Dziś przekroczyłam próg siłowni równo o 7 rano. Czy to oznacza, że wyszłam z niej np. o 8.30? Nope. Chyba robię za długie przerwy między seriami - 2 minuty. Powinnam je pewnie skrócić, bo zaraz dojdę do 3-5 minut powerlifterów, a to już gruba przesada. Nie wiem właściwie ile powinna trwać "idealna" przerwa na odpoczynek. I chyba nie mogę tego rozpatrywać tak "abstrakcyjnie", w oderwaniu od tego ile dźwigam - jak zrobię krótszą przerwę, nie zrobię wszystkich zamierzonych powtórzeń w serii, bo np. dojdę szybko do upadku mięśniowego. Jak robię dłuższe przerwy, to siedzę 2 godziny na siłowni.
Skończyłam swoją przygodę z trenerem. Właściwie nie za wiele mi dała. Oprócz wiedzy, że niewiele mi dała. W zasadzie dołożyłam ciężaru tylko w ściąganiu drążka - 2.3 kg, face pullach - 2.3 kg i wiosłowaniu hantlem - 2.5 kg, ale tutaj zeszłam o 2 powtórzenia w serii. W reszcie ćwiczeń zostałam z tym, co było, bo i tak jest wystarczająco męczące. Skullcrushery udało mi się zrobić na 10 powtórzeń we wszystkich seriach. Ostatnio było 10-7-9 - przez za krótkie przerwy między seriami.
Czeka mnie dziś jeszcze tyle pracy, że nawet nie wiem za co się brać. A w zasadzie już jestem zmęczona.
#silownia
c3a47747-50d7-4081-bc59-190c7d0e228a
Jason_Stafford

@Suodka_Monia baba sarenka

Suodka_Monia

@Jason_Stafford Nerpa bajkalska

Jason_Stafford

@Suodka_Monia ok, wygrałaś

rain

@Suodka_Monia nie wiedziałam, że w Bajkale są foki.

bartek555

Przerwy rob w powerliftach 3-5min, w cwiczeniach duzych grup miesniowych 2-3min, w cwiczeniach malych grup, pojedynczych miesni 1-2min. Imo te 6 serii bent over to troche duzo i tu ci pewnie z 15 min zeszlo.

rain

@bartek555 taaak, wszystkie ćwiczenia unilateralne zabierają 2x więcej czasu. Nie przepadam za nimi z tego powodu. Może je zastąpić wiosłowaniem sztangą? Choć je mam w drugim treningu "góry".

bartek555

Mozesz, ale jak juz masz to lat pulldown, albo cable row na przyklad. Tylko z odpowiednim chwytem, nie za wasko zeby nie pracowaly same skrzydelka, tylko na szerokosc albo troszke szerzej niz bark.

Budo

@rain cable row jest idealny jako zastępstwo.

rain

@bartek555 @Budo chyba faktycznie cable row będzie najlepszy - dziękuję za podpowiedź

bartek555

Zrezygnowalas z trenera, wiec cala sume mozesz teraz mi przelewac 😂

rain

@bartek555 panie Kolego, nie po to z niego rezygnowałam, by płacić komuś innemu. No chyba, żebyś faktycznie siedział i pilnował mnie jak wykonuję ćwiczenia, na żywo korygował technikę, dopingował mnie itd.

bartek555

Dobra, rzucam wszystko i jade ;)

tyci_koks

@rain czasami tak jest, że zwiększamy obciążenie kosztem powtórzeń

Jak z trenerem się nie układało to nie ma co kasy wydawać. Może uda znaleźć się kogoś, kto będzie spełniał w pełni Twoje oczekiwania.


Nadal lekka nadwyżka kaloryczna?

rain

@tyci_koks nie, wróciłam do deficytu od niedzieli. No bo doszłam do 58 kg wagi, a to krok w bardzo złą stronę. Nie jestem pewna, czy ów trener w ogóle był jakoś bardziej zainteresowany współpracą ze mną. Nie wyglądał na szczególnie zaangażowanego. No, jakieś to doświadczenie było, choć nie wiem, czy jeszcze kiedyś będę próbować szukać jakiegoś trenera. Chyba raczej będę po prostu korzystać z tego, co jest dostępne w necie. Przecież inni to robią i mają efekty.

Druga sprawa - przemknęło mi przez myśl, że może wrócę po wakacjach do trenowania muay thai, albo zacznę kickboxing lub k1? Choć trochę nie lubię obrywać od kogoś

tyci_koks

@rain wiesz, waga w górę to bardzo możliwe że mięśnie urosły to tylko cyferki.

Ja sama jestem samoukiem i jakoś idzie na siłowni. Sama nie chciałabym mieć trenera, nie lubię mieć nad sobą bata, taki treningowy indywidualizm i spontaniczność bardzo mi się podoba. A jak mam problem z jakimś ćwiczeniem to się pytam trenerów, albo ludzi na siłowni, o pomoc chyba, że jest ze mną chłopak to wiadomo, ciężary w górę, powtórzenia w górę, i nie ma zmiłuj xD


Kiedyś myślałam o jakiś takich sztukach walki, czy boksie nawet. Mogłabym być dobra w daniu komuś po mordzie Ale drogi interes.

rain

@tyci_koks sprzęt do muay thai w zasadzie mam - potrzeba tylko rękawic, ochraniaczy na łydki i ochraniacza na szczękę. Można zamknąć się tak w 150 zł za wszystko. Gorzej, jeśli chce się mieć prawdziwe spodenki do tego sportu - one same potrafią kosztować od 150 zł w górę. Boks pewnie kosztowałby podobnie. Kiedyś nawet myślałam o boksie, ale on ma poważną wadę - zdecydowana większość ciosów idzie na głowę, co powoduje mikrourazy w mózgu. W muay thai atakowane jest całe ciało, więc jest trochę "bezpieczniej".

Waga to faktycznie trochę tak tylko cyferki, no chyba że z tygodnia na tydzień jest większa. Ogólnie to wydaje mi się, że jakieś tam mięśnie udało się zbudować, ale nieszczególnie imponujące. Zaś po wczorajszym treningu mam zakwasy i znów mi się odezwała kontuzja ramienia, która już jako tako była uspokojona. ;(

tyci_koks

@rain kontuzje to zło! Mam nadzieję, że znowu się jakoś uspokoi. Ja ostatnio bardzo odpuszczam i siłownię, i dietę, ale wiem że to przejściowe i zaraz wrócę na dobre tory. Na wadze też pewnie jest trochę więcej. Póki mieszczę się w ulubioną spódnicę jest ok


Bardzo kusi mnie spróbować czegoś nowego, jak tylko czas pozwoli. Więc może jednak będę się bić Chociaż myślałam też o pole dance, twerku, wspinaczce i kilku innych rzeczach. Najlepiej wszystko od razu

rain

@tyci_koks znałam jedną dziewczynę, która ćwiczyła pole dance, mówiła, że ogólnie super, ale jest to też bardzo kontuzjogenne - miała dużo siniaków na nogach.

tyci_koks

@rain właśnie tego się obawiam xD

Zaloguj się aby komentować