#jedzenie #pysznepl #jedzenianadowoz
@30ohm Przespałeś inflacje? 50 srednia pizza i dowóz z dyche u mnie.
@Spider nie chodzi mi o placka, bo w taki w Warszawie to można znaleźć za 30 zł nawet. Tylko że podły kotlet z jałowymi ziemniakami to 45 zł minimum. Tylko oczywiście nie zamówisz za taką cenę, bo trzeba coś dorzucić do 50/60 zł, a do tego 8 zł za dowóz i się robi 70 zł. To jest nakręcanie inflacji.
@30ohm No to lepiej na miejscu zjesć a praktyki z minimalna kwotą zamówenia nie od dziś.
@Spider u mnie w okolicy same kebsy i pizzerie. Czas to też pieniądz więc jechać pół miasta aby czekać i zjeść coś innego w podobnej stawce jest nieopłacalne.
Nie odżywiam się inaczej niż przez pyszne. I zgadzam się jest znaczący wzrost cen w ostatnich 2 latach.
Coraz mocniej zastanawiam się nad kateringiem, bo jest ich coraz więcej i mają nawet spoko oferty.
@Dynamiczny_Edek katering po miesiącu mam dość, bo się potrawy powtarzają do tego trzeba dobrze nakombinować bo te diety są mało różnorodne.
@30ohm pozostaje wybór posiłków i zmiana dostawcy co jakiś czas
Cena gazu, cena pradu, podatek od plastiku. Surowce w dwa lata po 30-50% w górę. Ale to gastro winne.
@Cybulion sami na siebie bata kręcą, https://www.hejto.pl/wpis/czy-tylko-mi-sie-wydaje-ale-ceny-w-gastronomii-chyba-odlecialy-na-inna-orbite-wc?commentId=78a2f523-a4a1-42ed-8a4e-cbfb0597c9af tutaj odpisałem. Obiad dla dwóch osób to ponad 100 zł. Przez miesiąc bym czoczoszki jadł.
@30ohm mordko, pracuje w gastro od 14 lat. Za obiad 99 zł za jedna osobe u mnie było 7 lat temu. Rezerwacje ciagiem mamy do pazdziernika 2025. 50 zł za osobe przy obecnych kosztach surowca, energi i najmu to jest bardzo tanio.
@Cybulion do tego nikt nie będzie pracował za darmo, a w gastro to jest przejebana robota
pracuje w gastro od 14 lat
@Cybulion wybieranie i spożywanie wina to nie praca w gastro :V :V :V
@Oczk zaczynałem jak mlodszy kelner, potem kelner, starszy kelner, barman, starszy barman, lider barow, zca kierownika rest i barow. W miedzyczasie zrobilem stopnie barmanskie, stopnie sommelierskie. Generalnie temat znam od podszewki.
@zjadacz_cebuli leciutka, 20tys krokow na sali albo 2*12h na kuchni w 40°C jak chlodzenie dziala XD
@Cybulion ja tylko w sezonie zimowym pracowałem w zeszłym roku dorywczo, trochę jako odskocznia od mojej normalnej pracy. Czasem to były 4 godziny czasem 12 i wiem, że to mega przejebana praca. No i trzeba się uśmiechać i być miłym. Czasem się nie da. No ale robię też na takich plenerowych imprezach, że jak opierdole klientów przy barze to się z tego cieszą i zostawiają napiwmi xD ta forma mi się podoba xD a co do kroków, to tak średnio na 5 godzin mi wychodziło ok 10tyś bez wychodzenia za bar xD
@Cybulion > mordko, pracuje w gastro od 14 lat. Za obiad 99 zł za jedna osobe u mnie było 7 lat temu.
fajne, tylko nie chodzi mi o miejsce tylko o żarcie na wynos z dostawą które czasem jest aż podłej jakości. Wtedy wali mnie wystrój lokalu, czy są złote kible i ilu barmanów, kernerów jest zatrudnione.
