Flashbacki mam. Przed pójściem do 1 klasy gimnazjum na podwórku takie legendy krążyły, że nas będą kocić i pierwszy miesiąc będzie przejebany na maksa. Chodziliśmy wszędzie w grupie, ale jeden się wyłamał i wrócił z namalowanymi markerem wąsami i napisem na czole KOT.

#szkola #gownowpis
fd89c720-2582-4603-8ecf-29d05645a0a5
cebulaZrosolu

@evilonep u mnie nie było kocenia

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@cebulaZrosolu u mnie akurat też nie, ale cały ten wpis pokazuje, jakim to świetnym miejsce szkoła była (i dalej jest...), jeśli po tylu latach od wyjścia z niej dalej się wzdrygasz na pozornie niewinną wspominkę, że wrzesień się zbliża "no a jak wrzesień to szkoła". Inna sprawa, że pamiętam słuchania tych dziadersowych pierdoletów "no hur hur zobaczysz jak dorośniesz I ZATĘSKNISZ ZA SZKOŁĄ hehe!". Nooo, kurwa, dorosłem i ni chuja. 100 razy bardziej wolę chodzić do pracy, bo robię to na co się sam pisałem, to co lubię, mam jasny zestaw i podział obowiązków, benefity z tym związane i jeszcze mi za to dobrze płacą.

Nie muszę się użerać z pierdolniętą dzieciarnią szukającą atencji czyimś kosztem, nie muszę co tydzień odpierdalać cyrków na kiju z jakimiś z dupy kartkówkami ani sprawdzianami z jakichś bezsensów i udawać, że to jest taaaaaaakie fascynujące, nie muszę odwalać jakichś pojebanych klasowych teatrzyków, i przede wszystkim nie muszę się jebać z młotami, którzy zostali nauczycielami z nudów, przymusu albo polecenia i jedyne co potrafią to wyładowywać swoje życiowe frustracje na uczniach.

myoniwy

@NiebieskiSzpadelNihilizmu A ja bardzo chętnie bym wrócił do technikum.

Sporo miłych wspomnień mam, i sporo kontaktów.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@myoniwy a ja nie. W sensie- rozumiem sentyment i to że ktoś miał tam dobre wspomnienia, ale dla mnie szkoła to był w większości stracony czas i użeranie się z kretynizmami i niestety ale te kilka wyjątków, które było tym nauczycielem z powołania, który chciał cię zarazić swoją pasją tego nie jest w stanie skompensować.

tellet

@evilonep gimnazja to był świetny przykład na to, że nawet gówno-obywatele potrafią wysrać bękartów i dać im wzorce prosto z pierdla lub woja.

Z drugiej strony, miały niebywałą zaletę w mieszaniu ludzi, że nie siedziałeś 8 lat w jednej banieczce podbazy.

Heheszki

@tellet o ile drugą tezę rozumiem, a nawet się zgadzam, o tyle nie mam pojęcia co masz na myśli we wstępie :)

tellet

@Heheszki Chodziło mi o to, że przez mieszanie ludzi, które generalnie miało nawet trochę sensu, o tyle dało się dostrzec fakt, że istnieje spora część społeczeństwa podludzi, gdzie śmieszne było hehe kocenie (zwyczaj u poborowych) i inne patotradycje. Pod koniec było tego szczęśliwie coraz mniej, ale na początku to był dramat. Zupełnie jakbyś przemieszał w jakiejś firmie takich mega prostych fizycznych z biurowymi.

TheLikatesy

@evilonep gimbusem byles? Myslalem ze starszy jestes

evilonep

@TheLikatesy jestem w wieku Chrystusowym, przełomowy moment w życiu

yourgrandma

@evilonep Ale się tego bałem xd Pamiętam że w pierwszym dniu gimbazy jakiś starszy typ do mnie podchodzi mając marker w ręce i pyta, czy byłem już kocony. Ja w ogóle nie wiedziałem o co mu chodzi, a on próbuje mnie łapać za rękę. Na szczęście spierdoliłem xd

Ale i tak nie było takich przypadków jak wyżej że na czole itd, wszystkim na ręce pisali "kot" i tyle.

GrindFaterAnona

ale jeden się wyłamał i wrócił z namalowanymi markerem wąsami i napisem na czole KOT.

@evilonep pewnie poszedl do kibla sie pomalowac

opinia-rowna-sie-polityka

Mierzyło się zapałą barierki, kaloryfery. Gorzej jak główką od zapały XD ale najgorsze było święcenie, omg jakie to pojebane było

Zaloguj się aby komentować