Dzisiejszy dzień był ok, choć nie perfekcyjny. Ogarnąłem trochę mieszkanie i pouczyłem się. Na śniadanie pudding i sok marchewkowy + czipsy nachos bo miałem smaka, zjadłem też deser ryżowy. Ogólnie dziś dietetyczne wrotki odpiąłem choć na obiad zrobiłem szparagi. Po obiedzie suple i strasznie mnie po nich zmuliło, do tego brzuszek chyba się zasmucił i produkował bony wielkie, prawie jak ten z U2. Jak biorę kreatynę przed aktywnością to jest git, ale inaczej jest masakra. Z racji problemów z brzuchem wleciała teraz kolka zero. Niestety skusiłem się również na czipsy solone, ale część zostawiam na inną porę. Niestety chyba podmienię puddingi na coś mniej inwazyjnego bo podejrzewam że bąki są od białka, a te puddingi mają go aż 20g. Dziś czeka mnie już tylko dalsza tura nauki i spanie.
Nie wiem czy tagować swoje wpisy, bo w sumie służą jako dziennik i nic nie wnoszą, a tagi chyba można sobie ukrywać.
SuperSzturmowiec

poszedłem kosić wyjechałem kosiarką i po kilkunastu sekundach zaczęło padać co prawda delikatnie - a potem dosyć ostro to wracam i biorę się za jej wyczyszczenie - czyszczę i przestaje padać więc jadę dalej kosić i znowu zaczyna ale tak średnio więc koszę dalej. A potem słoneczko wyszło i było gites xD

W miedzy czasie matka przyjechała top skorzystałem z okazji i jadę do sklepu autem.

i zonk - bo samochodu nie zgasiła a kluczyk zabrała - a ja pod sklepem zgasiłem i szukam kluczyka - i dupa. auta nie odpalisz, telefonu brak. Ale pożyczyłem od ekspedientki ale się nie dodzwoniłem. Na szczęście się zorientowała że ma kluczyki przy sobie i drugim samochodem podrzuciła

promyczekNadziei

@SuperSzturmowiec miałem kiedyś podobny problem (zatrzaśnięty kluczyk), okazało się że kluczyk od innego volkswagena otworzył też drzwi

jotoslaw

To się ciesz, u mnie było tyle deszczu, że więcej wody miałbym na samochodzie gdyby ktoś na niego napluł

Zaloguj się aby komentować