Czy po­żą­dasz po­chwa­ły czło­wie­ka, który w jed­nej go­dzi­nie trzy razy sam sie­bie prze­kli­na? Czy chcesz po­do­bać się czło­wie­ko­wi, który sam sobie się nie po­do­ba?

Marek Aureliusz, Rozmyślania
#stoicyzm
f42b9681-a3ca-4fce-9034-65c129c5bc8c
sierzant_armii_12_malp

@splash545 Tak. Bo to będzie znaczyło, że osiągnąłem coś, co przynajmniej jemu się nie udało.

splash545

@sierzant_armii_12_malp piękna motywacja

CzosnkowySmok

@splash545 tak, chcę żeby tata był ze mnie dumny.

splash545

@CzosnkowySmok chcieć można ale najważniejsza kwestią jest to czy się przejmiesz jak jednak nie będzie.

CzosnkowySmok

@splash545 napisałem to z perspektywy dzieciaka. Prawda jest jednak taka, że to w nas siedzi bardzo głęboko. Nie wiem czy da się do tego racjonalnie podejść, czy to tylko zamiatanie pod dywan emocji.

splash545

@CzosnkowySmok moim zdaniem można dojść do etapu, że po prostu uznajesz siebie za w porządku osobę, bo robisz to co uważasz za słuszne i to Ci wystarcza i nie potrzebujesz do tego potwierdzenia chociażby ze strony ojca, bo uznajesz, że też jest tylko człowiekiem ze swoimi problemami i może mieć nieobiektywną perspektywę albo może być mu po prostu ciężko coś takiego powiedzieć i zachowuje się nie tak jakbyś tego sobie życzył po prostu z tego typu powodów. Wiem, że różni ludzie mogą mieć z różnego rodzaju rzeczami większe lub mniejsze problemy to zależy od chociażby typu człowieka ale dla mnie nie jest to jakiś duży kłopot i nie uważam, że jest to zamiatanie emocji pod dywan. W pewnym momencie przepracowałem sobie to sam ze sobą.

No i oczywiście to nie jest na zasadzie, że sobie po prostu tak powiesz czy tam przeczytasz to co napisałem, bo jak napisałeś to siedzi głęboko. Ale można czy to samemu czy z pomocą psychoterapeuty i wkładając w to odpowiednią ilość czasu i wysiłku dojść do takich wniosków na tym głębszym poziomie i nie mieć z tym problemu.

splash545

@CzosnkowySmok oglądałem też np. 'podcast charyzmatyczny' z Gierszewską i opowiadała tam o metodach jak można sobie samemu poradzić z różnego rodzajami żalu do rodziców i wcale nie potrzebujemy ich do tego. Oglądałem też ostatnio rozmowę z Jackiem Walkiewiczem i też polecał różnego rodzaje żale czy akceptacje których potrzebujemy ze strony rodziców przepracowywać samodzielnie. Bo rodzic może nas nie zrozumieć albo być na takim etapie, że chce zapomnieć i po co jakieś tam konflikty wzbudzać czy żale. Można to też zrobić jak się nie ma kontaktu z rodzicem lub rodzic nie żyje.

marcin-3-0

@splash545 W mordę jeża Panie Ferdku, coś w tym jest

Zaloguj się aby komentować