@30ohm no dobrze ale dalej ignorujesz skladowe ceny, lokal musi byc, na czyms trzeba to gotowac, trzeba zaplacic kucharzowi, w cos to spakowac. Wszystko poszlo w gore, najnizsza, ceny mediow, a nawet opierdzielono dodatkowym podatkiem opakowania na wynos, a sam wiesz ze tektura sie do tego nie nadaje. Niestety - tak działa świat. Jak rok temu ostrzegalem ze nagle skoki cen energii i podbijanie zaporowe najnizszej o 700 zł odbije sie glownie na finalnym konsumencie to kazali mi sie stuknąc w glowe (nie wszyscy). A gastro ma proste zasady, otwierajac lokal ustawiasz sobie FoodCost i BarCost na stalym poziomie, kiedy koszty ida w gore masz dwie ścieżki wyboru:
- podbijasz ceny kroczaco za rosnacymi kosztami
Albo
- zmieniasz zatrudnienie na szara strefe, dostawców na najgorszych i dziwisz sie ze temat nie pyka a ludzie sie odwracaja.
@Cybulion ja rozumiem z czego się to bierze, tylko nie tu jest problem. Głownie chodzi o to że w tej samej cenie masz zarówno dobrą jakość, jak i rzeczy które można od razu wywalić do śmietnika. Opinie online często są totalnie wyssane. Cała branża podnosi ceny, nie tylko ci którzy mają większe koszta utrzymania. Tylko totalnie wszyscy. Bez względu na wielkość lokalu, jego lokalizacje czy ilość zatrudnionych osób. Po prostu chcą się szybko nachapać bo rynek daje taką możliwość.
@30ohm no nie, nie nahapiesz sie jak masz ujowy surowiec to szybciutko cie zweryfikuja. Pamietaj ze procz opinii na googlu masz tez cos takiego jak kontakty miedzy ludzkie.
Pracowalem kiedys w śmiesznie taniej góralskiej jadłodajni, nawet nie mielismy profilu na gmaps, obroty byly nieziemskie bo ludzie sobie o nas opowiadali. Obok zas byl lokal ktory co 3 msc zmienial wlasciciela - chcieli leciec na naszym fejmie dawali ceny nizsze niz my a i tak nie pykało.
Nachapac sie nie nachapiesz, moze kebsem gdzie inwestycja jest minimalna, dwie kule, bulki placki opalarka i mikrofala, przy normalnym gastro zama zabudowa kuchni i lokal na wiecej niż 5 stolow to inwestycja ktora zwraca sie w rok. Wiekszosc ludzi ktorych znam z takim podejsciem splacalo taki glupi pomysl latami.
@30ohm a no i
Cala branza podnosi ceny
Dalej ignorujesz to co mowie, ceny najmu wzrosly czy to praga poludnie czy srodmiescie, ceny surowcow wzrosly kazdemu, ceny pradu gazu etc. To bez roznicy, tak jak ci staram sie wytlumaczyc, ustawiasz foodcost na stalym poziomie jesli on rosnie to gonisz cenami tak by sie zgadzalo. Kazdemu uroslo niestety, to nie jest tak ze masz lokal sztynorcie i ci prad tak nie skoczyl jak na rynku we Wrocławiu. Adekwatnie - i tobie i mi rachunki za prad strzelily 30% w gore. Niewazne ze ja mieszkam w powiatowym a ty w wojewodzkim.
Jedyna rada - pytaj znajomych o opinie, czy jedli etc. No i na bóg drogi omijaj mlode kebaby, jak kebab jest na rynku wiecej niz rok to oznacza ze ma sens.
Z farszem :)
@Cybulion ten wpis jest już pokłosiem dyskusji ze znajomymi, jak i ludźmi zupełnie obcymi, gdzie dyskusja o gastronomii często się zdarza. Głownie chodzi właśnie o polecane lokale. Wszystko sprowadza się do jednego, 99% poleca jedne i te same lokale warte uwagi. Argument jest ten sam o którym pisze jest drogo i źle. Pewnych miejsc rynek nie zweryfikował, ale w końcu zweryfikuje.
@30ohm oczywiscie, przyjdzie kryska na matyska, jest ograniczone pole w zaleznosci od zasiegu lokalu. Slabi upadna i ryj sobie rozbija ew. Pojda z placzem do magdy makaron na lbie gessler i pozyja jeszcze pol roku. Ale jak ktos od poczatku leci w uja na produkcie i cenie to niestety nie ma dla niego ratunku.
Kebaby są tańsze i kosztują tyle co wszystko inne jeszcze niedawno: ~22zł. Czy ktoś pamięta oburzenie że kebaby już kosztują 16zł zamiast 12?
@30ohm jest drogo, ale oznak mniejszego ruchu w branzy nie widze. Kolejki w knajpach jak byly tak sa, oczekiwanie na dowoz jak bylo tak jest.
