https://www.hejto.pl/wpis/cenzura-i-szeroko-otwarte-okno-overtona-po-wyborach-w-usa
Jak widzicie byłem wtedy w obozie Trumpa. Gównie za sprawą jego przekonań dotyczących BLM i LGBT. A teraz nawet nie jestem pewien czy faktycznie chodzi o to hasło z miniaturki. Ale o tym niżej.
Nie wiem co dokładnie dzieje się w polityce wewnętrznej USA (wiem przede wszystkim to o czym Szewko mówi), jednak po tym co dzieje sie w polityce zagranicznej można naprawdę domniemywać że Trump nie jest ichniejszym narodowcem tylko kukiełką Putina, kogoś innego lub totalnym idiotą.
Podstawmy sobie niektóre wybory Trumpa nie pod hasło "America Great Again" a bardziej pod tezy Schumana:
- Cła dla wszystkich: Tak. Może to wymusić powrót korporacji do USA oraz wzmóc konsumpcję wewnętrzną a przez to dostarczyć na rynek wiele miejsc pracy ale też oznacza dużą inflację a więc jeszcze większe ubóstwo dużej cześci społeczeństwa.
Co więcej skłócenie USA z dotychczasowymi partnerami na arenie międzynarodowej.
Oszczędności z niewspierania sojuszników to oprócz oszczędności i kontynuacji powyższego również zwijanie swoich wpływów na świecie.
"Wsparcie" Europy, Korei czy Tajwanu tak naprawdę było raczej pokazem siły i zagarnięciem strefy wpływów (czyli to co np Rosja z Chinami robią teraz w Afryce). Wycofanie się (jak np ostatnio Francja z Afryki) to oznaka słabości.
Ta słabość, razem ze zniewagą i porzuceniem dotychczasowych koalicjantów mogą się zemścić pod postacią nie wspierania waluty amerykańskiej przy transakcjach międzynarodowych.
Arabia Saudyjska już od jakiegoś czasu współpracuje z Chinami i przy takim scenariuszu możliwe że w końcu przestawi sie z USD na np Juany. Chiny dodatkowo będą bardziej skore do jeszcze większych ruchów. Skoro USA wydaje się nie być już dobrym partnerem krajów europejskich i działa na ich szkodę to UE może zaciśnić współprace z Chinami.
I co jeszcze bardziej może dzielić USA z sojusznikami jak nie groźba ataku na sojusznika, czyli Danię (czytaj Grenlandię) oraz Kanadę oraz obrażać wszystkich wkoło?
Sojusznikom, koalicjantom i dotychczasowym partnerom biznesowym grozi a z Rosją chce robić interesy. Interesy które sprawią ze Rosja szybko odbuduje swoją gospodarkę, zapełni magazyny potrzebnymi podzespołami, naprodukuje potrzebny sprzęt, zewrze szyki i znów zaatakuje Europę. Tym razem prawdopodobnie kraje Bałtyckie skoro USA nie chce już bronić tej części swoich wpływów na świecie.
Dodatkowo jest też pomoc "życzliwym, miłującym życie i pomoc bliźniemu" mieszkańcom bliskiego wschodu noszącym kółko na głowie dodatkowo wzbudza niechęć do USA na arenie międzynarodowej.
Do tego jeszcze mowa o tym ze Ukraina jest sobie winna, Putin jest dobrym człowiekiem i przyjacielem a Rosja nie jest winna wojny w parze ze skandalicznymi warunkami pokojowymi oraz wręcz wskazaniem nagród jakie Putin może sobie wziąć naprawdę świadczy o tym ze Trump jest agentem Putina. A do tego dochodzi jeszcze grożenie innym krajom, jak Egipt.
Do tego dochodzą kolejne wypowiedzi Trumpa jak żywcem wyjęte z propagandy Rosyjskiej.
Więc na podstawie powyższych ruchów Trumpa, ruchy w polityce wewnętrznej nabierają zupełnie innego wydźwięku:
Walka z nielegalnymi imigrantami może wydawać sie dobra jednak jest dalszym mieszaniem w garze jakim jest polityka wewnętrzna. Dzieleniem społeczeństwa.
Zwalnianie urzędników (szczególnie z FBI) to może i oszczędności ale też po prostu kopanie jadącego roweru. Tym bardziej że wielu z agentów FBI zamiast zajmować sie dotychczasowymi sprawami np bezpieczeństwem wewnętrznym to zajmuje sie wyłapywaniem imigrantów.
Ale on nie tylko zwalnia ale też wstawia swoich. Swoich czyli kogo? Może również jakiś uśpionych agentów którzy będą jeszcze większy harmider robić.
Biorąc to wszystko pod uwage to są to typowe działania Rosji o których mówił Tomas Schuman.
Także ... bekazemnie
#trump #usa #geopolityka #ruskapropaganda #dywersja
ps: https://www.youtube.com/watch?v=ZJNyL1XM1YY
