Stało się tak, że szczęśliwym (chyba) zrządzeniem losu zalicytowałem największą sumę na WOŚPowej aukcji pana @Rozpierpapierduchacz i tym sposobem zostałem właścicielem jedynego w swoim rodzaju, ręcznie napisanego, archiwum żartów o twojej starej. Obiecałem, że skoro autor się napracował to ja przeczytam i zrecenzuję. Dlatego też, niniejszym oddaję w Państwa ręce moją subiektywną ocenę tego arcydzieła.
Tytuł: Dziennik znaleziony w paczkomacie, czyli 1741 dowcipów o Twojej Starej.
Autor: Duchacz Rozpierpapier
Kategoria: Literatura Przepiękna
Wydawnictwo: Notebook Manage Time
ISBN: 007
Liczba stron: Mnóstwo
Ocena: 12/10
Jeszcze zanim dziennik dostał się w moje, lepkie z niecierpliwości, łapy już zaskoczył mnie twoją (czyli moją) starą. A konkretnie zapowiedzią, że “Fonfi - twoja (czyli moja) stara czai się w paczkomacie”. Lekko to niepokojące, bo idąc tym tokiem rozumowania wychodzi na to, że twoją (czyli moją) starą woził na pace pan kurier. A to chyba nie jest do końca zgodne z przepisami ruchu drogowego. I prawami człowieka.
W każdym razie, niedługo po tym ostrzeżeniu, odebrałem powiadomienie, że to już - więc udałem się po twoją (czyli moją) starą do paczkomatu (strasznie to zabrzmiało). Po rozpakowaniu przesyłki oczom mym ukazał się on - biały kruk. Chociaż bardziej jednak szary (zdjęcie nr 1). Z wytłoczonym na oprawie, nie wiedzieć czemu, tytułem “NOTEBOOK. Manage Time”. Trzeba dodać, że oprawa miękka, przyjemna w dotyku, ale wyglądająca na trwałą i wytrzymałą. To dobrze, ponieważ mam nadzieję, że dzieło to stanie się pamiątką rodzinną, nad absurdem której kolejne pokolenia będą łamać sobie głowy.
Twoja (czyli moja) stara spoziera na nas złowrogo dopiero z pierwszej strony, słowami groźnej inskrypcji - ostrzeżenia: “Ani kroku dalej Kutafonie! Albo twoja stara zaśpiewa tango!” Podpisano: Duchacz (zdjęcie nr 2). Ciemno-bordowa barwa inskrypcji każe domniemywać, iż została ona napisana krwią. Albo bordowym atramentem. Ewentualnie keczupem.
Przez jedną, krótką chwilę zawahałem się, ręka mi zadrżała a palce zesztywniały nad kolejną stroną. Po jeszcze jednej, krótkiej chwili stwierdziłem, że w sumie chętnie zobaczę jak twoja (czyli moja) stara śpiewa tango i zabrałem się do lektury.
Zatopiłem się w różnokolorowych wierszach i sentencjach. Po kilkunastu stronach zrozumiałem, że jest to dramat jednego aktora. A właściwie jednego bohatera. A jeszcze dokładniej - jednej bohaterki. Na kolejnych kartach, poprzez kolejne teksty zaczynające się, na pozór monotonnie, od słów “Twoja stara... ” autor, topiąc nas w absurdzie - niczym @George_Stark mieszkańców Grudziądza, konstruuje głębokie studium psychologiczne, zmuszając nas do refleksji nad relacją z naszą własną matką. Postać twojej (czyli mojej) starej jest konsekwentnie, wyraźnie i szczegółowo rozbudowywana zarówno w warstwie fizycznej jak i psychicznej.
Cechy fizyczne i wizualne przedstawiane są za pomocą rozbudowanych porównań. Dowiadujemy się z nich przede wszystkim, że twoja (czyli moja) stara jest, no - stara: “Twoja stara jest tak stara, że pamięta jak wynaleziono koło i narzekała, że jest okrągłe” czy też “Twoja stara jest tak stara, że jej świadectwo urodzenia jest wyryte w kamieniu”. Z innych barwnych przykładów rysuje nam się obraz twojej (czyli mojej) starej jako osoby mocno puszystej, czy mówiąc wprost - grubej: “Twoja stara jest tak gruba, że jak stanie na wadze to widzi swój numer telefonu” albo “Twoja stara jest tak gruba, że ma swój własny kod pocztowy”. Na domiar złego okazuje się, że twoja (czyli moja) stara jest brzydka. Takie postrzeganie twojej (czyli mojej) starej może być projekcją emocji, w szczególności odbiciem kompleksów i problemów z samooceną. Może również świadczyć o wewnętrznym konflikcie z ideą idealizacji wizerunku matki często postrzeganego w kulturze (zwłaszcza popkulturze) przez pryzmat młodości, szczupłości i nieosiągalnej urody.
