Przez długi czas nikt z rodziny ze mną nie rozmawiał. Nawet nie dzwonił. Mieszkałem sobie sam na uboczu społeczeństwa, jakoś tak, żeby nikt mnie nie widział. Żebym nikomu nie wadził, żeby nikt mi nie przeszkadzał.
Dziwnie się czuję z tym. Trochę chyba źle się czuję z tym. Trochę tak jakbym był złym człowiekiem.
Rewizyta za jakiś czas wydaje się dobrym pomysłem.
Brat jest dobrym człowiekiem. W tej sytuacji przynajmniej.
@vrkr była rodzinna nasiadówa, co z tobą zrobić i poświęcił się na pierwszy ogień.
@Alky dokladnie ... teraz raportuje co i jak i czy trzeba sie martwic.
@Alky Mogła to też być jego inicjatywa. Ja tak pojechałem do kuzyna, z którym nie miałem kontaktu -naście lat. Po prostu uznałem, że ludzie w jego obecnej sytuacji życiowej.. że się czasem zabijają, mówiąc wprost. Więc się trochę martwiłem jakby.
O ile mówiłem komuś z rodziny, że wybrałbym się do niego, to nie powiedziałem nikomu, że byłem. W zasadzie prawie nikomu nie powiedziałem, chyba jednej osobie (spoza rodziny). Ale tylko, że byłem, kiedy mnie pytała, nie co i jak.
Więc tak może sobie tu żartujemy, że go wyznaczyli itp, itd (bo to dobre żarty
@vrkr to sir nazywa misja cywilizacyjna żeby brat do reszty nie zdziczał ;))
Wiesz czego dobry obyczaj wymaga? Żebyś się odwzajemnił podobną wizytą.
@vrkr nie pozostaje Ci już nic innego jak tylko docenić gest i zacząć poprawiać stosunki z rodziną. W tej sytuacji to już chyba nic innego zrobić nie możesz
Orlen dyma nas na kasę ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Zaloguj się aby komentować