Ekspert ( ;) ) Bartosiak oskarżony o plagiat
hejto.plPrawnik, wykładowca, naukowiec - Michał Piegzik przeanalizował treść książki "Pacyfik i Euroazja. O wojnie" (najważniejsze dzieło Bartosiaka) i zarzucił mu szereg merytorycznych błędów oraz plagiat.
Geneza konfliktu Bartosiaka i Piegzika
- Pana Bartosiaka obserwuję jakoś od roku. Regularnie porusza kwestię wojny na Pacyfiku w latach 1941-45, która jest mi bardzo blisko z uwagi na zainteresowania - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Piegzik, który pracuje naukowo na Uniwersytecie Edinburgh Napier. Jest prawnikiem specjalizującym się w prawie japońskim i dodatkowo pasjonatem historii działań zbrojnych na Pacyfiku podczas II wojny światowej. Jak sam podkreśla, znajomość języka daje mu bardzo rzadką wśród badaczy spoza Japonii możliwość zapoznawania się z oryginalnymi dokumentami japońskimi. Napisał pięć książek poświęconych różnym kampaniom w trakcie walk na Pacyfiku. - Śledząc wypowiedzi pana Bartosiaka, słyszałem, że z czasem coraz częściej mija się z prawdą. Ewidentnie nie zna podstawowej literatury tematu, równocześnie kreując się na eksperta i znawcę - twierdzi naukowiec.
Tydzień temu, po wysłuchaniu kolejnej rozmowy z Bartosiakiem, w której tenże mówił dużo na temat genezy wojny Japonii z USA, Piegzik postanowił coś zrobić, bo jego zdaniem ilość nieprawdy i przekłamań stała się nie do zniesienia. - Jestem naukowcem, w naturalnym odruchu chciałem to wykazać i udowodnić. Opisałem i wypunktowałem kilkadziesiąt błędów merytorycznych w rozdziale jego książki "Pacyfik i Euroazja. O wojnie" poświęconego temu tematowi - mówi naukowiec. Swoją opinię zamieścił na popularnym forum poświęconym militariom na Facebooku, ObronaPro, gdzie Bartosiak jest aktywny. Wywiązała się dyskusja.
- Pan Bartosiak regularnie wzywa do debat i kreuje się na otwartego na dyskusję, ale wyraźnie nie uznał mnie za godnego, bo w ogóle nie odniósł się do moich uwag, jedynie zarzucił mi brak znajomości tematu i załączył zdjęcie ewidentnie przypadkowo wybranej japońskiej książki z tej tematyki. Chyba nie wiedział jednak, że znam biegle japoński - mówi Piegzik. W końcu Bartosiak w odpowiedzi na krytykę zamieścił linka do raportu thnik-tanku RAND. Uczynił to bez komentarza, ale z kontekstu wynikało, że to jest źródłem informacji dla treści rozdziału, który krytykował Piegzik. Później w oddzielnym wpisie w mediach społecznościowych Bartosiak stwierdził, iż do analityków RAND ma "większe zaufanie" co do oceny historii, niż do swojego adwersarza.
Sprawa być może skończyłaby się w tym momencie tak jak większość akademickich dyskusji, czyli zgodą co do niezgody. Piegzik przyjrzał się jednak anglojęzycznemu raportowi RAND i porównał go ze wspomnianym rozdziałem książki Bartosiaka. - Zaznaczyłem sobie, które fragmenty są wprost przepisane po przetłumaczeniu. Ostatecznie wyszło mi, że 89 procent treści rozdziału pochodzi z raportu RAND - stwierdza Piegzik. Choć sam wprost nie zarzucił Bartosiakowi plagiatu, to w internecie natychmiast wybuchła burza zarzutów i słowo "plagiat" zaczęło być używane powszechnie. Bartosiak jest zdania, że w sposób zdecydowanie nieuprawniony.
