@cebulaZrosolu spytam żony czy miała do czynienia z kociewskim fiutem bo do szkoły chodziła we Tczewie. XD
@cebulaZrosolu zszokowana mówi do mnie z krzywą mina:
Coooo? Nieeee!
XD
@AdelbertVonBimberstein bo fjut to raczej jej babka jadła niż ona, ja też to znam raczej z opowieści xD
@AdelbertVonBimberstein A myslałem że to jest fjut kociewski xD
w Tczewie zjadłem tatara, a na drugi dzień dogoniła mnie na A1 bydgoska drogówka.
tłumaczyłem, że mi się spieszyło do mopu...
uwierzyli w moją moc władania siłą własnego organizmu, zapraszając mnie do radiowozu
przygoda
@cebulaZrosolu w Chełmży się nawet tak mówi, chociaż chuj wie, co to znaczy
W Chamży ziamia pankła i fiut sia leje
Po prostu racuszki z syropem z buraka. Nasz regionalny odpowiednik pankejków z syropem klonowym. Tylko smaczniejszy.
@A.Star nie no pewnie, wszystko jest wporządku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@cebulaZrosolu Cóż poradzić na dziwne skojarzenia reszty Polski. Ale pewnie dzięki temu sprzedaż wyższa. Przy okazji wspomnę, że fjut u mnie w domu nie był znany. Ruchanki jedliśmy z cukrem pudrem lub dżemem truskawkowym. W szkole i w przedszkolu nazywano je bardziej mhm ogólnopolsko, czyli racuszkami.
Zaloguj się aby komentować