Arkil

Oby tylko kilka dni, a nie miesiąc xD

rm-rf

@jajkosadzone może tak, a może nie. Jak prababcia to wierzę, że mogło to być w latach 60. Kiedyś na wsiach zanim się ogarnęło całą papierologie to często miało kilka dni do zgłoszenia zgonu a później często ciało w trumnie leżało w domu - to była taka norma. Wiele razy słyszałem opowieści jak to już 3 dni zimny ktoś leżał w domu, ale do miasta daleko by to złościć i nikt za bardzo się tym nie przejmował. A co później rodzina powiedziała albo jaką historię do tego dorobiła to insza inszość.

jajkosadzone

@rm-rf

U mnie w bloku zmarl sasiad- czlowiek stary,ale bardzo poczciwy.

Zmarl,ale ze nie mial rodziny( albo tak bardzo sie nim interesowala) to zgon odkryli sasiedzi,bo juz zaczal sie rozkladac...

Albo w Legionowie byla historia,ze kobieta zmarla i przez 5-6 lat nikt sie nie zorientowal,ze nie zyje...

https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/legionowo-przez-awarie-rury-w-mieszkaniu-znaleziono-zwloki-kobiety-przelezaly-tam-piec-lat-st7194279


Edit: dla mnie tutaj jest patologia,ze ktos czekal,zeby pobrac nienalezna emeryture...

rm-rf

@jajkosadzone no to powtórzę. To co rodzina później powiedziała to co innego jak to mogło wyglądać na prawdę ze względu na to co już napisałem - takie czasy. Teraz to się w głowie nie mieści bo masz telefony, samochody i lekarza pod ręką. Kiedyś to było trochę inaczej i jakieś tam rozbieżności występowały bardzo często z realnym czasem zgonu. A, że później jakiś złośliwy zięć coś palnął i się "utarło" i powstała sobie taka historyjka rodzinna to nic nowego. Jak byś posłuchał sobie historyjek w mojej rodzinie to też byś się za głowę złapał.

jajkosadzone

@rm-rf

Niestety historii,zeby pobierac swiadczenia od zmarlych osob to niestety nie sa jednostkowe przypadki.

rm-rf

@jajkosadzone ogólnie to tak - masz rację.

kaszalot

Żerować na śmierci i na dodatek najbliższej osoby, to jest przykre a nie śmieszne

ReggaeRabit

@kaszalot praprababci było już wszystko jedno, a w tamtych czasach bieda bywała mocna jak skurwysyn - mam nadzieję, że to była desperacja a nie chciwość

Megawat

@kaszalot ale ona nie żerowała na śmierci tylko na życiu. Nawet po śmierci.

ipoqi

Z pół roku temu odkryłem, że u jednego pradziadka nie zgadza się rok...

rm-rf

@ipoqi bo pewnie lata powojenne i pradziadek rok podawał tak by móc szkołę skończyć albo mieć inną korzyść z tego. To taka norma - a jak zza Buga to już bardzo częsty przypadek. Moja prababka dożyła 107 lat i zawsze jak z kimś gadała to jej pytali czy to autentyczny wiek czy tak w papierach ma tylko xD

ipoqi

@rm-rf początek lat 50 tych, zgonu oczywiście

rm-rf

@ipoqi ok, nie napisałeś czego rok - jak zgonu to pewnie pomyłka.

AndzelaBomba

@rm-rf papiery mojej babci, która urodziła się w czasie wojny, zaginęły w czasie ucieczki przed frontem. To jak jej nowe dorobili po wojnie, odmłodzili ją o rok. Pradziadkom z kolei jako datę urodzenia w papierach wpisano późniejszą o parę miesięcy datę chrztu. Kiedyś ludzie mniej wagi przywiązywali do oficjalnych dokumentów.

camonday

To będę ja. Co prawda nie przez czekanie na emeryturę tylko przez czekanie na karetkę, ale jest dzień o jeden do przodu.

Zaloguj się aby komentować