Cytat na dziś:
Poszedłem na spacer. Mieszka tu wielu ludzi. Znalazłem takie miejsce, które nazywają Mroki. A potem zobaczyłem, jak kilku mężczyzn próbuje okraść młodą Damę. Przeszkodziłem im. Nie umieli walczyć, jak należy, a jeden próbował mnie kopnąć w Części Witalne, ale zgodnie z radami miałem Ochraniacz i bardzo go zabolało. Wtedy Dama podeszła do mnie i spytała, czy interesuje mnie Łóżko. Odparłem, że tak.
Zabrała mnie do swojego domu, gdzie poza tym zamieszkują chyba Ważne Osoby, tuzy pośród mieszkańców, gdyż dom ów nazywa się zamtuzem. Prowadzi go pani Palm. Dama, o której sakiewkę chodziło, ma na imię Reet, powiedziała: Żałujcie, że go nie widzieliście, ich było trzech; to zadziwiające. Pani Palm rzekła, że to na koszt firmy. I jeszcze dodała: Jaki wielki ochraniacz. Poszedłem więc na górę i zasnąłem, choć mieszkańcy tego domu mocno hałasowali. Reet budziła mnie raz czy dwa i pytała, czy nie mam na nic ochoty, ale niestety, nie mieli jabłek. Tak więc spadłem na cztery łapy, jak tutaj mówią, chociaż nie wiem, jak to możliwe, bo przecież Rozsądek nakazuje spadać na dwie nogi.
Terry Pratchett, Straż! Straż!
#uuk
Poszedłem na spacer. Mieszka tu wielu ludzi. Znalazłem takie miejsce, które nazywają Mroki. A potem zobaczyłem, jak kilku mężczyzn próbuje okraść młodą Damę. Przeszkodziłem im. Nie umieli walczyć, jak należy, a jeden próbował mnie kopnąć w Części Witalne, ale zgodnie z radami miałem Ochraniacz i bardzo go zabolało. Wtedy Dama podeszła do mnie i spytała, czy interesuje mnie Łóżko. Odparłem, że tak.
Zabrała mnie do swojego domu, gdzie poza tym zamieszkują chyba Ważne Osoby, tuzy pośród mieszkańców, gdyż dom ów nazywa się zamtuzem. Prowadzi go pani Palm. Dama, o której sakiewkę chodziło, ma na imię Reet, powiedziała: Żałujcie, że go nie widzieliście, ich było trzech; to zadziwiające. Pani Palm rzekła, że to na koszt firmy. I jeszcze dodała: Jaki wielki ochraniacz. Poszedłem więc na górę i zasnąłem, choć mieszkańcy tego domu mocno hałasowali. Reet budziła mnie raz czy dwa i pytała, czy nie mam na nic ochoty, ale niestety, nie mieli jabłek. Tak więc spadłem na cztery łapy, jak tutaj mówią, chociaż nie wiem, jak to możliwe, bo przecież Rozsądek nakazuje spadać na dwie nogi.
Terry Pratchett, Straż! Straż!
#uuk
@moll
Marchewa jest taki niewinny... :')
@cyberpunkowy_neuromantyk i dosłowny do szpiku kości xD
@moll On chciał tylko jabłko.
@Mr.Mars czy to tak wiele, prosić o jabłko w burdelu, jak już człowiek dostał łóżko? XD
Zaloguj się aby komentować