Autor mierzy się również z cechami charakteru twojej (czyli mojej) starej. W niemalże homeryckich porównaniach przedstawia nam ją jako głupią: “Twoja stara jest tak głupia, że próbowała zainstalować klimatyzację w lodówce” i leniwą: “Twoja stara jest tak leniwa, że zamówiła zdalnie sterowaną szczotkę do włosów”. Po głębszym przemyśleniu dochodzimy do wniosku, że taki wizerunek jest odbiciem własnych obaw lub cech, które trudno nam zaakceptować u siebie. Może to dotyczyć np. problemów z produktywnością czy lęków o własne kompetencje zwłaszcza w zestawieniu ze społecznymi oczekiwaniami wobec naszej osoby. Najprawdopodobniej takie wyobrażenie matki jest naszym mechanizmem obronnym, pozwalającym uniknąć, bądź chociaż zminimalizować poczucie własnej winy.
W innych miejscach znowu, poprzez treści o twojej (czyli mojej) starej autor przemyca głębokie treści o charakterze filozoficznym zmuszając nas do zadumy nad sensem świata:
“Twojej starej nie jest wszystko jedno.”
“Po co twoja stara, skoro można kraść? Sam nie wiem…”
“Mikołaja nie ma, a twoja stara jest.”
lub nad sensem istnienia:
“Twoja stara musi odejść”
“Twoja stara pamięta o śmierci”
Zostawiając na chwilę treść skupmy się na formie tego rękodzieła. Na pierwszy rzut oka odsłaniają się trzy najbardziej charakterystyczne cechy opracowania:
-
Żadne dwa sąsiadujące ze sobą teksty nie są napisane atramentem tego samego koloru. Co więcej niektóre strony pachną. Inne nie. Powyższe cechy prawdopodobnie nie znaczą zupełnie nic (poza faktem posiadania przez @Rozpierpapierduchacz zdecydowanie zbyt dużej ilości piór i atramentów) a więc, o ile się nie mylę, mają jedynie charakter ozdobny.
-
Strony napisane są za pomocą różnych charakterów pisma, co może świadczyć o rozchwianiu emocjonalnym autora. Może też o tym nie świadczyć. Mając na uwadze zapewne długi czas powstawania tego zbioru możemy domyślać się, że autor przechodził przez różne okresy i stany. Zatem literki drobne, pochylone na prawo sugerują czas impulsywności i dużych emocji a literki proste i wyraźne to czas, w którym w życiu autora rządziła logika i pragmatyzm. Albo autor po prostu musiał zmieniać charakter pisma, żeby ręka mu nie zdrętwiała.
-
Najciekawszą cechą, która pozostaje dla mnie zagadką są podkreślenia pod niektórymi numerami wpisów o twojej (czyli mojej) starej (co widać na zdjęciach 3 i 4). Podejrzewam, że kryje się za tym jakaś większa tajemnica, szyfr - zapewne związany z wolnomularstwem. Podjąłem pewne prace nad analizą i próbami rozszyfrowania ukrytych informacji - niestety na razie bez powodzenia. Ale mam dobre informacje. Szczegóły kiedy indziej.
Na tym poprzestanę analizę tego opus magnum, ponieważ zająłem nią już zbyt wiele Państwa i mojego czasu.
Całkiem już na koniec śpieszę podzielić się z Państwem jednym jeszcze tylko cytatem, który doskonale oddaje magię nadchodzących świąt. Pozwalam sobie zatem życzyć Państwu spokojnych i wesołych świąt przywołując wspomniany tekst:
“Twoja stara wyjmuje nogi z wody i krzyczy GRZYBOWA!”
Dobranoc.
#ksiazki #czytajzhejto #piorawieczne
@fonfi jebaniutki więcej przemyśleń włożył w tę recenzję niż ja w ten zeszyt XDDD
Najciekawszą cechą, która pozostaje dla mnie zagadką są podkreślenia pod niektórymi numerami wpisów o twojej (czyli mojej) starej (co widać na zdjęciach 3 i 4). Podejrzewam, że kryje się za tym jakaś większa tajemnica, szyfr - zapewne związany z wolnomularstwem. Podjąłem pewne prace nad analizą i próbami rozszyfrowania ukrytych informacji - niestety na razie bez powodzenia. Ale mam dobre informacje. Szczegóły kiedy indziej.
Oprócz tego ludzie, więcej info po 16...
A ja wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I może powiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A może nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tylko twoja stara wie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dizlus Chrajstler! Ale wyszedł wywód!
W takim razie wybaczam przelicytowanie środowe "z partyzanta" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować