadzieję że jak nadejdzie ten moment to będę w stanie się zachować tak jak Ty i być oparciem dla otoczenia.

Rdzawo-brody98

@xczar0 Trzymajcie się Mordeczki! Śmierć ukochanych osób to zawsze duży cios i każdy to inaczej przechodzi

Chakvi

@AdamKarolczak02137 Napiszę ten komentarz, bo wiem, że sporo osób może nie zdawać sobie sprawy. Z perspektywy kogoś, kto był 2 lata w żałobie po dosyć nagłej, na pewno niespodziewanej śmierci najbliższej mi, a zarazem starszej osoby, komentarze takie jak "starzy ludzie mają to do siebie, że umierają" odbieram jako mało empatyczne. Jak się kogoś kocha, to się nigdy nie jest przygotowanym. Wiele by się oddało za chociażby pół roku dłużej z tą osobą.


Często ludzie pytali się mnie o wiek bliskiej mi osoby, po czym mówili, że to przecież dużo.

Ile to jest dużo? Mam w rodzinie stusześciolatkę, 75 lat miała 31 lat temu. Czy w takim razie 75 to było dużo?


Opowi i jego rodzinie życzę dużo siły. Napisałeś o walce z rakiem, więc wyobrażam sobie, że musieliście być silni już od jakiegoś czasu.


Dla mnie pomocnym był bardzo intensywny sport, gotowwnie (hobby) i pozwolenie sobie na zwolnienie w życiu. Potem zmiana otoczenia, życie w innych krajach, wiecej przyrody.

Życzę Wam, żebyście też odnaleźli takie coś, co pomaga.

matejasiu

@xczar0 trzymaj się tam Moi dziadkowie też nigdy do mnie nie zadzwonili, nie składali życzeń, nie interesowali się zbytnio. Dziadkowie mojej partnerki z kolei traktują mnie jak swojego wnuka. Niestety demencja powoli wkracza u nich do gry.

xczar0

@Mynameis60 @matejasiu @Rdzawo-brody98 @wombatDaiquiri @Wyrocznia @SzerokieHoryzonty dzięki za ciepłe słowa. Fajnie, że jesteście. Noc była ciężka, ale dzisiaj jest lepiej.

Człowiek nie jest już dzieckiem, a jednak do śmierci bliskich nigdy się nie przyzwyczai... Czas leczy rany i ja sam pewnie też się otrząsnę. Teraz wazni są żona i dzieciaki - dla nich warto się ogarnąć.

xczar0

@Chakvi dzięki za zrozumienie. Najlepsze jest to, że nigdy się nie skarżyła na swoją chorobę. Twardzielka z niej była... Ale teraz jest ze swoim mężem tam gdzie się idzie, jeśli się gdzieś idzie. To najważniejsze

AdamKarolczak02137

@Chakvi co nie zmienia faktu, że że śmierci kogoś wiekowego bardzo łatwo się otrząsnąc. To jest ta różnica. No i nie zapominajmy o przypadkach gdzie ktos jest ileś lat w stanie wegetatywnym, wtedy zgon to taka trochę formalność bo ta osoba jest juz "martwa".

Nie widziałem osoby która byłaby straumatyzowana ileś lat po śmierci powiedzmy 80 letniego rodzica ale już matke która straciła syna 20 lat temu i do dziś się nie umie z tym pogodzić tak

Zaloguj się aby komentować