@Farmer111 W polityce nie ma kolegów, są tylko interesy, a obecnie w interesie chin jest wzmacnianie swojej pozycji względem stanów, bo to stany są dla nich głównym konkurentem zarówno gospodarczym jak i militarnym. Jeśli poprzez wspieranie ruskich osłabią pozycję stanów to ich będą wspierać jeśli nie będzie to możliwe, to przestaną.

@PaczeIok niby jak chcesz tą wojną osłabić USA

Wojna odnosi wręcz odwrotny skutek bo świat cywilizowany się dozbraja, USA zwiększa produkcję pocisków i broni, zwiększany jest budżet na obronność.

Chinom na rękę był brak wojny i uśpienie USA, Europy, Azji i Australii. Teraz już za późno.

@PaczeIok to co USA wysłało na Ukrainę, myślę że dostała z nawiązką za kupiony gaz i inne surowce od USA. Na tej wojnie traci Rosja, Chiny.... a najwięcej Ukraina

@Klopsztanga no nie wiem czy chiny tracą.

@PaczeIok Tracą już od covida, bo zachwiał się handel światowy, a Europa szuka innych źródeł towarów niż chiny, a wojna tylko pogorszyła ten trend (nowy jedwabny szlak). Niby dostają teraz surowce za grosze od ruskich, ale chyba nie do końca to zrekompensuje straty. Jeśli nie będą mieli kryzysu gospodarczego i wrócą na ścieżkę rozwoju, to może w przyszłości będą mogły rzucić wyzwanie "US and A".

@monk3i gdzie to powiedział twierdząco? Mówił o tej ofensywie, ale jako opcja co uratuje Rosję, ale nie mówił że będzie na 100% jak to mówił na temat wojny z Ukrainą.

@Klopsztanga na swoim blogu

@monk3i czyli sprowadziłeś cała jego analizę do tytułu?

Gratuluję przebiegłości.

@CzosnkowySmok Artykul przepowiada to co mowi naglowek ze najprawdopodobniej dojdzie do 2 ofensywy. Z artykulu: "Jednak należy założyć, że skoro celem pozostał Kijów, to strona rosyjska wcześniej czy później spróbuje po niego sięgnąć. Wydaje się to być tylko kwestią czasu."

@jestem_na_dworzu nie z wszystkim muszę się zgadzać, ale ufam mu w analizie obecnych sytuacji. Nie ma osoby której można 100% ufać i się z wszystkim zgadzać.

@Klopsztanga i nie ma osoby która by wszystko w 100% odgadła. Dziwi mnie trochę to dziwne podejście, tak jakby pomylenie się w swoich analizach oznaczało z automatu brak wiarygodności. Tak jakby istniał ktoś kto nigdy się nie pomylił. Z taką definicją to nikomu nie można wierzyć i nie powinno się słuchać żadnych analiz, bo nie istnieje na świecie człowiek który by się ani razu nie pomylił w swoich przewidywaniach. Nie ma na tym świecie wyroczni.

@dzangyl ale można zobaczyć kto się znacząco mylił, a teraz przedstawia się jako experta i wmawia nam że właśnie to przewidział.... chociaż mówił co innego. Bartosiak

@Klopsztanga nie ma też osoby, która jest na tyle intelektualnie słaba, aby nabrać się na Wielką Lechię i jednocześnie intelektualnie mocna na wartościowe analizy. Te dwie rzeczy się wykluczają.