Gdzieś kiedyś przeczytałem że rodzice zawsze swoim dzieciom dają nieaktualne i kiepskie rady. Wynika to z prostej zależności: ta rada była dobra, gdy oni byli młodzi, świat się zmienił i teraz ważne jest już coś innego.
Moi dziadkowie mówili moim rodzicom: znajdź pracę w państwowej firmie i pracuj tam do emerytury. Bam! Upadek PRL, państwowe molochy padły i nagle trzeba sobie radzić na zmiennym rynku prywatnych firm. Promowana przedsiębiorczość. A u nich brak takich umiejętności. Kto miał rodziców co kombinowali za komuny i nauczył się kombinowania, to zarobił w latach '90 majątek.
Moi rodzice z kolei mówili mi: idź na studia, naucz się angielskiego, po studiach świetna dobrze płatna praca. I co? Okazało się że moje roczniki wszyscy poszli na studia, większość na gówno studia, angielski zna każdy i poszukiwani są ludzie co mają konkretne umiejętności, często po technikum, a nie liceum+studia lansu i baunsu.
Ja zaś do tej pory mówiłem mojej córce: najważniejsza jest wiedza, konkretne umiejętności i doświadczenie. Zobaczysz, ten kto to ma, zawsze sobie poradzi. Otworzy firmę albo będzie specjalistą. Nie ważne studia, ważne umiejętności.
I co? Nagle wchodzi #ai i zdałem sobie sprawę że wielu specjalistów kompletnie będzie niepotrzebnych. Wiedza? Po co wiedza w głowie jeśli bot będzie miał większa wiedzę i będzie miał logiczniejsze, mniej subiektywne wnioski? Architekt, prawnik, grafik, programista i wiele innych zawodów bazujących na wiedzy i umiejętnościach zaraz zostaną pozbawieni większości pracy...
Co więc będzie potrzebne w najbliższych latach? Zacząłem myśleć i uwaga oto moje wnioski
Zawsze najbardziej cenne jest to co w danym pokoleniu (i społeczeństwie) jest w niedostatku. Brakowało ludzi ze studiami to byli cenieni. Zrobiło się ich dużo - stali się bez większej wartości. Czego ludziom brakuje, a wygląda że będzie tego jeszcze mniej?
Osobistych kontaktów międzyludzkich... Umiejętności nawiązywania relacji, kontaktów osobistych, utrzymywania ich. Jak to zmonetyzować? Jakie zawody powstaną gdy najbardziej będziemy potrzebowali kontaktu z żywym, życzliwym człowiekiem? Czegoś realnego, a nie rozmowy z porno lalą na bot chatcie?
#rozwojosobisty #dzieci #biznes #edukacja
Kondziu5

@NatenczasWojski no żeś zabił ćiweka mi teraz

wombatDaiquiri

@NatenczasWojski legalizacja i promocja nierządu oraz narkotyków, tak przewiduję nowe nisze.

mickpl

@NatenczasWojski no nie wiem, moi mi mówili zeby jechać za granice, bo oni mieli możliwość i nie skorzystali.

i to całkiem dobra rada byla

z57s.

@NatenczasWojski "ai" szybciej zastąpi kontakt miedzyludzki niż prawnika architekta czy programistę

BettyLou

@NatenczasWojski Myślę że najważniejszą umiejętnością na każde czasy jest po prostu umiejętność adaptacji i szybkiego uczenia się. Ten kto ma olej w głowie szybko nauczy się czegoś nowego i poradzi sobie w zmieniających się warunkach, bo sam zauważy co obecnie jest na czasie, na co jest zapotrzebowanie. Przebranżowienie to wcale nie jest długa sprawa, w przeciwieństwie do tego co nam wmawiają w szkołach i na studiach. Całkowicie nowej rzeczy można się już nauczyć w parę miesięcy.

moll

@NatenczasWojski może sama taki zawód wymyśli

Albo będzie prowadziła biuro poszukiwania przyjaciół, tak jak teraz działały biura matrymonialne.

Albo agencję bliskości - wypożyczanie na godziny znajomych, przyjaciół, towarzystwa do wspólnego hobby, można będzie tam porozmawiać albo nawiązać kontakt typu dotyk lub przytulanie (ale nie w sensie erotycznym)

burt

@NatenczasWojski dawno nie czytałem czegoś tak treściwie mądrego i dającego do myślenia. A ja jestem z pokolenia ,,wypchniętego" na studia - i do tej pory żałuję że poddałem się presji.

NatenczasWojski

@moll albo kursy rozmawiania jak teraz kursy podrywu (to tez objaw tego)


Albo taki coucho/psychlog ale jako kumpel ktoremu za kase zalisz sie z codziennych kłopotow.

SzubiDubiDU

@NatenczasWojski a moim zdaniem brakuje fachowców: szewc, mechanic, hydraulik, spawacz


oczywiście mówimy o ludziach porządnej klasy. Zwykle jak potrzebuję kogoś z tej branży to trafiam albo na partaczy albo na starych dziadów gdzie termin jest tylko sugestią bo wiedza, że do konkurencji nie pójdziesz bo jej nie ma

notorycznymiotaczsledzi

Jak ktoś jest ogarnięty to i po gówno studiach sobie dobrze poradzi a jak jest głąbem to sobie chujowo poradzi po technikum. Wybór rodzaju szkoły nie ma znaczenia dla osoby inteligentnej i pracowitej bo taka poradzi sobie zarówno po studiach jak i po technikum/zawodowce/liceum. W dzieciach warto budować ciekawość świata i pracowitość, myślę że to są najważniejsze cechy żeby dać sobie radę w życiu.

Ja mam 35 lat, skończyłem studia, mam przyzwoitą pracę i ogólnie jestem zadowolony. Większość moich znajomych skończyła tak samo. Znam też parę osób co nie skończyło studiów i teraz mają swoje firmy i też nie narzekają, ważne żeby mieć głowę na karku.

plemnik_w_piwie

@NatenczasWojski mi się wydaje, że zabraknie umiejętności radzenia sobie z nowymi i nietypowymi problemami. Teraz widzę, że młodzi wszystko googlują, biorą gotowce, a choćby lekkie odstępstwo od odpowiedzi znalezionej w necie wywala im BSoD na twarzy. Ludzie coraz mniej rozumieją istoty problemów, coraz bardziej się opierają na schematach.

Ale jak to wykorzystać? Jak się nauczyć "prawdziwej inteligencji"? Tego nie wiem

tellet

@NatenczasWojski no wrzucanie wszystkich studiów do 1 wora to już wiadomo że potomek proli, który pierwszy poszedł NA STUDIA (bylejakie, ALE STUDYJA) i okazało się, że jednak wyższa szkoła gotowania bigosu nie daje dużych zarobków. No faktycznie wiedza pokoleniowa lvl 100000 xD

moll

@plemnik_w_piwie rozwinie się mocniej szkolnictwo "alternatywne" w stosunku do nauczania wg modelu pruskiego. Pewnie jeszcze coś lepszego od Montessori, co będzie w sobie zawierało dużo podstaw logiki, kreatywności i zmuszania do szukania nieszablonowych rozwiązań.

Plus kursy dla dorosłych z tego zakresu.

moll

@NatenczasWojski też możliwe, ogólnie sam widzisz - możliwości sporo, tylko trzeba samemu pomyśleć jak to zmonetyzować

Dudlontko

@NatenczasWojski od relacji się raczej odchodzi i lepiej się gada z botem niż człowiekiem. teraz gadja, że umiejętności miękkie się najważniejsze, tylko nie łapę czemu skoro każdy robi określone zadania samemu i nie pracuje się z ludźmi cały czas

Niggauke

@NatenczasWojski w koncu coś mądrego na tym portalu

Kreciola

@mickpl wyjazd za granice, co prawda na studia a nie do pracy, to najgorsze co mnie w życiu spotkało. Dopiero niedawno wróciłem, i stwierdziłem ze zmarnowałem lata a w Polsce żyje mi się wspaniale i na wiele wyższym poziomie.

NatenczasWojski

@Dudlontko jesli jest jak mowie, nie upieram sie, to tylko teoria, to w swiecie gdzie wszyscy tylko klikaja w kąkuter i nie spotykaja sie z ludzmi, ktos kto umie innego wysluchac, smiac sie z jego zartow, pocieszyc, sprawic ze poczuja sie ludzie wazni, docenieni, wartosciowi - bedzie krolem, bo zalatwi sobie wszystko co bedzie chcial.


Zreszta juz teraz to czesto widac. Bedac na studiach, mielismy laborki z fizyki z takim niedorobionym doktorantem. Ostry byl strasznie. Wzial mnie do tablicy zebym calki liczyl. Oczywiscie nie umialem i zle liczylem co on zauwazyl. Ja sie zaczalem klocic ze dobrze licze i grac na czas. Wróciłem z plusem. Po mnie wywolal moja przyjaciolke. Kujon straszny, drugi wynik na roku. Ale do tablicy bala sie pojsc mimo ze umiala. Dostala minusa.


Zakonczenie tej historii takie ze ja roku nie zdalem i rzucilem studia a ona zrobila doktorat w Kanadzie... co potwierdza moja teorie

razorn3

Co ty mi tu pierd*lisz wąski. Jakich specjalistów po technikum. Technik mechanik jak dostanie 5-6k brutto na fabryce to jest max. Inżynier automatyki czy procesów po studiach ma 6-8kbrutto i mówię tu o świeżaku z max rocznym doświadczeniem w Łodzi. Budowlańcy też mają bardzo kolorowo. Weź rób z Ukraińcami i alkoholikami po 10h dziennie, w pyłach albo upale. Kierownik budowy czy kierownik ekipy instalatorów ma 10-15k(tylko że tutaj już mówię netto,bo najczesciej są na kontraktach) i służbową furę. Nie wspominając już o tym, że osoba ze studiami ma w przedsiębiorstwie szeroka drogę do rozwoju kariery. Bez problemu może być dyrektorem fabryki czy pionu. Dla technika mistrz/brygadzista to sufit. Jak skończyłeś jakieś mierne studia, albo jesteś mało zaradny to zawsze będziesz w ogonku i słabo zarabiał.

inskpektor

@Dudlontko No właśnie dlatego umiejętności miękkie są ważne bo ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać, młodsi nie potrafią w pracy przyjąć krytyki na klatę i wyciągnąć z niej wniosków tylko się rozklejają albo obrażają. Po kilku latach pracy zawodowej, dochodzę do wniosku, że nic się tak nie liczy jak umiejętność komunikowania się. Z braku tej wynikają jakieś błędy, niepowodzenia, frustracje i to jest kluczowe do zadowolenia z pracy.

Nikczemnik

@NatenczasWojski nie do końca. Jestem starym dziadem (lata 80-te) i okazuje się że młode pokolenie zna angielski, ale nie osobiście. Komputer, net, IoT - wychowani na tym, ale użycie w/w inaczej niż do Face, Insta, polowanie na Mokebe na Tinderku nie wchodzi w rachubę. Na pewnym etapie szuka się do pracy ludzi o odpowiednim profilu (podejście do pracy, odpowiedzialność, decyzyjność). Niektóre twarde umiejętności są do przyswojenia, miękkie nie do nadrobienia nigdy.

NatenczasWojski

@Nikczemnik oczywiscie wiedza informatyczna niby powszechna ale jednak chyba nie do konca. Ja stawialem shelle zeby moje boty trzymaly kanaly na IRC, dzieciaki teraz ogarniaja conajwyzej apki tiktoka. Sniffowalem pakiety w sieci zeby czytac co sasiad w sieci lokalnej pisze na GG, a teraz malo kto potrafilby windowsa zainstalowac...


Ale Twoj wniosek jest zgodny: to miekkie umiejetnosci moga byc kluczem do sukcesu w przyszlosci.

