@DexterFromLab trzymaj się kolego
@evilonep dzisiaj akurat mam gorszy dzień
Jakbyś chciał się wygadać na PW to wal śmiało. Nie pomogę, ale wysłucham.
@ImTheOne słowa to tylko słowa. Trzeba to przeżyć. Ale dziękuję.
@DexterFromLab ale za to jaka ulga jest jak już jesteś po pogrzebie.
@Acrivec ostatnio jeszcze jednak wrócił cień nadziei że może jednak się uda. Wiesz jeden rabin powie tak inny tak. Ja zasiegam opinii u lekarza który zna prowadzacego. Mówi że szanse są niewielkie. Lekarz prowadzący, Pani doktor to nasz dobroczyńca. Ona nigdy nie powiedziała że nie da się pokonać tej choroby. Nawet w najgorszym momencie powiedziała że trzeba walczyć do końca. Być może gdyby chemia ostatniej szansy nie zadziałała to już było by po wszystkim. Ona zawsze mówi że trzeba walczyć. Do kiedy ojciec przyjmuje leki i znosi Cierpienie to my jesteśmy z nim. To nie lekarz czy prognozy decydują kiedy ktoś umiera. O śmierci decyduje chory albo ślepy los. Lekarz ma leczyć a rodzina ma wspierać. A co będzie to się okaże.
@DexterFromLab ja tam jestem pesymistą. Albo się stanie to co oczekiwałem, albo się miło zaskoczę.
Jesteś już na etapie jak jesteś proszony o uduszenie poduszką bo ma dość, czy jeszcze nie?
@Acrivec Nie i mam nadzieję, że tego nie doświadczę. Współczuje doświadczenia.
Wierzymy @DexterFromLab. Ja Ci mogę tylko podpowiedzieć, że swietnie działają takie z zaskoczenia akcje z normalnego życia z czasów "przed". Wiem, że nie zawsze jest taka możliwość, ale jak rodzice pytali co na święta dla naszej córci, to powiedziałem, że poprzedni karmnik który robił tata jeszcze w dobrych czasach właśnie "przed", już się rozlatuje i może chciałoby mu się zrobić kolejny?
Mama mówiła, że nic go nie nakręciło ostatnio tak jak ten karmnik. Mina przy wręczaniu bezcenna 😀 Jeśli w ogóle jest taka opcja, to może właśnie jakieś zadanie nawet we dwóch powoli przez chwilę myśleć o czymś innym.
@Modrak doceniana praca każdego nakręci. Chorzy nawet ciężką pracę są w stanie robić tylko dlatego, że daje to niezwykły poziom satysfakcji, który zwiększa się tym bardziej im bardziej chorzy są - bo jest to większe wyzwanie.
Ale jest to miecz obusieczny. Jak się okaże, że wyzwanie jest za duże, to się to kończy bardzo źle dla psychiki.
@DexterFromLab współczuję, duzo siły życzę
@DexterFromLab ech, najgorsza jest taka apatia, jak widzisz że ta osoba już najchętniej by się poddała... Przykre to jest. Osobiście jestem jak najbardziej za eutanazją dla takich osób, gdzie można się godnie, w spokoju pożegnać i pozwolić komuś odejść na własnych warunkach. Mam nadzieję że Wy takich rozkmin nie będziecie musieli mieć.
To też znamienne, jak ludzie na łożu śmierci, bezbronni, wracają do młodości. To jednak zazwyczaj bezpieczna przystań w głowie. Z mamą na przykład odkurzyliśmy gramofon i słuchaliśmy winyli z jej młodości, jak Michałek i Agatka (co doprawdy to patefonowa płyta na gramofonie, ale kij z nim) i widać że trochę ją to ukoiło w całym tym bólu. Spróbujcie może z jakąś muzyką czy filmami żeby mieć w zapasie, lepiej sięgać myślami do tych lepszych czasów. 3mcie się.
Bardzo współczuję kolego. Przechodziłam to dwa lata temu z mamą, niestety u nas nie było już nadziei.
Bądźcie silni
Zaloguj się aby komentować