Mam pewne pytanie do zainteresowanych #rolnictwo
Jestem prosty JanuszEx. Poprawcie mnie jeśli się mylę. Eu wali potężne € by tylko produkty rolnicze były opłacalne, od dekad.
Teraz czas blokad nadszedł, bo Eu, a to odpocząć ziemi chce, a to ograniczyć pestycydy (Polska), a to zabrać dofinansowanie do ON (Niemcy), a to dygają przed konkurencją np ukraińską (tu chyba wszyscy się obsrali), lub afrykańską (Francja).
Poprawiajcie mnie jeśli się mylę.
Teraz do meritum. Jestem stolarzem papierowym, robię meble z dykty. Tak wiem nie jest to produkt pierwszej potrzeby. Jednak jedyne co dostałem od EU to 30tys na start. Nie ma zniżek, na prąd, na paliwo, dofinansowania na sprzedaż.
Jak ze zdrowotna mieszali, to siedziałem cicho, jak prąd drożeje siedzę cicho i pracuje. I tak, jak narazie wychodzę na swoje dopóty klienci będą te podwyżki pokrywać. A jak pójdą do Ikei to w czorty to zamknę i się przyznam, że nie byłem odpowiednio konkurencyjny.
No i teraz meritum meritum.
Czy Wy po tych zmianach EU się zamknięcie, czy po prostu mniej będziecie mieli? Pytam serio.
@tschecov najlepsze ze producentem mebli z dykty moze zostać każdy a zeby zostać tym biednym uciskanym rolnikiem to juz nie można. Nawet ziemi rolnej kupic nie dadza...
Nie zapominajmy o krusie
@tschecov chyba każdy przedsiębiorca, nawet ten na B2B, dzisiaj zadawał Sobie podobne pytanie, mijając setki ciągników, za grube miliony. Zapewne zaraz Cię przykróci ktoś, że co byś na talerz kładł, gdyby nie bohaterscy rolnicy - aż mi się przypomniała pandemia i bohaterscy kierowcy ciężarówek.
@tschecov meble z papieru to sobie każdy debil może sklejać, żeby być rolnikiem musisz się napracować żeby urodzić się synem właściciela ziemi, nie masz pojęcia jakie to jest trudne... z resztą co ja będę tłumaczył resortowej gówniarzeri wy i tak świata nie znacie poza tymi telefonikami #pdk
@tschecov jedzenie naprawdę będzie wyraźnie droższe, rzędu 15-20%, to jest duża różnica. Właśnie dzięki dotacjom jest taka tania, bo rolnicy mają mały margines zysku.
Zaś z pestycydami, Polscy rolnicy używają ich najmniej w całej Europie, a wszyscy mają je uciąć o połowę - czyli u nas to jest największa bolączka. Jak Niemiec używa 3 tony na hektar to będzie 1,5, u nas zejście z 2,6 do 1,3... Może nie brzmieć poważnie ale po prostu zezre robactwo mnóstwo plonów, bo to jest zejście poniżej zalecane normy, a u Niemca już nie. Jak zwykle prawo robione pod niemieckiego rolnika.
Zaś ten sprzęt nie jest ich, bo go często jeszcze nie spłacili.
Dzięki za merytoryczną odpowiedź. Skoro jedzenie miałoby podrożeć, to może warto przyznać, że europejskie rolnictwo nie ma racji bytu? Może warto środki przekierować gdzieś indziej? Oczywiście ewoluować proces, nie rewolucjonizować z dnia na dzień.
@tschecov Z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa nie można się pozbyć rolnictwa i produkcji żywności nawet gdy jest nieopłacalne. Tak jak wspomniałeś twój produkt nie jest pierwszej potrzeby a żywność jest.
Okres covidu i wojny wyraźnie pokazał że globalizacja i przenoszenie produkcji to zły pomysł.
@tschecov Cena twoich mebli nie jest zaniżana przez rynek, nikt ci nie narzuca jakie meble masz robić i jak je masz robić, a to że nie masz maszyn do pracy za miliony to według mnie też plus bo serwis takich maszyn za miliony swoje kosztuje. To że ty siedzisz cicho i pracujesz nie znaczy że każdy ma siedzieć cicho i grzecznie pracować. Jak ktoś chce to bardzo dobrze ze walczy o swoje a nie tylko siedzi cicho i posłusznie pracuje
Stolarka też wymaga dość pokaźnego parku maszynowego, czasem całkiem drogiego, może nie aż tak jak garaż rolnika ale jednak. Serwis też bywa.
Nie bronię nikomu protestować. Niech i obrońcy chomików jak chcą protestują. To jest wolność.
Po prostu czuję mały dysonans. Podyktowany też współpracą z klientami-rolnikami.
Widzę jak mieszkają, widzę ile wydają i coś mi tu nie pasuje. Tak maszyny za miliony na kredyt, ale mają zdolność by go dostać.
Z tego co rozumiem to równoczesne obfite dotowania i rygorystyczne regulacje mają na celu uzyskanie jak najzdrowszej żywności. Bez tego są dwie drogi - droższa żywność(to najbardziej dotknie najbiedniejszych) lub zasypywanie pól chemią, bo może trujące ale za to plon obfity. W mojej ocenie taki system daje "równiejsze" szanse na start tym którzy mieli najmniej szczęśćie co do warunków w jakich przyszło im się urodzić, a to coś za co warto zapłacić. Rolnicy uważają że równowaga regulacje/dotacje została zachwiana i raczej się nie zamkną, ale spadek jakości byłby raczej pewny
Zaloguj się aby komentować