Kolejne tygodnie diety mijają, a kilogramów wciąż ubywa.
Start 101.3kg
Obecnie 93.0kg
Jeszcze 10kg do zrzucenia do wagi idealnej dla mojego wzrostu 183cm, a więc 83kg.
Wynik ten zawdzięczam przede wszystkim diecie pudełkowej. Dzięki temu liczenie kalorii każdego dnia jest stosunkowo proste. Plus do tego jakieś spacery, zabawy ze starszą córką, noszenie młodszej do snu itd.
Na sport nie ma czasu, ani sił, bo jednak dzieciaczki potrafią dać w kość.
Dość szybko udało mi się zejść w okolice 95, potem redukcja trochę zwolniła, ale i mi się zdarzyły jakieś imprezki, wyjścia w tygodniu na piwko, gdzie przekraczałem swój dzienny cel kaloryczny 2300.
Niemniej jestem zadowolony z rezultatów jak na razie i sukcesywnie schodzi waga w dół.
#dieta #odchudzanie #chudnijzhejto
Szkoda, że na pudełkowej, pudełka się skończą, nawyków nie ma i może być jojo
@smierdakow pożyjemy zobaczymy. I tak wcześniej zamawialiśmy w tygodniu obiady, więc jest duża szansa, że na pudełkach zostaniemy dłużej, tym bardziej, że nie wychodzi to jakoś dużo drożej.
Nie mówiąc o tym, że jakieś już nawyki weszły, jak świadomość porcji, zawartości kalorii w różnych rodzajach posiłków, nie wpierdalanie słodyczy, ograniczenie alkoholu.
@Rafau polecam na jakiś czas chociaż przejść na ważenie aby wyrobić świadomość objętość-kalorie posiłków.
I samodzielne liczenie bardzo motywuje do ograniczenia się w kwestiach alkoholu, słodyczy i przekąsek.
No i polecam całkowicie odstawić alkohol- zabójcę każdej diety.
@AdelbertVonBimberstein w sensie ważenie jedzenia podczas przygotowywania? To tak, ważę, aby okreslic ile kalorii ma to, co jem poza pudełkami. Ale nie zawsze, bo jednak czasu na to schodzi. Na szczęście internet jest w tym temacie bardzo pomocny.
Lubię wypić dobre piwo, czy wino ze znajomymi czy rodziną. Dobrze, że są dobre bezalko, ale czasem jaką ipkę osuszyć wypada z ziomkiem. Wiem, że to niezdrowe, wiem, że szkodliwe, ale lubię. I trzeba mieć czasem coś od życia. Tym bardziej, że ostatnio rzuciłem też zupełnie palenie e-petów.
@smierdakow ale szacunek za chociażby nie dojadanie na boku, tu już coś. Jeśli masz pudełka a jednocześnie szafki pełne pokus, to różnie może być. Polecam dorzucić chociaż 15 min prostych ćwiczeń, żeby nie zostać skinny fat.
Zaloguj się aby komentować