Czym jest lewicowa wolność

Czym jest lewicowa wolność

hejto.pl
Wstęp

Mój wczoraj wpis o tym, że lewica wierzy w ludzką dobroć i dlatego chcę jak największej wolności dla jednostki spotkał się ze sporym niezrozumieniem. Zarzucano mi błędne myślenie gdyś w końcu to właśnie lewicowcy inspirowani marksizmem stworzyli najbardziej autorytarne systemy w historii ludzkości. Jest to prawda, ale po pierwsze mówiłem o samych założeniach teoretycznych, a po drugie lewica nie kończy się na Marksie. Dlatego dziś nieco bardziej przybliżę ten temat.

Liberalizm i rewolucja Francuzka

W 18 wieku we Francji doszło do krwawej rewolucji. Doprowadziła ona do upadku monarchii i narodzin republiki. Wydarzenia te były inspirowane filozofią oświeceniową. Tego okresu sięgają też korzenie ideologi liberalnej. To zdarzenie nie tylko doprowadziło do zakończenia rządów monarchistycznych w tym kraju, ale i podważyło system feudalny w całej Europie. Hierarchia oparta na stanach społecznych stopniowo zaczęła upadać. Odrzucając hierarchie człowiek wreszcie miał stać się wolny. Nie wszystko jednak poszło tak dobrze jak to zakładano.

Przyczyny powstania marksizmu

Jakiś czas później choć system stanowy upadł to jego miejsce zajął system klasowy. Podział na arystokracje i chłopów został zastąpiony podziałem na burżuazje i robotników i mieszczaństwo pośrodku. Doprowadziło to do rosnących nierówności ekonomicznych. Marks to zauważył i zaczął krytykować kapitalizm. Choć chłopów już nikt nie poganiał pod przymusem fizycznym do pracy to zaczęto stosować przymus ekonomiczny. Robotnik miał do wyboru, albo prace w nieludzkich warunkach albo głodować. Idea, że robotnik stanie się kapitalistą była utopijna. Nawet jeśli komuś udawało się dorobić większego majątku to większość była skazana na życie w nędzy. Obiecana równość i wolność w ramach liberalizmu nie została spełniona dlatego Marks pragnął rewolucji i kolektywizacji środków produkcji. Gdy fabryki byłyby w rękach robotników to ci nie musieliby już pracować na rzecz zysków klasy burżuazyjnej tylko dla realizacji własnych celów. Przymus ekonomiczny by zniknął i na tym miała polegać wolność w socjalizmie w bardzo dużym uproszczeniu.

Porażka Marksa na wschodzie i narodziny postmarksizmu na zachodzie

Myśl Marksa udało się wprowadzić w życie, ale nie w uprzemysłowionym zachodzie jak on sam zakładał tylko na w większości wciąż feudalnym wschodzie. Próba stworzenia komunistycznej utopii zakończyła się jednak porażką. Doprowadziła do powstania totalitarnego ustroju gdzie wszechobecna biurokracja zastąpiła burżuazje, a zwykłemu robotnikowi żyło się nawet gorzej niż na kapitalistycznym zachodzie. Paradoksalnie to właśnie w ramach kapitalizmu dochody robotników zaczęły rosnąć, a ich bytowanie się polepszać. Dlatego zachodnia lewica w końcu zdecydowała zrewidować marksizm i odrzucić sporą część jego założeń. Pierwsze kroki w tym kierunku dokonały już takie postacie jak György Lukács czy Antonio Gramsci, które posłużyły za inspiracje dla reszty. Swój wpływ miał też Wilhelm Reich, który dokonał syntezy marksizmu z freudyzmem. Później czegoś podobnego dokonała już słynna szkoła frankfurcka która bardziej niż na ekonomi jak Marks wolała się zajmować analizą masowej kultury przemysłowej i poczuciem wyalienowania jednostki we współczesnym kapitalizmie. Inni z kolei jak Sartre łączyli marksizm z egzystencjalizmem. Sporo lewicowców zaczęło też dostrzegać wartość teorii innego socjologa, Maxa Webera.

Największy wpływ na rozwój współczesnej lewicy miał rozwój strukturalizmu. Strukturalizm stał w opozycji do esencjalizmu praktykowanego chociażby przez Arystotelesa czy tomistów. O ile esencjalizm zakładał, że obserwowane przez nas byty mają własną substancjalną istotę którą możemy poznać poprzez tworzone przez rozum pojęcia to strukturalizm odrzucał ten sposób myślenia. Strukturaliści uważali, że człowiek poznaje i rozumie świat poprzez język lecz znaczenie każdego słowa nie odnosi się bezpośrednio do konkretnego bytu lecz pozostaje w relacji do pozostałych wyrazów. Dla przykładu słowo "dom" pozostaje w relacji do innych słów jak "domek", "domóstwo", "udomiowny" itp. Te słowa oczywiście odnoszą do jeszcze innych zwrotów, a to wszystko funkcjonuje jak wielka struktura w którą jednostka jest stale uwikłana i która warunkuje sposób tego jak postrzega świat więc nigdy on nie poznaje prawdziwej natury rzeczy jak chcieliby tego arystotelicy.

Strukturalizm zainspirował postmodernistów którzy odrzucali istnienie wielkich narracji czyli wszelkich ideologi jak liberalizm, marksizm czy faszyzm które orzekały, że znają obiektywną prawdę na temat ludzkości i jej natury i na jej podstawie chcieli urządzać świat. Lewicowcy w latach 80 zainspirowani postmodernizmem i wszystkim innym co zostało tu wspomniane stworzyli coś co dziś określa się mianem marksizmu kulturowego. Tak naprawdę to nie, a poprawną nazwą jest tu postmarksizm. Postmarksizm odrzucał wiele podstawowych założeń marksizmu jak podział na bazę i nadbudowę, konieczność historyczną czy determinizm ekonomiczny. Postmarksiści nie uznawali już też przewodniej roli proletariatu jako motoru zmian społecznych , na rzecz innych grup uciskanych (mniejszości seksualnych, kobiet dążących do emancypacji czy mniejszości narodowych i religijnych). W ten sposób nowa lewica przestała walczyć o wolność robotników woląc się skoncentrować na emancypacji kobiet, osób LGBT czy imigrantów.

Rewolucja seksualna

W latach 60 i 70 w raz z rozwojem środków antykoncepcji, zaistnieniem feminizmu drugiej fali, powstaniem raportu Kinseya, pojawieniem się takich czasopism jak Playboy czy Cosmopolitan i stopniową legalizacją pornografii młodzi ludzie zaczęli się buntować przeciwko pruderyjnemu podejściu do ludzkiej seksualności. Seks przedmałżeński przestał być tematem tabu, na dużym ekranie aktorki zaczęły występować nago lub półnago. Kobiety miały przestać się wstydzić swojej seksualności jak nakazywał im patriarchat. Podejście do osób homoseksualnych też zaczęło się zmieniać. Wpływ na to wszystko miała również zachodnia lewica która pozytywnie odnosiła do swobodniejszego podejścia do tematu seksu i wolnej miłości.

Seksualność stała się wtedy narzędziem walki politycznej i pozostaje nim do dziś. Gdy kościół mówi o zagrożeniu ze strony ideologi LGBT i Gender to lewicowe feministki walczą dziś o normalizacje sex workingu czy związków otwartych. Nawet w takiej Krytyce Politycznej możemy przeczytać artykuły o tym, że najsilniejszą bronią w rękach kobiet jest ich seksualność i mężczyźni mają się jej bać. Obalenie opresyjnego patriarchatu ma się więc dokonać poprzez wzrost swobody kobiecej seksualności. Ideałem jest tu kobieta która uprawia seks z kim chce i kiedy chce, ale jest jednocześnie wolna i niezależna od mężczyzny który może być co najwyżej dodatkiem do jej życia i nie może jej w żaden sposób ograniczać czy żądać by nie uprawiała seksu z innymi osobami. Mężczyzna nie powinien też wybrzydzać jeśli jego dziewczyna jest prostytutką. Motyw walki klas został tu już praktycznie całkowicie zapomniany i jeśli kapitalizm ma tu zostać obalony to jedynie poprzez obalenie patriarchatu.

Istotną kwestią jest tu również rozwój Gender studies i zmiany podejścia do kwestii płciowości. Narzucanie komuś określonej płci również może zostać uznane przez dzisiejszą lewice za opresyjne. Stąd postulaty by nawet dziecko mogło zmieniać płeć. Co więcej podział na dwie płcie też jest ograniczający więc powstają jakieś nowe tożsamości płciowe. Tak właśnie wygląda wolność w wydaniu współczesnej lewicy.

Rola konserwatyzmu

Konserwatyzm to ideologia która polega na próbie konserwowania przeszłości. Konserwatyzm wychodzi z założenia, że zaistniałe normy społeczne i oparty na nich model społeczny istnieje nie tylko po to by opresjonować ludzi, ale i pozwalają społeczeństwu w ogóle funkcjonować. W ramach tego założenia ludźmi kierują często różne egoistyczne i irracjonalne impulsy i dlatego człowiek musi mieć na sobie kaganiec w postaci kultury i władzy co będzie powstrzymać jako destruktywne skłonności. Konserwatyzm nie tyle sprzeciwia się zmianom, ale sprzeciwiają się by były one dokonywane w sposób radykalny poprzez rewolucje, które zwykle były historycznie krwawe i zamiast obiecanej wolności przynosiły często jeszcze większe zniewolenie. Stoją oni więc w opozycji do lewicy która naciska na to by zmiany były dokonywane jak najszybciej.

Zakończenie

Wyszedł mi dłuższy artykuł niż chciałem, a i tak nie wyczerpałem tematu nawet w połowie. Część druga artykułu o podziale na duszę i ciało już niedługo.

#revoltagainstmodernworld #antykapitalizm #polityka #filozofia #historia

Komentarze (18)

Al-3_x

@dsol17 i @jonas


Może was ten artykuł też zainteresuje.

DiscoKhan

@Al-3_x tak jak akurat podejście do komunizmu mam jak stereotypowy Polak tak pisanie, że po rewolucji w carskiej Rosji robotnikowi żyło się gorzej niż nw zachodzie to jest jednak pewne niedomówienie. Sama jakość życia ostatecznie - oczywiście wyłączając sam okres rewolucyjny - przeciętnego człowieka się zaczęła poprawiać.


Zaś no cóż, na pewno obsesyjne myślenie o patriarchacie niewiele ma wspólnego z wolnością, wyszukiwanie problemów na siłę i wchodzenie w mentalną niewolę, zresztą to jest ostra donkiszoteria.


Gdzie ostatnio pojawiają się już statystyki gdzie kobiety przeciętnie są zamożniejsze od mężczyzn, trend raczej się będzie tylko pogłębiać bo umiejętności typowo kobiece są po prostu wyżej wyceniane na rynku pracy ale ostatnio z jednym typkiem jak rozmawiałem to miał tak dogmatyczne podejście, że jak go zapytałem o sens dopłat do specjalnych programów kierowanych tylko do kobiet to jak gramofon powtarzał zdartą płytę próbując jakoś takie postępowanie usprawiedliwiać. Świat się zmienia a taki dogmstyzm który nie potrafi przyjąć to wiadomości i się do niego dostosować nazywa się "progresywnością" co jest dosyć zabawne samo w sobie.

dsol17

cz.1 Pozostając przy klasycznym marksizmie


@Al_3_x a zainteresował,bo zamierzam te rzeczy orać jak dobry rolnik pole wiosną:

Idea, że robotnik stanie się kapitalistą była utopijna. Nawet jeśli komuś udawało się dorobić większego majątku to większość była skazana na życie w nędzy.

Drugie zdanie zaprzecza 1-wszemu skoro jednak były wyjątki. Szkopuł w tym CO tworzyło te wyjątki i co sprawiało,że większość jednak pozostawała tam gdzie była. Myślę,że krytykowany przez ciebie Vance z USA mógłby powiedzieć kilka słów jeśliby tylko przyznać,że może mieć częściową racje.

Pierwsze kroki w tym kierunku dokonały już takie postacie jak György Lukács czy Antonio Gramsci, które posłużyły za inspiracje dla reszty. Swój wpływ miał też Wilhelm Reich, który dokonał syntezy marksizmu z freudyzmem. Później czegoś podobnego dokonała już słynna szkoła frankfurcka która bardziej niż na ekonomi jak Marks wolała się zajmować analizą masowej kultury przemysłowej i poczuciem wyalienowania jednostki we współczesnym kapitalizmie.

I jest to mutacja Marksizmu nazywana przez prawicę właśnie "marksizmem kulturowym"

Obiecana równość i wolność w ramach liberalizmu nie została spełniona

Nie mogła z natury. Ludzie nie są równi, i wiedzieli to już starożytni Grecy w micie o Tezeuszu wstawiając postać rozbójnika Prokrusta którego uważam za "pierwszego socjalistę". Zaś wolność... od czego i dla kogo ? I czy można być FAKTYCZNIE wolnym nie będac ekonomicznie niezależnym ?

Przymus ekonomiczny by zniknął i na tym miała polegać wolność w socjalizmie w bardzo dużym uproszczeniu.

Trafnie zauważone ale to nie takie proste bo to teoria ignorująca problem niedoboru i nie tylko oraz fakt,że likwidacja "przymusu ekonomicznego" wcale nie wymaga socjalizmu a tylko powszechnego dostępu do środków produkcji. W uproszczeniu,bo nie tylko to jest warunkiem zresztą,ale to skomplikowane wiec darujmy sobie ten temat.

dlatego Marks pragnął rewolucji i kolektywizacji środków produkcji

Nie. Błąd.Ani nie pragnął tylko przewidywał, ani nie z tych powodów ani wreszcie recepta nie była trafna.


Pierwsze kroki w tym kierunku dokonały już takie postacie jak György Lukács czy Antonio Gramsci, które posłużyły za inspiracje dla reszty. Swój wpływ miał też Wilhelm Reich, który dokonał syntezy marksizmu z freudyzmem. Później czegoś podobnego dokonała już słynna szkoła frankfurcka która bardziej niż na ekonomi jak Marks wolała się zajmować analizą masowej kultury przemysłowej i poczuciem wyalienowania jednostki we współczesnym kapitalizmie.

Prawica tą poronioną mutację marksizmu nazywa właśnie marksizmem kulturowym. I przyznałeś to,choć zarazem używasz tu dalej określenia "postmarksizm". Niech będzie,choć nazwę to raczej degeneracją marksizmu.

O ile esencjalizm zakładał, że obserwowane przez nas byty mają własną substancjalną istotę którą możemy poznać poprzez tworzone przez rozum pojęcia to strukturalizm odrzucał ten sposób myślenia. Strukturaliści uważali, że człowiek poznaje i rozumie świat poprzez język lecz znaczenie każdego słowa nie odnosi się bezpośrednio do konkretnego bytu lecz pozostaje w relacji do pozostałych wyrazów. Dla przykładu słowo "dom" pozostaje w relacji do innych słów jak "domek", "domóstwo", "udomiowny" itp.Te słowa oczywiście odnoszą do jeszcze innych zwrotów, a to wszystko funkcjonuje jak wielka struktura w którą jednostka jest stale uwikłana i która warunkuje sposób tego jak postrzega świat więc nigdy on nie poznaje prawdziwej natury rzeczy jak chcieliby tego arystotelicy.

Filozofowie jak widać mieliby problem nawet z ogarnięciem,że orzeł i reszka to nie są przeciwieństwa a 2 strony tej samej monety. Byt jako twór odrębny i byt jako twór obserwowany to nie jest to samo. I wbrew przekonaniom niektórych niedorobionych fizyków kwantowych - oba raczej istnieją. Matematyk ci powie,że jeśli przesuwasz krzesło o połowę odległości od łóżka nigdy nie sięgniesz łóżka.Fizyk lub inżynier powie ci,że w pewnym momencie krzesło i łóżko będą wystarczająco blisko.


W ten sposób nowa lewica przestała walczyć o wolność robotników woląc się skoncentrować na emancypacji kobiet, osób LGBT czy imigrantów.


Ale jakże ma się to do wolności i o jaką wolność tu chodzi skoro ZOSTAWIONO BEZ ROZWIĄZANIA problem kluczowy jakim jest WOLNOŚĆ EKONOMICZNA ? Mamy tu ORDYNARNĄ ZMIANĘ TEMATU i powinno to już zamknąć temat. Mamy tu wybór innego rodzaju "wolności" (na pewno wolności ?) po prostu. Dlatego też nawet marksiści "nową lewicę" nazywają liberalną i ZDEGENEROWANĄ formą (a może parodią) marksizmu.


Obiektywnie lewica przegrała dyskusję odnośnie wolności ekonomicznej więc uciekła w "inne wolności". To jest właśnie nieuczciwa forma dyskusji odrzucająca kluczowy cel filozofii - osiągnięcie prawdy - charakterystyczna zresztą dla żydów i "greckiej" szkoły sofistów... W rzeczy samej zresztą ujęcie przez strukturalizm świata jako niepoznawalnego jest odświeżonym przypudrowanym i przedstawionym jako nowo narodzone dziecko żywym trupem sofizmu - niczym więcej.

Al-3_x

@dsol17 Nie odniosę się do wszystkiego, ale do części twoich zarzutów się odniosę.


I jest to mutacja Marksizmu nazywana przez prawicę właśnie "marksizmem kulturowym"


Ale tu nie było żadnej spójnej myśli. Po prostu doszło do odstępstw od ortodoksji marksistowskiej. Oni jednak się razem nie zebrali razem i nie utworzyli wspólnej ideologii i końcowo każdy pisał jednak o czymś innym. Nawet w ramach szkoły frankfurckiej nie powstała spójna myśl. Dopiero oni zainspirowali to co ty określasz mianem marksizmu kulturowego.


Nie. Błąd.Ani nie pragnął tylko przewidywał, ani nie z tych powodów ani wreszcie recepta nie była trafna.


Celowo pominął kwestie konieczności historycznej. Chciałem się skupić na konkretnej kwestii co do marksizmu.


Prawica tą poronioną mutację marksizmu nazywa właśnie marksizmem kulturowym. I przyznałeś to,choć zarazem używasz tu dalej określenia "postmarksizm". Niech będzie,choć nazwę to raczej degeneracją marksizmu.


Bo słowo marksizm kulturowy jest sprzeczne. Poza tym pod marksizm kulturowy prawica potrafi podciągnąć wszystko łącznie z postmodernizmem. A jak wiele razy pisałem to wśród postmodernistów masz też osoby o skrajnie prawicowych poglądach jak Nick Land czy Dugin. Natomiast postmarksizm to oficjalna nazwa.


Byt jako twór odrębny i byt jako twór obserwowany to nie jest to samo.


To prawda, ale chodzi tu o kwestie że byt sam w sobie jest niepoznawalny i obiektywna prawda jako taka nie istnieje. Przynajmniej nie jesteśmy zdolni ją poznać.


Obiektywnie lewica przegrała dyskusję odnośnie wolności ekonomicznej więc uciekła w "inne wolności".


No trochę masz tu racji xD


To jest właśnie nieuczciwa forma dyskusji odrzucająca kluczowy cel filozofii - osiągnięcie prawdy - charakterystyczna zresztą dla żydów i "greckiej" szkoły sofistów... 


Nie wiem czemu wspominasz tu żydów (pewnie uprzedzenia) bo wielu żydowskich filozofów bardzo ceniło ideę prawdy i jej nie odrzucało. Nawet pewnie niejeden postmodernista by się zgodził, że nawiązuje on do sofistów. Deleuze dla przykładu Platona ogólnie nie lubił i go krytykował xD

dsol17

To prawda, ale chodzi tu o kwestie że byt sam w sobie jest niepoznawalny i obiektywna prawda jako taka nie istnieje. Przynajmniej nie jesteśmy zdolni ją poznać.


@Al-3_x Powtórzę bo może nie zauważyłeś:

Matematyk ci powie,że jeśli przesuwasz krzesło o połowę odległości od łóżka nigdy nie sięgniesz łóżka.Fizyk lub inżynier powie ci,że w pewnym momencie krzesło i łóżko będą wystarczająco blisko.

Świat jest poznawalny w pewnym przybliżeniu. Gdyby był niepoznawalny współczesne społeczeństwo techniczne by nie istniało. Tak,oczywiście kto zapoznał się z "Principia Discordia" i nie tylko wie czym jest model i jak on działa.I wie oczywiście,że każdy model jest niby kłamstwem ale wie też,że i to że model jest kłamstwem jest kłamstwem. Och mam rację i nie mam jej ale spróbuj wspinać się wzorem linoskoczka o którym pisał Nietzsche zamiast mówić "nie da się".


Czymże jest byt ? Niby nie wiadomo dokładnie. Niby ni można go poznać dokładnie.Ale może można zrozumieć wystarczająco dużo zamiast powiedzieć "nie,nie da się" ?


Niektórzy filozofowie niestety rozumują jak matematycy. Słynny paradoks zenona z Achillesem i żółwiem będący BZDURĄ bowiem jak zauważył słusznie matematyk Bernadetti - ignoruje,że operujemy nie tylko drogą ale też proporcjonalnymi coraz krótszymi odcinkami czasu. (a jednak : jak wielu tych którym wydaje się,że są już "mądrzy" zatrzymują się z mindfuckiem,że zenon ma rację i nie ogarniają że żółw zostanie jednak prześcignięty)


Jak wyświetlało się przy każdym trailerze "z archiwum X na końcu: "prawda jest gdzieś/na zewnątrz".To fakt. Być może wspinając się na rzekomo nieskończony szczyt (ale czy nieskończoność i zero istnieją ?) nie wejdziemy na niego by z niego spojrzeć - ale czy nie widzimy coraz więcej i więcej ?


Ciekawszym moim zdaniem jest wyciągnąć tą połówkę prawdy która mówi że świat i byt są poznawalne,zamiast tą połówkę prawdy która mówi,że jest on również niepoznawalny. Bowiem byt i świat poznawalnym i niepoznawalnym równocześnie jest.

Al-3_x

@dsol17 Po pierwsze to nie wszyscy filozofowie (nawet ci współcześni) odrzucają prawdę. Relatywizm poznawczy krytykował chociażby Alvin Goldman. Po drugie to przedstawiasz tu jedynie perspektywę filozoficznego laika (przepraszam za to wyraźnie). W praktyce problem poznania jest bardziej skomplikowany. Nie mam jednak tu ochoty aż tak bardzo się w tym temacie rozpisywać, ale ogólnie chodzi o to nawet samo pojęcie postępu technologicznego jest już obarczone błędami poznawczymi i funkcjonuje bardziej jako wygodna narracja niż fakt. Po trzecie to nie tylko lewica głosiła relatywizm poznawczy. Dało się to też zaobserwować po stronie prawicy. Spengler, Ernst Jünger czy Heidegger to kilka dobrych przykładów.

Al-3_x

@dsol17 Jako ciekawostkę dodam, że Ernst Jünger był nawet określany mianem esencjalistycznego postmodernisty i miał spory wpływ na Deleuzego.

dsol17

cz.2 - marksizm kulturowy


W poprzednim wpisie pisałeś:

Lewica myśli o ludzkiej jednostce jako dobrej z natury która dokonuje złych rzeczy przez opresyjny system i patriarchalną kulturę i dlatego chce mu dać jak największą wolność. Konserwatyzm uznaje człowieka za istotę mocno wadliwą i zdolną do bestialstwa.


Rozmawiamy zatem o wartościach w konflikcie takich jak:

dobro vs zło

(człowieczeństwo,doskonałość) vs wadliwość i bestialstwo


Pozwolę sobie zacytować w tym miejscu definicję słowa bestialstwo za wikipedią:

Bestialstwo (gr. θηριότης, theriotes) – w etyce Arystotelesa, trwała dyspozycja upodabniająca człowieka do zwierzęcia stanowiąca przeciwieństwo niemożliwej do pełnego określenia „cnoty nadludzkej” upodabniającej człowieka do bóstwa.

W pierwszym rozdziale VII księgi Etyki nikomachejskiej (1145 b) Arystoteles określa ją jako obelżywe miano nadawane ludziom, którzy przekraczają miarę w nikczemności. Bestialstwo ma występować rzadko, najczęściej wśród barbarzyńców lub jako efekt choroby lub kalectwa.

Oraz za słownikiem PWN:

bestialstwo «postępowanie wyjątkowo okrutne»


Przyjrzyjmy się zatem temu co postuluje ta ((("nowa" postmarksistowska lewica))):


lewicowe feministki walczą dziś o normalizacje sex workingu czy związków otwartych. Nawet w takiej Krytyce Politycznej możemy przeczytać artykuły o tym, że najsilniejszą bronią w rękach kobiet jest ich seksualność i mężczyźni mają się jej bać. Obalenie opresyjnego patriarchatu ma się więc dokonać poprzez wzrost swobody kobiecej seksualności. Ideałem jest tu kobieta która uprawia seks z kim chce i kiedy chce, ale jest jednocześnie wolna i niezależna od mężczyzny który może być co najwyżej dodatkiem do jej życia i nie może jej w żaden sposób ograniczać czy żądać by nie uprawiała seksu z innymi osobami. Mężczyzna nie powinien też wybrzydzać jeśli jego dziewczyna jest prostytutką

Można to streścić zatem do jednego zdania: ideałem lewicowej "wolnościowej" kobiety jest PROSTYTUTKA zwana dla niepoznaki "sex workerką'. Rozpatrzmy tu zatem - skoro mówimy o dobru vs złu, o bestialstwie vs cnocie moralną wartość prostytucji i rozwiązłości seksualnej.


Prostytucja w kapitalizmie - normalizowana jako "sex working" - jest to doprowadzanie do tego,że współżycie płciowe w miejsce aktu miłości w miejsce elementu stanowiącego rodzaj "świeckiego sacrum" (tzw. miłość o której się mówi - w formie "nieczystej" wg filozofów nazywana erotyczną od słowa "eros") będącego elementem formowania podstawowej komórki społecznej jaką jest zwiazek rodzinny,związek kobiety i mężczyzny którzy sprowadzają na świat nowe pokolenie i je wychowują staje się transakcją handlową zaś ciało kobiety która się nią para staje się towarem.


Historycznie za wyjątkiem tzw. prostytucji sakralnej w społeczeństwach semickich status społeczny prostytutek był godny pogardy z racji tego,że kobiety te notorycznie roznosiły choroby weneryczne a ich dzieci o ile przeżyły pozbawione były pełnej rodziny,były bękartami. Jest też jak najbardziej problemem społecznym fakt,że osoby rozwiązłe seksualnie mają problem ze sformowaniem długotrwałych związków. Widać to nawet dziś po efekcie "rewolucji seksualnej" na zachodzie - ogromnej liczbie rozwodów i atomizacji oraz alienacji społecznej. Tak alienacji - sprowadzenie wszystkiego do stosunku towarowego to właśnie coś o czym ortodoksyjni marksiści mówili jako źródle alienacji.


Poza tym nawet dziś kobiety parające się prostytucją to margines społeczny kończący ze zwichrowaną psychiką,a kobiety korzystające z "karuzeli chadów" mają organizm wyniszczony przez antykoncepcję i przekwitają przedwcześnie. To są fakty.


Ale to nie koniec, przejdźmy do kolejnego postulatu lewicy związanego z akceptacją prostytucji który wkurwi niewątpliwie wielu kolegów z tagu #przegryw #mgtow a nawet ich być może "zradykalizuje":

[Mężczyzna] nie może jej w żaden sposób ograniczać czy żądać by nie uprawiała seksu z innymi osobami. Mężczyzna nie powinien też wybrzydzać jeśli jego dziewczyna jest prostytutką.

Do wynalezienia antykoncepcji a nawet i po nim sprowadza się to do faktu,że między taką kobietą a wspomnianym mężczyzną nie tylko nie ma miłości w związku a co za tym idzie faktycznego związku,ale i na tym,że może on się zarazić od takiej kobiety chorobą weneryczną oraz wychowywać CUDZE dziecko,cudze bękarty. Czy taką sytuację można określić jako dobrą dla tego mężczyzny ?!


Czy sytuację w której uczciwy,odpowiedzialny i ciężko pracujący mężczyzna przez głupotę kobiety ma wychowywać dziecko nieodpowiedzialnego,nieuczciwego i leniwego dupka-bawidamka oskarka i de facto by je utrzymać żyć jak niewolnik przez całe życie jest ok ?! Czy można to nazwać jeszcze wolnością ? Czy prostytutkę wolno nazywać cnotliwą ?!


OTÓŻ NIE - to jest właśnie to co Arystoteles nazywał BESTIALSTWEM moi państwo.Bestialstwo - między innymi brak seksualnego umiarkowania to cecha charakterystyczna właśnie dla dzikich zwierząt, inaczej bestii...

Al-3_x

@dsol17 Może tego nie zauważyłeś, ale ja akurat w tym przypadku przyznaje racje konserwatystom xD

Ja nie promuje tego typu wolności seksualnej. Ja tylko opisuje do czego lewica współczesna dąży.

dsol17

@Al-3_x Może i tak ale niewiele to było widać skoro zrelacjonowałeś to tak czysto i tak obiektynie że nie skomentowałeś tej oczywistej bzdury odpowiednio.

