Halo halo, trochę mnie tu nie było ale ponownie nadaje z zimnej Finlandii
Pogoda typu - pizga, -4 stopnie... Mimo to wszyscy twardo napierdalają rowerami. Finlandia Holandią północy!
914b15ff-6d9c-4038-82ff-4e4cec15a2c3
925a1eeb-9e34-481f-b566-63a343e2ac3f
2607eda6-c3f7-4f3f-afe6-955275af3dff
Quake

@mtriciak33 nie ma to jak wyrżnąć na rowerze o asfalt, niezapomniane przeżycia, polecam każdemu

gacek

@mtriciak33 brrrrr

mtriciak33

@Quake co się dzisiaj nawywracałem to moje

Na szczęście beton zamortyzował upadek #pdk


A tak nieironicznie wielu finów ma opony w rowerach zimowe, z metalowymi kolcami, dają im trochę przyczepności na lodzie. Ale ja polak robak oszczędzam kasę i w grudniu wracam do pl więc to nieopłacalna inwestycja

5tgbnhy6

@mtriciak33 takie drogie te opony, że bardziej się opłaca rękę złamać?

senpai

@mtriciak33 az mi zimno go to widzę, czas uciekać w ciepłe rejony :v

globalbus

@mtriciak33 jak dojeżdżałem na uczelnię te 10 lat temu, to właśnie na kolcowanych oponach. Zwykle tylko na przód, zamieniałem koło jeśli w nocy spadł śnieg. Potem skończyły się w Polsce zimy, żeby trzeba było ich używać.

Atom

@mtriciak33 najs, ja sobie od wczoraj odpuściłem już jazdę na rowerze do i z pracy, jutro w macierzy odczuwalna będzie około -5 stopni

stfor

@Quake @mtriciak33 raz się wywalisz i się nauczysz, że nie należy hamować przednim hamulcem gdy jest ślisko.

Możesz też uwierzyć mi na słowo i nie wywalić się wcale.

Na takim cienkim śniegu nic więcej szczelnego się nie dzieje. Można jechać na normalnych oponach.

Tyle co na tym zdjęciu właśnie przed chwilą spadło u mnie za oknem. To na pewno jest z Finlandii a nie z północnej Polski?

U nas też dużo ludzi jeździ gdy jest taka cienka warstwa śniegu.

Zobaczymy czy nie spadnie więcej i czy będę mógł jechać jutro na rowerze. Jeżdżę przez cały rok z wyjątkiem 2 sytuacji:


Gdyby była grubsza warstwa tak z 5 cm lub więcej, to po jakimś czasie ludzie rozdepczą go butami tworząc nierówne muldy, często na następny dzień trochę się rozpuści zamieniając się w błoto, potem znowu zamarznie - i będą nierówne lodowe wyboje po których już wcale nie da się jechać na rowerze.


Jest jeszcze jedna sytuacja gdy na rowerze się nie pojedzie - gdy śniegu jest zbyt dużo, koła zapadają się na tyle głębopko że stawiają zbyt duży opór do jazdy.

Paradoksalnie im szersze opony w rowerze tym gorzej - cienkie koło jakoś się przez śnieg przebija, ale szerokie ma dużo więcej do ugniatania przed sobą.

mtriciak33

@5tgbnhy6 no 60 euro to sporo dla studenta

Może uda się ręki nie złamać, na śniegu jest ok, tylko na lodzie lipa, ale sypią wszędzie żwirkiem po ulicach już więc myślę że w najbliższych dniach będzie znośniej

Quake

@stfor wystarczy odrobina lodu pod śniegiem, lekki skręt kierownicą i leżysz. jazda na rowerze w zimie to przejaw głupoty

mtriciak33

@Quake w takim razie wszyscy finowie przejawiają skrajną głupotę

Quake

@mtriciak33 oni są mądrzy, a ja jestem głupi bo wolę się jednak nie połamać

mtriciak33

@Quake idąc tym tokiem myślenia, to najlepiej w ogóle z domu nie wychodzić, bo może nas jebnąć auto, albo nawet meteoryt

Quake

@mtriciak33 po prostu warto minimalizować niepotrzebne ryzyko, w aucie mam 4 punkty podparcia, a i tak zaraz idę zmienić koła na zimowe. pewnie przejeździłbym zimę, ale po co mam to sprawdzać.

stfor

@Quake rower jest dość odporny na boczne poślizgi - nie traci od tego równowagi tyle że nie chce skręcić. Najwyżej nie wyrobisz zakrętu i zjedziesz z drogi (na trawnik albo na pole, nic się nie stanie, w krzaki najwyżej się podrapiesz - do rowu albo na drzewo, może być problem).


Rower traci równowagę dopiero gdy przednie koło przestanie się obracać a na to jest prosta rada, nie hamować przednim kołem gdy jest ślisko.


Oczywiście trzeba uwzględnić wydłużoną drogę hamowania i zwalniać dużo wcześniej niż chce się zatrzymać.

Trzeba też się nieco inaczej nastawić co do rekcji na sytuacje niespodziewane - np jeśli pies wleci pod koła to nawet nie próbuj hamować ani omijać, pewnie sam ucieknie a jak nie to nic się rowerowi nie stanie gdy przejdzie po nim.


Jeśli chodzi o samochód to gdy jest ślisko ryzyko większe - rowerem gdy nie wyhamujesz i w coś wjedziesz z małą prędkością zwykle nic się nie dzieje (koło się odbije), jak nawet coś uszkodzisz to części są tanie i sam sobie wymienisz, stuknij samochodem połamiesz zderzak i pogniesz blachę - koszty naprawy idące w wiele tysięcy.

Wjedziesz w głęboki śnieg to samochód się zakopie i będziesz pół dnia odkopywał saperką. A rower nie zakopie się nigdy - nawet jak nie da radę już jechać to można go prowadzić albo przenieść w ręku przez zaspę.


W zimie wybiera się samochód tylko z tego powodu że droga dla samochodu zwykle jest odśnieżana a ta dla rowerów i pieszych nie.


Śnieg który spadł nocą w większości się stopił (został tylko na trawnikach i na moście) więc dzisiaj jechałem po śniegu w sumie kilkadziesiąt metrów przez most.

Sraka

@Quake Każdy kto nigdy nie próbował ci powie, że rowerem zimą się jeździć nie da


Jeździ się i skręca ostrożnie, glebę zaliczyć bez uszczerbku też trzeba umieć, bo gleba będzie na 100%.

Wystarczy nie być sierotą. Jak się boisz, to zamiast od głupot wyzywać, to może trójkołowy najpierw spróbuj z tatą?

Zaloguj się aby komentować