Cytat na dziś:

To właśnie cali śmiertelnicy – mają tylko parę chwil na tym świecie, a poświęcają je na komplikowanie najprostszych spraw.

Terry Pratchett, Mort

#uuk
keborgan

Potwierdzam, staram się prosto - ale i tak wychodzi jak wychodzi.

moll

@keborgan bo krzywo to też prosto i jak się wszystkim tak myk-myk-jako-tako-na-odpiertol zrobi to potem jest już skomplikowanie dla każdego z osobna

paramyksowiroza

@moll Z kolei nieśmiertelni poświęcają wyraźnie zbyt dużo czasu na krytykowanie wszystkich pozostałych.

moll

@paramyksowiroza to zupełnie jak seniorzy narzekający na wszystkich młodszych od siebie

paramyksowiroza

@moll Seniorom można wybaczyć. Dla nich cała koncepcja marnowania czasu jest raczej dotkliwa.

A nieśmiertelni czepiają się, aby się czepiać!

moll

@paramyksowiroza i dlatego marnują go sami całkiem sporo?


Nieśmiertelni to głos wieków - sam się czepiasz

paramyksowiroza

@moll A seniorzy to głos dziesięcioleci, ale nie szedłbym tutaj w porównania.

Problemem seniorów jest właśnie dotkliwość perspektywy czasu, przez co wpadają oni w narrację typu (cytując klasyka) "gdybym ja miała jeszcze życie przed sobą...".

No bo nie będą mieli dwóch żyć.


Zatem wybierają sobie rozmaite rozrywki, które w głowach tych wapniaków wyglądają na atrakcyjne i powodują niezdrową i mściwą satysfakcję ze względu na ich uciążliwość dla innych ludzi.


Nieśmiertelni natomiast są tutaj złośliwi bez wyraźnego powodu, zatem ciężko ich usprawiedliwiać.

moll

@paramyksowiroza a może są złośliwi dlatego że mają za dużo życia do przeżycia i ta wizja jest o wiele straszniejsza. My wiemy że czeka na nas koniec. Jak demoralizujący musi być brak końca

paramyksowiroza

@moll OK, z tą demoralizacją mogę się poniekąd zgodzić.

Ale spójrz na nasze życie.

Oboje pamiętamy czasy, gdy niemal nikt nie miał komputera w domu.

Czasy, gdy telefon służył do dzwonienia i nie miał nawet wyświetlacza.

Czasy, w których byśmy nawet nie porozmawiali, bo nie istniały portale społecznościowe.

Na naszych oczach świat zmienił tak bardzo, że nawet nieśmiertelni powinni być pod wrażeniem!


A zamiast tego, oni nas bezczelnie krytykują, zamiast docenić takie wynalazki jak pralka, kuchenka w której nie trzeba palić drewnem, samochód, odkurzacz autonomiczny, albo chodzący bagaż i aparat fotograficzny z chochlikiem w środku.

OK, może niektóre rzeczy komplikujemy, ale jednocześnie potrafimy ułatwiać wiele czynności.


Skoro nieśmiertelni są tacy ponadto, to niech przyjrzą się sobie!

Co oni niby zrobili, aby ułatwić sobie życie?

Nawet Śmierć ręcznie musiał kosę ostrzyć, zamiast kupić sobie jakieś sensowne urządzenie do ostrzenia laserowego.

moll

@paramyksowiroza może nieśmiertelność to taka starość w wydaniu hard? Rodzisz się, dorastasz i kształtujesz w określonych czasach, one przemijają, a Ty wciąż jesteś. Masz setki żyć do przeżycia, ale w nich już nigdy nie będzie tego powiewu świeżości jak za pierwszym razem. Cały czas odgrywasz ten sam taniec, zmienia się tylko sceneria i narzędzia. Wciąż widzisz ludzi naiwnych, pełnych nadziei, a Ty masz już to za sobą, bo wiesz, że na końcu nie ma nic i nic ja Ciebie nie czeka, bo oni przeminą, jak telefony tarczowe a Ty pozostaniesz. Z cały skansenem swoich wspomnień i cmentarzyskiem nadziei. Za Tobą pustynia, przed Tobą pustka, bo przywiązywanie się do kolejnych śmiertelników będzie oznaczało tylko więcek samotności i cierpienia, gdy oni odejdą. A trwać tylko ze swoimi to zamykanie się na świat i tworzenie skansenu.

paramyksowiroza

@moll Z naszej perspektywy tak by to zapewne wyglądało.

Ale nie sądzisz, że po pewnym czasie pojawiłaby się narastająca znieczulica na to wszystko?