Al-3_x

@dsol17 No ja staram się byc obiektywny.

jonas

@Al-3_x Nie chce mi się i nie mam czasu wszystkiego tu flekować po kolei, więc tylko trzy uwagi:

Rewolucja seksualna

Pionierami byli tutaj bolszewicy w latach 20. XX wieku. Skończyło się jak każda inna czerwona mrzonka, wprowadzana siłowo wbrew ludzkiej naturze - dewastacją elementarnej komórki społecznej, podeptaniem i wyrzuceniem do śmieci więzów rodzinnych, Pawką Morozowem i naśladowcami.

https://historia.org.pl/2015/07/08/bolszewicka-rewolucja-seksualna/

W ramach tego założenia ludźmi kierują często różne egoistyczne i irracjonalne impulsy i dlatego człowiek musi mieć na sobie kaganiec w postaci kultury i władzy co będzie powstrzymać jako destruktywne skłonności.

Człowiek to tylko gatunek małpy, miotanej prymitywnymi popędami i hormonami. Pozłotka ogłady cywilizacyjnej jest bardzo cienka i wystarczy poskrobać na przykład klęską żywiołową, wojną albo chorobą, by wylazły spod niej dzikie agresywne małpoludy, napędzane gadzimi instynktami. Po to jest policja i inne siły porządkowe, żeby społeczeństwo w ogóle istniało jako zorganizowana struktura większa niż plemię obejmujące trzy wioski, toczące nieustanne wojny z innymi plemionami o żarcie, wodę i płodne samice.

Konserwatyzm nie tyle sprzeciwia się zmianom, ale sprzeciwiają się by były one dokonywane w sposób radykalny poprzez rewolucje, które zwykle były historycznie krwawe i zamiast obiecanej wolności przynosiły często jeszcze większe zniewolenie. Stoją oni więc w opozycji do lewicy która naciska na to by zmiany były dokonywane jak najszybciej.

No i brawo konserwatyści, pośpiech jest wskazany tylko przy gaszeniu pożaru lub ewakuacji z walącego się budynku. Wychodząc od fałszywych założeń można dojść wyłącznie do fałszywych wniosków, a działając wedle nich wyrządzić tylko szkody i zło. Dlatego marksizm, postmarksizm, ultramarksizm, turbomarksizm czy inne odmiany czerwonych utopii nie mają żadnych szans powodzenia w realnym świecie i próbowanie po raz kolejny mimo niezbitych dowodów, że to nie zadziała, świadczy albo o wyjątkowym cynizmie próbującego, albo o deficytach intelektualnych. Z marksizmu podobnie jak z kapitalizmu skutecznie leczy pierwszy kwitek z wypłatą i widocznymi tam potrąceniami, różnica między brutto i netto, bliskie spotkanie z systemem podatkowym, generalnie bezlitosna dorosłość po puszczeniu maminej spódnicy.

Al-3_x

@jonas

Pionierami byli tutaj bolszewicy w latach 20. XX wieku. 


No była ale Stalin się z tego wycofał, a ja opisałem tą amerykańską która pozostawiła po sobie trwały ślad.

jonas

@Al-3_x Ta amerykańska wynikała z tej bolszewickiej, bo ta druga przetarła szlaki i pokazała w ten sposób, że żaden koniec świata nie nadejdzie od takiego natłoku rozwiązłości i chorób wenerycznych.

Al-3_x

@jonas Czy pierwsza w jakiś sposób zainspirowała drugą? Możliwe, ale druga była wywołana innymi czynnikami jak właśnie rozwojem antykoncepcji, stopniową legalizacją pornografii, pojawieniem się gazet typu Playboy, odważniejszymi aktami seksualnymi w filmach. Ogólnie w dużej mierze podzielam zdanie Davida Bella że winny był... kapitalizm xD

jonas

@Al-3_x Dlatego ta druga nie doprowadziła do nieszczęść tak jak ta pierwsza. Zamiast skrobać miliony embrionów dzięki nauce i rozwojowi medycyny nigdy żadne embriony nie powstały, więc nie było czego skrobać.


Kapitalizm zaś zrobił to, co zwykł robić od zawsze, czyli wyczaił nowe źródło zysków i zagospodarował rynkowe nisze. To tyle jeśli chodzi o marksistowskie rewolucje społeczne - zawsze rozbiją się o naturę nagiej małpy.

Zaloguj się aby komentować