Dziś udało mi się zwiększyć o 1 w serii liczbę powtórzeń w przysiadach i o 2 w wiosłowaniu. Poza tym - +2.5 kg w odwodzicielach i wyciskaniu na łydki. Czyli generalnie progres jest mały. Ale też trochę nie jestem w nastroju, choć wbrew popularnym memom wcale to nie daje boosta na treningu. XD
#hejtokoksy #silownia
Apka = Strong
6628ac62-de6e-4025-a039-d6bd7d18ee87
KLH2

Jak postępy? Próbowałaś kiedyś zwiększyć liczbę powtórzeń w przysiadach zmniejszając obciążenie. Tak, żeby płakać przy ostatnim, ale równocześnie nie myśleć o tym, że skończy się to wózkiem inwalidzkim?

rain

@KLH2 na razie robię taką "piramidkę" na 5 serii: 40 - 45 - 50 - 45 - 40 kg, dziś wszystko było na 8 powtórzeń. Poprzednio udało się tylko na 7. Nie wiem, czy to dobry sposób progresowania.

Twój sposób lepiej wpływa na budowę siły?

KLH2

@rain 


Twój sposób lepiej wpływa na budowę siły?


A Ty trenujesz pod kątem siły? To przepraszam. Ale generalnie siły jak? Siły na 8 powtórzeń czy przygotowujesz się na zawody w trójboju? Jak na zawody to rób po 1-2 powtórzenia i dłuższe przerwy


Generalnie ciężko mi polecać komuś mój sposób (o czym później), ale jeśli "progres jest mały" to pewnie da się zrobić coś inaczej albo może jesteś przetrenowana (chociaż niektórzy twierdzą, że nie ma przetrenowanie - jest tylko niedojadanie, niedosypania i coś tam jeszcze ).

Ciężko mi polecać mój sposób, bo jeśli o nogi chodzi, to cokolwiek bym nie robił one by* rosły. Natomiast przy 8 (i mniej) powtórzeniach zauważyłem, że ciężar staje się zbyt duży i bardziej to czuję w jakichś więzadłach i nie wiem - stawach biodrowych niż w udach.

Mi najlepiej (pomijając to, że "cokolwiek bym nie itd") szło przy powtórzeniach z zakresu 12-20. Wolę 20, bo jest to większe wyzwanie i chociaż 12-15 wydaje się być optymalną liczbą (między 8 a 20 ) to jest to zdrowsze Ale rozumiem, że nie dla każdego. Jeśli szykujesz się na zawody w trójboju to rób mniej, a jeśli chcesz, żeby spodnie inaczej leżały to spróbuj więcej.

To naprawdę nie zniweczy całego Twojego dotychczasowego wysiłku.


*by, bo ja ledwo mam motywację do życia, a co dopiero do dźwigania; nie chce mi się do tego wracać z różnych względów; ale to co napisałem, napisałem z doświadczenia, a nie "bo mi się tak wydaje".

Life hack: Od 16-18 do 20 jest już ciężko. Zawsze sobie wtedy myślałem coś w stylu "jeśli zrobię 20 to zdarzy się to i to" To musi być coś, co ma się zdarzyć Tobie i na czym ma Ci zależeć. Hmm.. teraz myślę, że mi się nie chce wracać do ćwiczenia, bo nie zależy mi na niczym, co by się mogło zdarzyć. Ale Tobie na pewno na czymś zależy, więc zrobisz te 20, żeby tego nie spierdolić

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@KLH2 z wysokim zakresami powtórzeń trzeba uważać z dwóch powodów. Wielostawy są raczej męczące (w nieprzyjemny sposób) przy dużych zakresach powtórzeń. Ile ludzi będzie napierdzielać martwy lub siady w zakresie +10? No i łatwo jest paść kondycyjnie/wytrzymałościowo, a nie siłowo.

Rozumiem w jakichś wznosach bokiem jebnąć 15 powtórzeń, ale jak sobie myślę o martwym i +8 kg to mam ciarki. Warto szukać tych zakresów, w których człowiek jeszcze czuje się komfortowo i potrafi wyczuć moment upadku mięśniowego.


@rain jeśli zależy Ci konkretnie na sile, spróbuj zmniejszyć zakres powtórzeń i dorzucić ciężaru. Trzymanie się w zakresie 3-5 da Ci więcej pod tym kątem. Różnice nie będą powalające, ale powinny być mierzalne w perspektywie czasu. Czy Twoja piramidka jest zła? Raczej bym się zastanowił nad tym, na ile blisko jesteś upadku mięśniowego w tych seriach, skoro zarówno 40 kg w pierwszej i 50 kg w trzeciej robisz na 8.

tyci_koks

@rain a bo Ty się boisz jedzenia! I skąd Ty masz mieć siłę na ćwiczenia, progress?

Jak chcesz mieć siłę to dorzuć kcal.

rain

@tyci_koks boję się go, bo łatwo wpadam w zaburzenia żywienia.

tyci_koks

@rain a to inna sprawa, dbaj o siebie

Zaloguj się aby komentować