Po pewnym czasie możesz przestać przywiązywać się do ludzi, albo przynajmniej nie przejmować się czyimś odejściem.

Jeżeli główną rozrywką nieśmiertelnych jest obserwowanie śmiertelników, to rozwój ludzkości zawsze będzie czymś bardziej lub mniej interesującym.


Gdybyś była nieśmiertelną, ile lat byś potrzebowała na pogodzenie się z losem?

Zakładam, że taki moment musi prędzej czy później przyjść, bo gdyby martwić się całą sytuacją przez 100, 1000, 1000000 lat, to w ich świecie zostałaby tylko grupa depresyjnych istot, którym nie chciałoby się komentować czegokolwiek.

Myślę, że to pewien proces, pewnie dzieli się na etapy jak na przykład nasza ludzka żałoba, ale po pewnym czasie budzi się pewna kreatywność do zagospodarowania sobie niezliczonej ilości czasu na różne, interesujące sposoby.


Nie wiemy, jakie oni mają możliwości.

Śmierć miał córkę, co jak zakładam było dla niego na wyraz kojące w perspektywie nieskończoności czasu.

Może niektórzy nieśmiertelni mają konsole do gier, inni oglądają "Modę na sukces" od pierwszego odcinka, jeszcze inni wolą grilla i chlanie.

A jak im się znudzi granie, telewizja i obżarstwo biorą się za majsterkowanie albo windsurfing.

Myślę, że nawet jeśli początkowo byli przerażeni wizją nieśmiertelności, to ostatecznie nauczyli się tłumienia tej myśli za pomocą rozmaitych działań.

moll

@paramyksowiroza a to nie byłoby zależne od wyjściowej osobowości? Jeden by popadł w depresję, inny zapchałby pustkę na dziesiątki sposobów, a ktoś zostałby zgryźliwym tetrykiem. A może wszystko na raz i po kolei?

paramyksowiroza

@moll Myślę, że to będzie bardziej zależne od wychowania.

No bo jeśli przyjmiemy, że oni się tam rodzą, dorastają, to na pewno jest tam pewna grupa "nauczycieli", których zadaniem jest pranie mózgu młodym adeptom sztuki nieśmiertelności.

Może mają też jakiś coachów, albo psychoterapeutów pomagających w sytuacjach kryzysowych.

A może mają taką ofertę działań zabijających czas, aby nikt nie czuł się pominięty.


W każdym razie to pranie mózgów i przerabianie wszystkich na wyprute z osobowości klony może być jeszcze istotne wśród nieśmiertelnych, niż ludzi.

A doskonale wiemy, że przymusowe wysyłanie dzieci do pewnej chorej instytucji pełnej podłych degeneratów nienawidzących dzieci z całego serca, przynosi mimo wszystko pewne rezultaty...

moll

@paramyksowiroza edukacja to straszny i potężny mechanizm

paramyksowiroza

@moll Aby działał musi być potężny. Ale nie musi być straszny. Po prostu źle to robimy...

moll

@paramyksowiroza jest to robione dobrze, nie koniecznie dobrze dla edukowanych po prostu

paramyksowiroza

@moll My (Polacy) robimy to źle. Skandynawowie robią to na ogół lepiej.

Są różne drogi, żadna nie jest idealna, ale każda powinna ewoluować i dostosowywać się do aktualnych czasów.

A z tym bywa różnie.

moll

@paramyksowiroza ale to wyklucza unifikację I nadmiar pozornej kontroli

paramyksowiroza

@moll To prawda, ale tę całą unifikację i kontrolę chętnie oddałbym nieśmiertelnym

moll

@paramyksowiroza w którym stadium ich nieśmiertelności?


Poza tym, Sam spalił takiemu jednemu dobytek za takie pomysły... w sensie oddania kontroli

Lime

Odnoszę wrażenie, że dla wielu lvl skomplikowania życia jest wprost proporcjonalny do lvl jego sensu; dlatego nie schodzą poniżej jakiegoś pułapu ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

moll

@Lime czyli można spacerkiem, ale po co jak można skakać jak debil po ławkach i parkanach? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Lime

@moll dokładnie tak!

c9a0e927-ceee-4a9d-9fab-bfe592abcc86
moll

@Lime pamiętam ten odcinek

Mr.Mars

@moll Proste sprawy są za łatwe. Brak przy nich dreszczyku emocji, stresu i nie trzeba im poświęcać dużo czasu.


To nie dla człowieka.

moll

@Mr.Mars taaaaa, borderka i łobuz kochają i żyją najbardziej?

Zaloguj się aby komentować