Każdy z nas wie, że mamy 24 godziny w jednej dobie, 60 minut w jednej godzinie i 60 sekund w minucie. Jednak w 1793 roku Francuzi zniszczyli "stary zegar" na rzecz Czasu Rewolucji Francuskiej: 10-godzinny dzień, 100-minutową godzinę i 100-sekundową minutę. Ten na wskroś nowoczesny system miał kilka praktycznych zalet, a główną z nich był uproszczony sposób wykonywania obliczeń związanych z czasem: jeśli chcemy wiedzieć, kiedy dzień jest w 70% skończony, czas dziesiętny podpowiada nam, że stanie się to zwyczajnie "pod koniec siódmej godziny", podczas gdy czas standardowy wymaga od nas powiedzenia: "ok. godziny 16:48".
Komentarze (6)
ogólnie podział czasu w tym stworzenie kalendarza to niezłe wyzywanie i ciekawostka, polecam "Pi razy oko" Matta Parkera
@PalNick dzisietny jest passe, przydalby sie binarny na miare rewolucji cyfrowej
Dla Francuzów mógł być to początek jakiejś standaryzacji w ogóle, bo przecież oni do dziś liczą w systemie hybrydowym dwudziestkowym.
Np. 97 to quatre-vingt-dix-sept (cztery dwudziestki, dziesięć i sześć).
@tomasz.mintorski i siedem
@Cosmo77 Pomyślał "siedem", napisał "7", przetłumaczył "siedem", zrozumiał "siedem", napisał "sześć". Brawo ja!
Zaloguj się aby komentować