Ej, czytacie aktualizacje regulaminów, umów, EULA i inne takie? Podawałem swój adres (pewnie jak każdy) na dziesiątkach rożnych stron, w bankach, portalach klienta, rejestrowałem się w programach, i teraz oni wszyscy myślą że ja kurwa nie mam nic innego do roboty, tylko czytać gdzie dodali przecinek, albo zmienili nazwę usługi albo jeszcze inne super ważne rzeczy. Tylko że mi przychodzi tego jakieś 2-4 tygodniowo, potrzebowałbym chyba prawnika na pełny etat zatrudnić, żeby to analizował dla mnie. Inaczej nie ma szans, żeby ktokolwiek z pełną świadomością zgadzał się na kolejne wersje dokumentów pełnych prawniczego bełkotu, które głównie zabezpieczają ich interesy.
#kiciochpyta

Czy czytasz aktualizacje umów, które wcześniej zaakceptowałeś/aś

126 Głosów