Ja jestem w takim wieku, ze nie stoluje sie na miescie. Wieksza przyjemnosc mam z przygotowania pizzy w domu niz z jej zamowienia w pizzerii.
@100mph czyli biedak
@TheLikatesy fakt, że człowiek czerpie przyjemność z gotowania nazywasz biedactwem? Idź sobie i poszukaj kultury osobistej.
Komentarz usunięty przez moderatora
@KierownikW10 czasem warto oderwać się od garów i niech ktoś Za Ciebie ugotuje.
@Rmbajlo tak i co w związku z tym?
@KierownikW10 w związku tym zależy na ile wyceniasz swój czas i wysiłek przy przygotowaniu posiłku.
@Rmbajlo a na ile wyceniasz swój czas i wysiłek włożony w pisanie tych komentarzy?
Na zero, jeśli to lubisz i sprawia ci przyjemność.
@30ohm To nie ceny są za duże tylko my za biedni, od roku-dwóch zdecydowanie mniej zamawiam i odwiedzam restauracje, idzie sie przyzwyczaić.
@ZmiksowanaFretka i tak i nie. Jeżeli porównamy cenę jakiegoś podstawowego jedzenia w Polsce w dużym mieście z cenami podstawowego jedzenia na zachodzie Europy, często w miejscach turystycznych (gdzie teoretycznie powinno być drożej) to niejednokrotnie zauważyłem ostatnio, że tutaj jest drożej albo conajmniej tak samo drogo. Już nie wspominając o cenach w polskich kurortach. Mam wrażenie, że to co u nas korzystnie bardzo wychodzi to porównanie bardzo dobrych restauracji i ich cen do cen zachodnich. Tutaj mam wrażenie, że zachowana została proporcja, do której jestem przywyczajony, że jest to nawet 50% cen z "zachodnich" destynacji.
Po prostu społecznie spodziewaliśmy się wzrostu cen więc niektórzy to wykorzystali.
Do tego dochodzi fakt rentowności takiego małego gastro (niskie ceny to zazwyczaj niska marża) przy mocno zwiększonych kosztach prowadzenia biznesu.
@30ohm minimalna zaraz wyższa niż w USA, to co się dziwisz?
@A_a dokładnie, to sztuczne zawyżanie minimalnej płacy dopierdzieliło do pieca. Ale ludzie tego nie rozumieją. Ci co są na najniższej też nie czają, że jak oni mają podwyżki to ci co zarabiają około średniej to też muszą mieć adekwatne. Koszty pracy rosną, ceny surowców i usług rosną. Więc ci co mogli za najniższą krajową kupić coś za 100 teraz płacą za to 500. I dalej są biedni.
Mam wrażenie że to przez kulturę jedzenia u nas. Jak chcesz jeść tanio to musisz gotować u siebie. Nie ma opcji by zjeść coś szybkiego i taniego na mieście - albo zjesz zdrowo w restauracji i zajmie ci to ponad godzinę i wydasz 60zł albo zjesz na szybko kebsa który nie jest zbyt zdrowy (i zwykle niezbyt smaczny).
Miałem przyjemność odwiedzić parę krajów Azji i tam streetfood i food courty serwują dość różnorodne i tanie jedzenie, a jak się dobrze poszuka to też zdrowe. Nawet w Japonii dało się zjeść tanio, mają mnóstwo sieciówek które na szybko zaserwują ci jakąś miskę ryżu z rybą, miso i jakimiś wodorostami.
Bary mleczne mogłyby poprawić sytuację ale jest ich niewiele
Dzisiaj moja "konkubina" mówi, że może sushi z okazji urodzin wieczorkiem. Zgodziłem się tylko dlatego, że powiedziala, że płaci. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A myślicie że Ahmedy z kebabów mają jakieś umowy? Serio pytam
@30ohm aktualnie jest filozofia szybkiego zarobku. Szybko zarobić najlepiej w ciągu 5-10 lat od powstania firmy na dom i dobry samochód stąd takie ceny.
@30ohm tylko żeby to jeszcze tak dobre było na ile to wyceniają...
@Gracz_Komputerowy to jest problem który powyżej w komentarz do niektórych nie dotarł
@30ohm podobnie, dlatego kebsa zamowilem przez uber eats. zaplacilem 3zł za dowoz i 40zł za kebsa z falaflem i kiszonkami xl (ale moglem bez problemu wziac cos tanszego)
Zaloguj się aby komentować