Patrząc jak wszyscy opisują swoje zainteresowania i #hobby oraz inspirując się wpisem @Lunek1 , poczułem chęć podzielenia się swoją odkrytą pasją zeszłej jesieni #chwalesie Jest to #miodosytnictwo oraz #nalewki . Nie spodziewałem się, że tak mnie to wciągnie i z niezaspokojoną ciekawością będę obserwował procesy zachodzące w balonach. Póki co korzystając z dobrodziejstw matki natury zebrałem u rodziców spore ilości aronii. Pierwszą partię zrobiłem sobie w grudniu po przemrożeniu, a na zdjęciu jest następne 10 litrów. Sam nie wiem kiedy to wypije. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dodatkowo mam dwie damy z leżakującym czwórniakiem panieńskim oraz trójniakiem panieńskim. Ten pierwszy ładnie zrzucił osad. Z kolei trójniaki dojrzewają długo, ale widać coraz większą klarowność. W grudniu również przeprowadziłem fermentację trójniaka z dodatkiem jabłka. Całe szczęście, że na zewnątrz jest chłodno to mogę wystawić przefermentowane miodki na balkon, aby szybciej się klarowały. W grudniu nie mogłem się powstrzymać żeby nie zrobić panieńskiego trójniaka na miodzie gryczanym, który jest zachwalany w kwestii miodu pitnego. I tak też się stało. Bo burzliwych procesach na początku (piana wyszła na spacer dwa razy) aktualna sytuacja jest stabilna w balonach i całość jeszcze pracuje. Planuje pod koniec miesiąca zlać całość znad osadu i odstawić do dojrzewania.
Wracając jeszcze do #nalewki . Aktualnie wstawiona aronia będzie przelewana w butelki albo w nowy słój (jeszcze muszę pomyśleć) pod koniec miesiąca. Poza tym przygotowuje się w myślach póki co na zrobienie nalewki z pędów sosny w maju.
Jeśli ktoś dotrwał do końca to dzięki wielkie! Rodzina i dziewczyna już mają dosyć słuchania o mojej produkcji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A tak bym zapomniał. W małych butelkach spróbowałem zrobić miodówkę z miodu, który mi został w słoiku.

