Komentarze (65)

Fox

Ale to nie tylko u nas wy%%%ało rachunki w kosmos. To jest regularny spisek przeciwko całej ludności UE. Najpierw zalewanie bandyterką z afryki teraz rachunki niedługo nie będzie nas stać żeby dostać się do kołchozu żeby zarobić na jedzenie i dostanie się do kołchozu a potem nie będzie kołchozów bo padną. Dążą do sytuacji gdzie znowu będą mogli zmusić ludzi do pracy za 4zł/h przez 12h jeśli wgl będzie jakaś praca

VonTrupka

@Fox głodny i wkurwiony tłum to jużnie będą przelewki z dalszym beztroskim dociskaniem buta

Wyrocznia

Ale to nie tylko u nas wy%%%ało rachunki w kosmos.


@Fox możesz zatem napisać dlaczego obok mnie kebab podrożał od początku inflancji tylko o 1€? Mieszkam w Niemczech. Gdzie jest to wywalenie rachunków w kosmos bo nie widzę? W kosmos to wywaliło tylko i wyłącznie w Polsce.


Ciekawe czemu.

mk9

@Wyrocznia jebany rząd podnosi ceny w efekcie swoich działań. Rozpierdalają wszystko dokładnie.

Gajor

@Fox Niesamowite jest to, że w tym kraju nadal jest sporo ludzi, którzy się dają nabierać na to pierdolenie, że w całej Europie jest źle (ale u nas przynajmniej sie chłopy za ręce nie trzymają hehe).

Odczuwam_Dysonans

@Fox jesteś w błędzie. Można to, mocno uogólniając, porównać na zasadzie, że jeśli u nas jakość życia spadła o 30%, tak tam może o 5-10. Od wartości bazowej która była dużo wyższa. Zauważalnie, ale nie tak żebyś musiał sobie nagle czegoś odmawiać. A że u nas ludzie rezygnują z rzeczy pokroju smakołyków, to właśnie widać na tym przykładzie.

sireplama

@Fox nieeeeeeee... Wcale działania objatka nie przyczyniły się do ekstremalnego wzrostu cen paliw i energii. Wcale kolejne podatki i obciążenia nie ciągną na dno kolejnych przedsiębiorców. Wcale zdziczały US oraz niedorozwinięte przepisy i interpretacje nie powodują kolejnych utrudnień, niesprawiedliwych kar.


Nie nie nie... To spisek przeciwko najjaśniejszej Partii...

anal__elf

'Niesamowite jest to, że w tym kraju nadal jest sporo ludzi, którzy się dają nabierać na to pierdolenie, że w całej Europie jest źle'


@Gajor Wystarczy samemu obczaic ceny zeby dojsc do wniosku ze w wiekszosci europy jest drozej.

Fox

@Odczuwam_Dysonans @sireplama te szczepienia i pomoc wojenna Ukrainie nie były za darmo. Na dodatek politycy hatfu potraktowali to jako świetny pretekst do rabunku większego niż potrzebny na wyżej wymienione

Odczuwam_Dysonans

@Fox no tak, z tym nie sposób się nie zgodzić.

sireplama

@Fox co ty piszesz do mnie? Jak ci się to wszystko w głowie ułożyło, że tu szczepienia wcisnąłeś?

Fox

@sireplama tak że nie ma darmowych szczepień. To spłacamy cały czas. Chyba nie myślisz że były za darmoszke a pfizery i reszta przekręciarzy troszczyła się o nasze zdrowie???

sireplama

@Fox odstawiłeś leki? Ja ci pisze o tym, jak rząd PiSu bezpośrednio niszczy biznesy ludzi a ty mi jakieś bzdury o szczepionkach wypisujesz.

Fox

@sireplama a jak już zniszczy wszystkich to kto będzie płacił podatki na 800+++? Jakaś średnia ta teoria.

GrindFaterAnona

Ciekawe, Michalski radzi sobie swietnie i otwiera kolejne punkty.

VanQuish

@GrindFaterAnona Takie porównania są trochę bez sensu nie znając detali biznesu. I do jakiej klienteli uderza marka.

Ragnarokk

@VanQuish

Poza tym liczy się statystyka, nie pojedyncze przypadki. W najgorszym kryzysie są biznesy, które kwitną.

