Z uwagi na pracę w systemie równoważnym muszę odrabiać godziny za obowiązkowy dzień wolny, ale to dłuższa historia. Chodzi o to, że musiałam dziś zostać dłużej w pracy, a z kolei moja terapeutka wyjątkowo musiała przełożyć nasze spotkanie na 20. Tak więc utknęłam w mieście na 2 i pół godziny, do domu nie ma co wracać, bo trasa w jedną stronę zajmuje 45 minut. Ale za to pochodziłam po parku w centrum i zebrałam dla dzieci całą torbę kasztanów, no i wyjątkowo stołuję się na mieście, a że dojeżdżam tramwajem, to do obiadu wskoczyła lampka wina. I wiecie co, fajnie tak czasem odetchnąć. Czasem niekorzystna sytuacja, może wyjść nam na dobre. Carpe diem Tomeczki i Kasie, carpe diem...
I wasze zdrowie
Co to za winko? Strzelam ze cos z beczki, nowy swiat... Hm? Chile? Chardonay?
@Cybulion z butelki, niemieckie, słodkie, przyjemne
@Jaskolka96 niemieckie? W takim kolorze? Słodkie? Hm. Riesling Spätlese/auslese, ulezany w butelce.
(Z beczka to chodzilo mi o starzenie/stworzenie)
@Cybulion ach, myślałam że chodzi o to, że nalewane z nalewka , który tak finezyjnie nazwałeś xd kolorem na zdjęciu nieco podbija ciepłe światło lampki na stoliku obok
@Jaskolka96 bardzo dobry wpis o tym, że warto dostrzegać pozytywy tam, gdzie wydaje się, że ich nie ma.
@Jaskolka96
to się nazywa dobre zarządzanie niespodziewanym
@Jaskolka96 po alko na sesję?
@peposlav przynajmniej będę bardziej wylewna
@Jaskolka96 alko zagłusza emocje, chuj z taką wylewnością
@peposlav no bez przesady, lampka wina aż tak mnie nie zagłuszy (◠‿◕)
@peposlav Jak sesja AA to jak najbardziej
@Mynameis60 na szczęście nie AA
Ale to nie terapeutka od uzależnień? ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać .
Zaloguj się aby komentować