Robię ten wpis żeby "spuścić powietrze". Pewnie nie przeczytam wszystkich komentarzy, ale będę się staral.
5.02.2023 zmarła babcia mojej żony - 11 lat walczyła z rakiem. Dzisiaj był pogrzeb.
Trzy lata wcześniej zmarł dziadek mojej żony.
Nie uroniłem łzy, pocieszałem żonę. Po powrocie do domu z dziećmi nawet odbebnilem sprzątanie weekendowe, żeby żona mogła odpocząć.
Ale wewnętrznie nie czuje się za dobrze. Nigdy nie miałem babci ani dziadka z prawdziwego zdarzenia. Moja rodzina raczej nie miala dobrych relacji.
A dziadkowie mojej żony zawsze mnie akceptowało i traktowali jak wnuka. Dziękuję im za to.
Kazimiero vel. Heleno i Wacławie - dziękuję, że byliście.
#gorzkiezale #zalesie #smutek #pozegnanie #anonimowehejtowyznania