Nie, to, że jakiś mod usunął ci za posta na wykopie/hejto/jakiejś grupce na FB, to nie jest równoznaczne z cenzurą.
Żeby cenzura była cenzurą, musi być systemowym ograniczeniem wolności słowa. Ludzie, którzy walczyli z cenzurą, pisząc pod pseudonimami, publikując teksty krytykujące władzę reprezentującą jakiekolwiek zapędy totalitarne, wyśmialiby te pierdy o tym, że: "o patrz pan, admin na jakiejś stronce ze śmiesznymi obrazkami mi usunął papaja skaczącego na piłce z podpisem o pedofilii".
Kurwa mać, opanujcie się trochę.
#cenzura #hejto #wykop #polityka #nieheheszki
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cenzura_w_Internecie#/media/Plik:Internet_Censorship_and_Surveillance_World_Map.svg
@theicecold Kolego
literalnie 1984
A jak mod usuwa posta o aferach orlenu to już można mówić o cenzurze czy jeszcze nie?
@Finarfin_02 dobre pytanie. To dość szczególny przypadek: mówimy o sponsorowaniu prywatnego portalu przez prywat... No dobra, rząd ma w tym 49,9% udziałów (spryciarze, nie?) - więc chyba tak.
Należy zwyczajnie zachowywać umiar w stosowaniu pewnych terminów. Co innego, gdy Biauek usuwa komuś post rzeczowo krytykujący Orlen, a co innego jak jakiś typ wyzywa wszystkich nieustannie dookoła i za to dostaje bana, bo zwyczajnie zaniża poziom.
Po prostu mam taką wewnętrzną potrzebę poproszenia wszystkich grzecznie, by nie nadużywać potencjalnie mocnych określeń. Tracimy w ten sposób narzędzie do krytyki, umniejszając jego znaczenie.
Zaloguj się aby komentować