Dzisiaj zwracam się z prośbą do miłośników kotów. Pisałam już kiedyś że mam koleżankę, która dokarmia stadko wolno żyjących kotów. Trzy lata temu udało jej się w ciągu 2 miesięcy wyłapać całe stadko i zanieść je na sterylke (9 kotów). Nie udało się tylko z jedną kotką i dzięki temu mam Lokiego i Freyę ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Oczywiście po wyłapaniu maluchów ich matka została też odłowiona i wysterylizowana. No i przez rok był spokój ale tego lata znowy ktoś podrzucił w to miejsce małą koteczkę. Probowałyśmy ją odłowić w lecie ale mała to totalny dzikus i za nic nie chciała wejść do klatki łapki. No ale zbliża się wiosna więc ryzyko że mała zaraz zajdzie w ciążę i przyprowadzi kilka maluchów rosło więc Ela podjęła kolejną próbę złapania urwisa i się udało. Nasze miasto płaci za sterylki tylko w przypadku gdy ktoś chce zaadoptować kota, a poza tym weterynarz, który ma umowę z miastem to trochę rzeźnik. Dlatego Ela wszystkie koty sterylizuje u jedynego senstownego weta w naszym mieście - odpłatnie. Trzy lata temu koszty sterylizacji całego stada pokryła ze zbiórki. Teraz założyła zbiórkę na sterylkę małej tygrysicy. Pokryła koszt zabiegu z własnej kieszeni ale chciałaby żeby jej się zwrócił bo jak większość z nas nie śpi na pieniądzach a z tego opiekowania też już ma 7 kotów w domu. Nikogo nie namawiam ale jakby ktoś zechciał dorzucić z piątaka do sterylizacji tygrysicy Stasi to załączam link do zbiórki.
#koty #pomagajzhejto #hejtopomaga
https://pomagam.pl/nre649
bb7d74d8-d8f8-4518-bff5-f9258036f2a8
aefe0745-b1eb-4145-b36c-d8ab782a3e74
ciszej

@serotonin_enjoyer ale demon, złość w oczach xd fajnie że pomagasz koleżance i kotkom przy tym

serotonin_enjoyer

@ciszej Mała to diablica pełną gębą - totalnie dzika, dlatego trafi z powrotem na wolność. Ja tam przy tych kotach za bardzo nie pomagam. Nie mam czasu żeby chodzić codziennie dokarmiać takie stadko. Ja z dwojga złego wolę przygarnąć i zajmować się kotem w domu (tak się dorobiłam 11 kotów). A takie dokarmianie to nie jest łatwe zadanie. Szczególnie dla kogoś kto pracuje i ma jeszcze obowiązki domowe. Bez względu na pogodę, na samopoczucie zdrowie trzeba pójść codziennie i michy nałożyć bo koty czekają. W dodatku najlepiej iść późno bo ludzie albo się rzucają o to że karmi się koty albo jest ruch i koty się nie pojawiają. Bywa, że ktoś niszczy budki dla kotów, wyrzuca miski. W tej walącej się chałupie gdzie Ela dokarmia koty oprócz kotów jak jest cieplej bytują też... menele. Więc jak tam wchodzi to nigdy nie wie czy się na jakiegoś nie natknie. Nie mówiąc o tym że menele nie mają oporów żeby załatwiać potrzeby fizjologiczne tam gdzie siedzą. Żeby było śmieszniej właścicielom okolicznych posesji przeszkadza że koleżanka karmi koty (bo koty "śmierdzą") a srający pod siebie menele już nikomu nie przeszkadzają i nie śmierdzą ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować