@znany_i_lubiany
nie mają wyboru, albo liczą że spierdolą przy okazji
To pierwsze. Na to drugie są zbyt bezwolni, o czym świadczą wszyscy, którzy mieli do czynienia z nimi w pracy - np. przy wspólnych projektach. Statystycznie uciekinierów jest naprawdę malutko. Bardziej bym twierdził, że może im się w niewoli spodobać bardziej niż u siebie i zacznie kiełkować myśl o wystąpieniu o "azyl".
To nawet nie o to chodzi, że rzucą 100tys.,m czy 200, tylko - jak pisałem - o tworzenie precedensu, gdzie autorytarny reżim "sojusznik", rzuca duża ilość wojska. Jak zacznie rzucać więcej, to sojusznicy Ukrainy mogą zechcieć zrobić to samo. Czysto hipotetycznie - Pn.Korea może zwyczajnie chcieć ostrzelać, sprawdzić i wytestować w realnych warunkach swe oddziały, więc może np. Pd.Korea (obojętnie kto by to nie był, może NATO się wkurwi, nieważne) stwierdzi, że to zbyt niebezpieczne dla nich i potrzebują tego samego. To stwarza poważne i realne zagrożenie rozszerzenia się dość lokalnego na razie konfliktu. To już przestanie być angażowanie obcych, jako siły najemnej/ochotniczej, a otwarty angaż innego państwa w wojnę. Mnie to niepokoi.
Wbrew pozorom, Ukraińcy na zaostrzeniu konfliktu mogą bardziej skorzystać, niż stracić, ale niekoniecznie przybliży to koniec konfliktu...