Cytat na dziś:

Nie czuł się swobodnie w obecności czaszek. Ludzie są genetycznie zaprogramowani, by w takiej sytuacji nie czuć się dobrze, już od czasów małp, ponieważ: a) to co zmieniło tę czaszkę w czaszkę może nadal gdzieś tu być, więc należało biec na drzewo, ale szybko b) czaszki wyglądają, jakby się z patrzącego naśmiewały.

Terry Pratchett, Świat finansjery

#uuk
Mr.Mars

@moll Też nie czułbym się swobodnie.

moll

@Mr.Mars w sumie to chyba mało osób czułoby się

wombatDaiquiri

@moll te książki powinny być w liceum lekturami obowiązkowymi żeby zrozumieć jak działa zachodnie społeczeństwo

UmytaPacha

@wombatDaiquiri czemu zachodnie?

wombatDaiquiri

@UmytaPacha bo dziennikarstwo w Arabii Saudyjskiej, kolej w Rosji i ekonomia w Chinach działają inaczej niż te opisane w książkach, gdyż książka prawdopodobnie nie była nimi inspirowana.

moll

@wombatDaiquiri gdyby były lekturami obowiązkowymi w liceum, byłyby znienawidzone. Miałbyś narzuconą jedyną słuszną interpretację

wombatDaiquiri

@moll zwyczajowo obowiązkowymi mi wystarczy, nie trzeba tego kodyfikować

moll

@wombatDaiquiri nie ma czegoś takiego. Albo jest obowiązkowe i przerabiasz pod dyktando analizy bliżej nieokreślonwgo grona "krytyków literackich" albo tego nie ma.


Można byłoby stworzyć listę książek, kt9re warto przeczytać w wieku nastoletnim, jako inicjatywę oddolną

wombatDaiquiri

@moll


nie ma czegoś takiego


Jest, właśnie to stworzyłem, w moim zamyśle definicją tego zlepku wyrazowego jest;


Można byłoby stworzyć listę książek, kt9re warto przeczytać w wieku nastoletnim, jako inicjatywę oddolną


Język to więcej niż semantyka i tego też Pratchett uczy

moll

@wombatDaiquiri wbrew pozorom semantyka jest ważna

Odczuwam_Dysonans

@wombatDaiquiri @moll to a propos, miałem w gimnazjum polonistkę z którą się nie cierpiałem, pojebana baba, ale jeden pomysł miała świetny - pozwalała nam recenzować książki które przeczytaliśmy i w ten sposób dorzucić sobie jakąś dobrą ocenę, poza obowiązkowymi lekturami. Ja akurat dużo czytałem (na szczęście kompa miałem w innym pokoju niż spałem, a mama wyganiała jak się robiło późno :D) pamiętam że wtedy jakoś wyszedł Kod Leonarda da Vinci i między innymi jego "zdawałem" (właśnie sprawdziłem kiedy to było i lepiej nie mówić xD), lektury z tego co pamiętam też wybierała nie jakieś mega toporne. Oczywiście dzieciaki zdawały np. Need for Speeda xD albo jakieś filmy, i ja myślę że ona sobie zdawała sobie sprawę że z jakiegoś powodu tych książek nie przynoszą, ja chyba też tylko raz przyniosłem żeby innym nie robić pod górkę, więc nie dostawali piątek czy coś, ale mimo wszystko mogli sobie trochę poprawić średnią. To był fajny pomysł, wydaje mi się że w paru przypadkach rzeczywiście mogło to kogoś skusić na jakąś lekturę. W szkole średniej swoją drogą dobrego ziomka poznałem w pierwszych dniach, bo właśnie czytał Pratchetta na WFie a potem byłem tym gościem co łaził do biblioteki (nie pamiętam jak się ta funkcja nazywała, łącznik jakiś?) i dyskutowałem z Panią bibliotekarką.


Dzisiaj ziomek ma teraz 13-letniego syna i trudno go przekonać do czytania nawet takiego Harrego Pottera, ale też się trochę nie dziwię - za moich czasów mieliśmy już PCty, ale jeździło się na rowerach do kogoś jak miał nową grę. Jak ktoś miał już neta, to to i tak było głównie czytanie prostych stron, GG i czaty. Dzisiaj wszyscy grają w Fortnite'a, jak nie grasz to pewnie jesteś dla grupy outsiderem. Na szczęście stary wychował tego małolata tak, mimo wszystko spędza trochę czasu poza domem, ojciec jeździ na zjazdówkach to młody też ma zajawkę niemniej gdybym miał kiedyś dzieci, to bardzo by mi zależało żeby jakoś zaszczepić im czytelnictwo, to pomaga później w życiu.

Trochę się rozpisałem, ale reasumując, gdyby więcej nauczycieli w taki sposób zachęcała do samodzielnego czytania tego, co małolatowi pasuje, to może lektury nie byłyby odbierane jako zło konieczne, a i docenienie własnej interpretacji tekstu to coś czego brakuje.

moll

@Odczuwam_Dysonans u mnie coś takiego było w podstawówce. Była lista lektur obowiązkowych - to co przerabialiśmy, a potem lista lektur zalecanych przez panią - te się zdawało w pierwszej kolejności. Mi tego wystarczyło w optymistycznym wariancie na kwartał każdego semestru, a potem chodziłam i zdawałam co chciałam.


Strasznie jej się nie spodobało moje czytanie Wiedźmina i LOTRa w piątej klasie podstawówki xD

Man_of_Gx

@moll Mi tam nie przeszkadzają, nawet bym powiedział że czaszka leżąca gdzieś na półce (np. gipsowa) skłania do refleksji i inspiruje do bardziej stoickiego podejścia do życia.

Kiedyś miałem jako przycisk do papieru


Z drugiej strony chyba Szekspir napisał: po co spoglądać na czaszkę w pierścieniu mając tę samą w obręczy swej twarzy?


Gx

moll

@Man_of_Gx jakieś memento mori i te sprawy?


Może Szekspir też wolał życie od miałkiego myślenia o tym co nieuniknione

Man_of_Gx

@moll Jakieś tak bardziej: wypierdalać wszyscy!

Wyrażone w stylu Gary Oldmana w pamiętnej scenie


Gx

moll

@Man_of_Gx też ładnie xD

Apaturia

@moll Co ciekawe, na warsztatach archeo i na wykopaliskach czaszki zawsze wzbudzają największe zainteresowanie odwiedzających - ale niekoniecznie takie podszyte strachem, bardziej ciekawością i fascynacją. Dzieciaki często pytają, czy mogą dotknąć czaszki, dorośli zresztą też. Zwykle są wyraźnie rozczarowani, kiedy słyszą, że nie można

moll

@Apaturia skandal, nie?

Zaloguj się aby komentować