To ci dopiero historia... Geostrategiczne bożyszcze pomawiane o przywłaszczenie cudzej własności intelektualnej... No kto by pomyślał
Źródła:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29816932,bartosiak-rozdzial-ksiazki-raport-rand-i-przepisywanie-zarzuty.html
https://wiadomosci.wp.pl/znany-ekspert-oskarzony-o-plagiat-jest-reakcja-6902888066607776a
I jeszcze kilka słów od pana Napierały, który przejrzał Bartosiaka lata temu
https://www.youtube.com/watch?v=Iu_eygD9ojQ
#bartosiak #geopolityka #napierala
Geneza konfliktu Bartosiaka i Piegzika
- Pana Bartosiaka obserwuję jakoś od roku. Regularnie porusza kwestię wojny na Pacyfiku w latach 1941-45, która jest mi bardzo blisko z uwagi na zainteresowania - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Piegzik, który pracuje naukowo na Uniwersytecie Edinburgh Napier. Jest prawnikiem specjalizującym się w prawie japońskim i dodatkowo pasjonatem historii działań zbrojnych na Pacyfiku podczas II wojny światowej. Jak sam podkreśla, znajomość języka daje mu bardzo rzadką wśród badaczy spoza Japonii możliwość zapoznawania się z oryginalnymi dokumentami japońskimi. Napisał pięć książek poświęconych różnym kampaniom w trakcie walk na Pacyfiku. - Śledząc wypowiedzi pana Bartosiaka, słyszałem, że z czasem coraz częściej mija się z prawdą. Ewidentnie nie zna podstawowej literatury tematu, równocześnie kreując się na eksperta i znawcę - twierdzi naukowiec.
Tydzień temu, po wysłuchaniu kolejnej rozmowy z Bartosiakiem, w której tenże mówił dużo na temat genezy wojny Japonii z USA, Piegzik postanowił coś zrobić, bo jego zdaniem ilość nieprawdy i przekłamań stała się nie do zniesienia. - Jestem naukowcem, w naturalnym odruchu chciałem to wykazać i udowodnić. Opisałem i wypunktowałem kilkadziesiąt błędów merytorycznych w rozdziale jego książki "Pacyfik i Euroazja. O wojnie" poświęconego temu tematowi - mówi naukowiec. Swoją opinię zamieścił na popularnym forum poświęconym militariom na Facebooku, ObronaPro, gdzie Bartosiak jest aktywny. Wywiązała się dyskusja.
- Pan Bartosiak regularnie wzywa do debat i kreuje się na otwartego na dyskusję, ale wyraźnie nie uznał mnie za godnego, bo w ogóle nie odniósł się do moich uwag, jedynie zarzucił mi brak znajomości tematu i załączył zdjęcie ewidentnie przypadkowo wybranej japońskiej książki z tej tematyki. Chyba nie wiedział jednak, że znam biegle japoński - mówi Piegzik. W końcu Bartosiak w odpowiedzi na krytykę zamieścił linka do raportu thnik-tanku RAND. Uczynił to bez komentarza, ale z kontekstu wynikało, że to jest źródłem informacji dla treści rozdziału, który krytykował Piegzik. Później w oddzielnym wpisie w mediach społecznościowych Bartosiak stwierdził, iż do analityków RAND ma "większe zaufanie" co do oceny historii, niż do swojego adwersarza.
Sprawa być może skończyłaby się w tym momencie tak jak większość akademickich dyskusji, czyli zgodą co do niezgody. Piegzik przyjrzał się jednak anglojęzycznemu raportowi RAND i porównał go ze wspomnianym rozdziałem książki Bartosiaka. - Zaznaczyłem sobie, które fragmenty są wprost przepisane po przetłumaczeniu. Ostatecznie wyszło mi, że 89 procent treści rozdziału pochodzi z raportu RAND - stwierdza Piegzik. Choć sam wprost nie zarzucił Bartosiakowi plagiatu, to w internecie natychmiast wybuchła burza zarzutów i słowo "plagiat" zaczęło być używane powszechnie. Bartosiak jest zdania, że w sposób zdecydowanie nieuprawniony.
To ci dopiero historia... Geostrategiczne bożyszcze pomawiane o przywłaszczenie cudzej własności intelektualnej... No kto by pomyślał
Źródła:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29816932,bartosiak-rozdzial-ksiazki-raport-rand-i-przepisywanie-zarzuty.html
https://wiadomosci.wp.pl/znany-ekspert-oskarzony-o-plagiat-jest-reakcja-6902888066607776a
I jeszcze kilka słów od pana Napierały, który przejrzał Bartosiaka lata temu
https://www.youtube.com/watch?v=Iu_eygD9ojQ
#bartosiak #geopolityka #napierala