NatenczasWojski

@razorn3 robie w budowlance. A wlasciwie prowadze firmę. Nie zatrudniam ukraincow, ani pijakow. Nie bierzemy klientow ktorzy zatrudniaja firmy zatrudniajace pijaczkow. Wydaje mi się że chłopaki maja dobre warunki pracy, w kulturalnym i bezpiecznym srodowisku (fizycznie i psychicznie). Ale faktycznie żeby zarobić większe pieniądze trzeba mieć przynajmniej dzialalnosc, a najlepiej zatrudniac ludzi do roboty. Tylko ze aby to robic wlasnie wystarczy technikum, nie trzeba studiow zeby prowadzic taka dzialalnosc. A gowno studia tez nie pomagaja.

NatenczasWojski

@Kreciola ja zmarnowalem 5 lat w liceum a potem 7 lat na studiach licencjackich a moglem sie nauczyc czegos konkretnego...

NatenczasWojski

@SzubiDubiDU dobrze to wiem, akurat jestem elektrykiem. Przebranzowilem się w wieku 33 lat, ale też jak dzwoni klient z jakąś pierdoła, typu panie gniazdko mi nie dziala, to "sorry nie mam czasu". Specjalisci są ale każdy woli robić coś dużego, niż bawić się takimi pierdołami.

NatenczasWojski

@BettyLou jedyna stała to zmiana


Ja sie przebranzowilem na elektryka w wieku 33 lat, best decyszyn ever. Też uważam że umiejętność adaptacji jest kluczowa, ale jednak chcialoby się coś doradzić dzieciakowi. Spodziewaj się niespodziewanego? A może po prostu "sorry ale stary to wapno, nie kuma swiata, radz sobie samo"?

Dudlontko

@NatenczasWojski bot umie wysłuchać i śmiać się z żartów, ale są też zawody z tym związane jak psycholog czy streamerka. Głównie faceci chcą płacić by być wysłuchanym i mieć możliwość pogodania. A znajomości to są niezbędne przy załatwianiu interesów z rządem. Trochę gadanie o kontaktach z ludźmi kojarzy mi się z boomeramj, że kiedyś to ludzie rozmawiali a teraz w telefonach siedzą.


Co do potwierdzenia teorii to internet mnie nauczył, że trzeba mieć badania a nie anegdotki z swojego życia.

NatenczasWojski

@mickpl ale obecnie taka rada wyjazdu za granice to wg mnie nie jest juz dobra rada. USA czy UK to nie jest to co było na początku lat 2000. Ani finansowo, ani jeśli chodzi o różnicę z Polską, ani jeśli chodzi o możliwości czy przywiezione kompetencje... Także to przykład raczej na radę która też już straciła znaczenie...

NatenczasWojski

@Dudlontko "a masz na to jakieś badania?" to tez chyba ostatnio stalo sie memem


Jak bot będzie wysłuchiwał i smiał się z żartów to zgodnie z moją teorią deficytu, stanie się to mało wartościowe i mało pożądane. Wszystko co mamy łatwo i tanio staje się mało wartościowe...

Dudlontko

@inskpektor jak ktoś nie radzi sobie z krytyka to trzeba go zwolnić i są inni na jego miejsce. To takie boomerksie gadanie, że młodzież to tylko beczy jak im się coś powie.


Prawidłowa komunikacja to umiejętne pisanie maili? Dla mnie to wszystko sztuczne i formalne na siłę wolę bezpośredniość i by wiadomo było jak się kogoś nie lubi.


Jak ktoś sobie nie radzi w pracy i jest sfrustrowany to musi zmienić i zmieniać dopóki nie znajdzie miejsca, które mu odpowiada.

Menda

@razorn3 technik mechanik w swoim warsztacie ma roboczogodzinę ustawioną na 80zl i klepie kasy ile ma siły pracować. Roboty od groma.

inskpektor

@Nikczemnik Tak, zgadzam co do tych poszukiwanych miękkich cech, jednak moim zdaniem są do nadrobienia, można się tego nauczyć. Pamiętam jak w pierwszej pracy coś spier..em, to szef przyszedł do mnie z telefonem z klientem na linii i musiałem wysłuchać jego pretensji. Spociłem się wtedy nieźle ale nauczyłem się odpowiedzialności.


@Dudlontko

jak ktoś nie radzi sobie z krytyka to trzeba go zwolnić [...]


nie no, jak coś umie a brakuje mu tego dystansu to jestem za tym żeby mu pomóc tylko jakoś coraz trudniej jest to zrobić.

januszpawlacz420

Moi rodzice z kolei mówili mi: idź na studia, naucz się angielskiego, po studiach świetna dobrze płatna praca. I co? Okazało się że moje roczniki wszyscy poszli na studia, większość na gówno studia, angielski zna każdy i poszukiwani są ludzie co mają konkretne umiejętności, często po technikum, a nie liceum+studia lansu i baunsu.


@NatenczasWojski trzeba było lepiej wybrać studia, kogo chcesz za to winić xD umiejętności po technikum xDDD

travel_learn_wine

@Kreciola dokładnie, leci mi trzeci rok w DE i finansowo na jedno wychodzi po opłatach i jedzeniu, jedynie co to miasta są zadbane, ulice posprzątane, budynki odnowione itp., ale liczę ze powoli Polska do tego dojdzie

Dudlontko

@NatenczasWojski z botem już teraz można prowadzić ciekawe rozmowy, tylko może nie chce się ludziom korzystać z tego.

Dudlontko

@inskpektor


nie no, jak coś umie a brakuje mu tego dystansu to jestem za tym żeby mu pomóc tylko jakoś coraz trudniej jest to zrobić.


Jedyne co można zrobić to powiedzieć, że ta osoba musi iść na terapię

mickpl

@Kreciola no jednak nie każdy ma rodziców w Pisie xD

Qwenti

@NatenczasWojski myślę, ze rady "idz na studia" nawet jesli są to gownostudia nadal są czeste i młodzi z tego korzystają. Oprócz tego wydaje mi się, ze na zachodzie dzisiaj jest to co u nas bedzie za 10-20 lat. Ostatnio na amerykanskiej grupce z mojej branży ktos zadal pytanie co ma zrobić jak mu silnik trójfazowy kręci w drugą stronę. Rady w komentarzach jakie otrzymal, to zawołać elektryka i to nie byle jakiego, bo prąd go moze zabic

Także myślę, ze w przyszłości nadal będą potrzebne twarde umiejętności, a fachowcy będą jeszcze bardziej poszukiwani niz dzisiaj. Jedyna zmiana jaką widze, to od paru lat kazdy nosi w kieszeni encyklopedie, trzeba nauczyć sie z niej korzystac

mickpl

@NatenczasWojski jeśli jedziesz "zarobić i wrócić" to nie.

ale jeśli masz perspektywę życia pt zapieprz do emerytury i kredyt na 30 lat, to zdecydowanie wiecej od życie będziesz mial za granica.

Kreciola

@mickpl bzdura. Właśnie jedyne co ma jakiś sens, a przynajmniej miało kiedyś to Jam ktoś ma słabe perspektywy w Polsce tk jechać i zarobić. Ale życie na poziomie znacznie lepsze w Polsce.

Sulik

@NatenczasWojski eureki nie odkryłeś, wystarczy obserwować jaki trend jest wśród Chińczyków (bogatych)- dominują kierunki humanistyczne bo tego komputer w pełni nie zastąpi. Przynajmniej przez jakiś czas

NatenczasWojski

@mickpl ja bylem w Londynie. Poziom zycia w Polsce mam o wiele większy niz moglbym miec tam. Moi znajomi prawie wszyscy wrocili, mialem paru klientow w Polsce co tez wrocili po wielu latach tam.


Nie wiem jak gdzie indziej ale przynajmniej UK jest dobre tylko dla ludzi co pracuja za minimalna. Tam faktycznie na minimalnej da sie zyc lepiej (poza duzymi miastami) niz w Polsce. Ale osoby z ambicjami i mozliwosciami w Polsce maja lepsze perspektywy. Tam szybko pojawia sie szklany sufit oraz daja we znaki niewielki rozstrzal zarobkow. Po dwoch latach zarabialem 200 funtow brutto dniowki (podatek 20%) i nie wiedzialem wiekszych szans na rozwoj. A 4000 brutto pensji to z jednej strony bylo niewiele mniej niz senior (oferty na juniora widzialem i po 2500-3000) a z drugiej nie pozwalaly na komfortowe zycie w Londynie.


O wielu wadach zycia tam juz nie wspominajac.

Kreciola

@NatenczasWojski masz dużo racji, tez Londyn - bardzo trudno żyć tam na poziomie jak masz ambicje na coś więcej. Pensje bardzo niskie jak na tak kosmiczne koszty życia. Programiści wynajmują pokoje xD w Polsce budują 200m domy. Opodatkowanie dochodzące do 50 procent.

NatenczasWojski

@Kreciola kasa to jedno ale ten syf jeszcze. Zaszczane materace na chodniku, bezdomnych coraz wiecej, smieci rozciągniete przez lisy, ciasne zagrzybiale domki, tlok w pociagach i metrze, wieczne strajki maszynistow i nie wiadomo czy sie dojedzie, ciagle w gazecie informacje ile osob zaciukanych nozami


Pojechalem tam zakochany w Londynie, wczesniej bylem dwa razy turystycznie. Najpierw milosc, potem slub, szybki rozwod i zostala tylko niechec


Ale jesli chodzi o turystyke to mega. Często z pracy wracalem na piechote na azymut i zawsze cos ciekawego zobaczylem

NatenczasWojski

@Qwenti beda potrzebni fachowcy ale tacy dzialajacy fizycznie. N

Dla umysłowych fachowcow mysle ze zbliza sie koniec.

Kreciola

@NatenczasWojski wszystko zależy jak się ustawisz, bo można dobrze żyć- ja doszedłem do 650- 700 funtow dniowki( mi us gigantyczny podatek), praca zdalna, fajna własna miejscówka w spokojnej i ładnej dzielnicy. Nigdy nie miałem żadnych problemów z bezpieczeństwem, w Polsce chyba gorzej. Ale to po wielu latach wyrzeczeń doszedłem do takiego poziomu.

Okapi22

@NatenczasWojski Ludzie dają też innym złe rady, bo po prostu każdy człowiek jest inny, co sprawdza się u jednego, nie sprawdzi się u drugiego.

NatenczasWojski

@Kreciola ja osobiscie tez nie mialem problemów, ale co sie naczytalem w metro i evening standard to potem strach po ulicy chodzic. Raz w niedziele rano schodzac z Greenwich w kierunku Tamizy widziałem całe drzwi i ganek w czerwonej farbie. Dookoła pełno policji. Myślę co to tyle policji do wandalizmu. Wrzucam na Google a to nie była farba....


Ja jako elektryk na pracę zdalna i 600 dniowki szans nie miałem

Okapi22

@burt Studia mimo wszystko poszerzają horyzonty, więc jest spoko.

burt

@Okapi22 trochę tak, to prawda... Ale znam ludzi z ,,prostych" zawodów, którzy regularnie chodzą do teatru, oraz tych wykształconych którzy żyją hotelem Paradiso, Kononowiczem czy Netflixem.

Quake

@NatenczasWojski "Osobistych kontaktów międzyludzkich... Umiejętności nawiązywania relacji, kontaktów osobistych, utrzymywania ich. Jak to zmonetyzować? Jakie zawody powstaną gdy najbardziej będziemy potrzebowali kontaktu z żywym, życzliwym człowiekiem? Czegoś realnego, a nie rozmowy z porno lalą na bot chatcie?"

przyjaciel na telefon? chyba nie da się tego zmonetyzować.

Mickey

@NatenczasWojski już widzę jak AI odbiera pracę programistom, gdzie na świecie są jeszcze firmy janusze które nie chcą dać pracownikom zdalnego, ale tak wdrożą w projekt jakiś program obcej firmy który nie wiadomo jakie gówno będzie generował XD

SUQ-MADIQ

@razorn3 bzdury, w polsce bez problemu doszedłem do dyrektora produkcji (pm)

GucciGang

@NatenczasWojski serio lyknales ta pseudorewolucje? naiwny jestes xD

NatenczasWojski

@Mickey rozmawialem z kilkoma programistami, mowia ze jakosc kodu obecnie generowanego to tragedia. Ze AI ma potencjal aby generowac lepszy kod. A także przepisac systemy ktore od lat modyfikowane, z brakami w dokumentacji, obecnie sa bardzo kosztowne w utrzymaniu z tego powodu. Zobaczymy.


