W niecierpliwym oczekiwaniu na dzisiejsze zadanie w zabawie naszej czterowersowej postanowiłem czymś się zająć i napisałem kolejną odpowiedź w konkursie #nasonety . Tym razem chciałem popróbować się w tematyce innej niż zabawna, a także udowodnić Wam (i sobie też) że kobieta to dla mnie jednak coś więcej niż tylko ciało. Dużo więcej. To także nauczka.
Oto proszę:
W deszczowym Dublinie
Mnie kiedyś też serce skradziono
im włóczył się bez sensu, jak z Ulissesem,
i z tej tęsknoty, za rudą Fioną,
topiłem smutki gorzkim Guinnessem.
I rzucić się chciałem z Moherowego
Klifu w Atlantyk; tak, abym na śmierć się nim zapił:
tą jego wodą zimną, przesłoną; i bólu ogromnego
czuć przestał: czuć tego bólu, co mnie tam trapił.
A życie bez niej to było życia połową,
podnieść się nie umiałem ja po tej stracie,
aż w końcu tę pustkę moją, sercową,
ja pokochałem. Wy też to znacie?
Tak, wtedy byliśmy głupi i młodzi;
z wiekiem nauka: Miłość? A diabli ją weźcie!
I deszcz, deszcz tam padał; i brak nadziei
w Dublinie, skropionym łzami mieście.
***
Ja tylko wyjaśnię, że absolutnie nie miałem na myśli Fiony ze Shreka, potrzebowałem po prostu jakiegoś irlandzkiego imienia, które by mi się rymowało i znalazłem takie właśnie. Ciekawostkę mogę Wam przy okazji sprzedać, bo szukając tego imienia dowiedziałem się, że z języka irlandzkiego (który brzmi tak pięknie!) imię to oznacza biel albo piękno. Piękne imię.
#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
Tak swoją drogą to na wyspach brytyjskich czy jak tam się mówi, żeby Irlandczycy się nie irytowali za mocno, to z naturalnego krajobrazu są tylko ciekawe klify? Tych tutaj nie pamiętałem z nazwy ale kojarzyłem. Jeszcze jest Grobla Olbrzyma i Biały Klif z Dover.
Zaś sonetowo pierwsza klasa wyszła. Ciekawe czy ktoś przebije, bo żeś poprzeczkę solidnie postawil xd
@DiscoKhan
Dziękuję.
Ale liczę mocno, że ktoś przebije. Lubię pisać, ale czytać też lubię.
A co do krajobrazów, to nie wiem. Mnie się zawsze podoba takie szarawe morze z kiepskawą pogodą, jak Morze Irlandzkie właśnie, a je akurat widziałem i to w Dublinie i mi się podobało.
Na Wyspach Brytyjskich dużo nie bywałem, ale fajne jest też Siodło Artura (tak to się chyba nazywa?) w Edynburgu. No i sam Edynburg, jak miast nie lubię, to jest wspaniały. Tęskni mi się trochę. Choć to nie krajobraz naturalny.
@DiscoKhan mam 25% krwi irlandzkiej i za « wyspy brytyjskie » bys dostal z banki.
@ErwinoRommelo I tak by poszło na noże jakby iralndyczk wcześniej wyskoczył z "eastern Europe" xD
Zaloguj się aby komentować