@cebulaZrosolu @cebulaZrosolu Od wzięcia hipoteki w 2007 i w tym samym czasie ślubu mamy jedno wspólne konto, na które wpada moje i twoje, a wspólne jest wydawane z niego wedle potrzeb. Dwie karty do tego wspólnego konta, kwestia wpływów i wydatków jest dla nas obojga jawna jak własne ciała bez ubrań. No i jeszcze w tym samym banku konto walutowe oraz oszczędnościowe na 500/800+, ale do nich też mamy równy dostęp i podgląd. W razie zgonu jednego z nas uprości to znakomicie wszelkie procedury.
A nazywam to zabawą, bo tak mi to wygląda, dwoje dorosłych bawi się w dom - moje lalki, twoje samochodziki, wspólna piaskownica, he he stara nie widzi za ile se telefon kupiłem, he he stary nie wie ile na szmaty wydałam. Ale jak komu wygodnie, nie ma na szczęście jednej narzuconej z góry wykładni jak organizować domowe finanse.