Ja w swojej firmie widzę że spokojnie przejdziemy na AI w ramach tworzenia grafik i tekstow reklamowych na FB. Szybciej, lepiej i taniej.


A obawy przed praca zdalna sa zbiezne z mozliwosciami przejścia na AI: chodzi o obawę że pracownik nie pracuje wydajnie, że w godzinach pracy oglada seriale, że bedzie robil jakieś lewe zlecenia. Z AI nie ma tego problemu. Twoj argument wg mnie jest raczej kolejna zaleta AI niż czyms przeciwko.

SzalonyBombardier

@NatenczasWojski dlatego ja zawsze synowi mowie, ze ma byc szczesliwy i robic to co lubi. Niezaleznie czy bedzie lekarzem, inzynierem czy katujacym LSD hipisem w hawajskiej koszuli. To jego zycie i ukladanie je pod 'prace' i 'zawod' to najgorsze co mozna zrobic komukolwiek

Quassar

Elastyczność i przebranżowienie warto mieć 2 kierunki wiadomo nie ma czasu aby masterować 2 zawody naraz, ale zawsze można mieć coś niszowego a pewnego jako podkładkę.

ouroboros

@NatenczasWojski Mimo wszystko można dać pewne rady które były wiadome już naszym dziadkom a nawet dużo wcześniej.

Z pewnością swoje dziecko nauczyłbym regularnie chodzić do dentysty, myć zęby bo potem ból, koszta są okropkne. O mnie rodzice nie zadbali, sam zacząłem o siebie dbać dopiero po dwudziestym roku życia i wiem że to sporo za późno.

Można nauczyć dziecko już od młodości że ważne są języki bo nawet jeśli tego nie spieniężysz to w historii świata znajomość języków zawsze była ważna.

Dieta, co jest szkodliwe co pożądane np cukier zły białko dobre. Ma to wpływ chociażby na proporcje ciała czy trądzik co jest ważne w interakcjach społecznych.

Wprowadziłbym własne dziecko w świat sportu, ja nie miałem rodzica który by mnie zapoznał z treningami i ćwiczył choćby piłkę razem ze mną a wiem że to cholernie ważne dla zdrowia ludzkiego, sam się musiałem w to wkręcić.

Ostatecznie zapoznanie dziecka z jakimś wszechstronnym stylu mody ubraniowej, zadbanie o podstawy higieny, nauka prawidłowego golenia się, podstawy majsterkowania a nawet jakiejś mechaniki samochodowej a nawet malowanie płotu, ja nie miałem kogoś kto by mnie tego nauczył i moim zdaniem rodzic jakim chciałbym być nauczył by swojego dziecka przynajmniej podstawy życia bo przecież obowiązkiem rodzica jest wprowadzenie dziecka do życia bo nie da się przy dzieciaku przez całe życie stać.


A co do kwestii wykształcenia, zawodu, kierunków przyszłości. Generalnie najlepiej jest mieć swój biznes i majątek który dziecku można przekazać i nauczyć. Przynajmniej moim zdaniem.

W Niemczech jest mnóstwo rodzinnych biznesów u nas jest ich mało po wojnie i komunie i w zasadzie miliony musiało wyjechać za granicę żeby zdobyć kapitał bo inaczej czekały ich perspektywy nieciekawe.

lavinka

@NatenczasWojski O, to mi przypomina rady mojej matki, żebym poszła do zawodówki zamiast do liceum, bo po zawodówce będę mieć jakiś zawód, a po liceum z maturą - nic. Nie to, że rada była głupia. Była sensowna, ale w latach 1945-90. Staram się nie popełniać tego błędu z córką i jej tłumaczyć, że jej zawód prawdopodobnie jeszcze nie powstał i powinna się umieć uczyć całe życie. Trochę się pouczyć trzeba, ale należy mieć dystans do siebie, ocen i raczej trzymać rękę na pulsie, w którą stronę rozwija się świat.

Zaloguj się aby komentować