VanQuish

@Ragnarokk To statystycznie średnio.

55fa17a6-6816-4056-b154-4ae9b3497245
GrindFaterAnona

@VanQuish no tak, porownanie dwoch cukierni dzialajacych na tym samym terenie jest bez sensu xD te detale to chyba takie, ze do Michalskiego ciezko jest sie czasem dopchac, zeby cos kupic, a o cukierni Adam Mrozek to nawet nie slyszalem.

Jim_Morrison

@GrindFaterAnona Widzisz wykres który zapodał VanQuish? To kurwa skończ pierdolić chłopie.

anal__elf

@Jim_Morrison Przeciez po covidzie krzywa na tym wykresie ma taki sam ksztalt spadkow jak kazdego inne panstwa na swiecie ty imbecylu xD


@GrindFaterAnona

VanQuish

@anal__elf Nawet jeśli co to zmienia odnośnie tego o czym gadamy ?

VanQuish

@GrindFaterAnona Nie do końca. W Japonii jest np. producent Sosu Sojowego robionego tradycyjną metodą od starożytności. Butelka kosztuje ok. 120$. Masz też koncern KikoMan, który trzaska tego w milionach. Dla nich pewne koszta będą dużo bardziej się odbijać ze względu na technologię z której korzystają ale też mają wierną wąską grupę klientów . Są firmy, które produkty mają skierowane do pewnej niszy. Gdzie w wielu wypadkach to ekspansja firm doprowadziłą do pogorszenia jakości produktu i upadku.

anal__elf

@VanQuish To o czym wy tu romawiacie mnie malo obchodzi, ale spawdz czym ze jest punkt odniesienia i jakie ma znaczenie w gospodarce (wskaznik finansowy) to przestaniesz poruszac tematy chwytliwe, ale malo znaczace.

VanQuish

@anal__elf To jak mało CB obchodzi to po co się wypowiadasz jak nie wiesz o czym. Masz Bana żebyś już się więcej nie pomylił.

anal__elf

Komentarz usunięty przez moderatora

ekscelencja

@VanQuish Generalnie jak masz problem ze ludzie sie wypowiadaja na publicznym forum to najlepiej wypierdalaj.

VanQuish

@ekscelencja Jak ktoś nie posiada podstaw kultury wypowiedzi to dostaje bana. Że chciało ci się kolejne konto założyć. lol. Ban

bujsieboga

@VanQuish Nie jestes adminem i nie masz uprawnien do banowania, cos cie sie ubzduralo.


ekscelencja

STATYSTA

Dołączył/a: 16.06.2023


Takze zanim sie wypowiesz uzyj mozgu a przestaniesz sie blaznic w internecie

Jim_Morrison

@anal__elf To teraz powiedz mi co to zmienia, chujem karmiony wylizywaczu murzyńskich spustów.

VanQuish

@bujsieboga Ok wiadomo o co chodzi, Ban Blok brzmią podobnie. Sorry poprawiam się. Więc dostajesz BLOKA, żebyś już nie musiał mnie poprawiac już więcej.

ekscelencja

@VanQuish Bede poprawial tylko ty tego nie widzisz i sie nie bronisz. Zabawne rozwiazanie xD

tellet

Czyli nie były te paluchy z makiem takie "najlepsze", jak by się mogło wydawać.


Bardzo lubię, jak ludzie używają długiego czasu prowadzenia firmy jako argumentu na cokolwiek.


No zajebiście - działało toto przez 87 lat. I co z tego?

FSO też działało "ile lat" ale sobie głupi ryj rozwaliło, bo klepało pierdy technologicznie będące w latach 50 ubiegłego wieku.


Dodają, że "obroty firmy drastycznie zmalały"


No, czyli jednak komuś przestało się chcieć przychodzić na "najlepsze paluchy z makiem", tak? Czy jednak to po prostu zwykła działalność z jednym punktem, która jedyne co zrobiła w kwestii inwestycji, to pewno raz remont 20 lat temu, a teraz wielkie zdziwienie, że świat poszedł do przodu i zmienia się specyfika branży, bo to samo ciastko czy tort można dostać w markecie i to tak samo "świeżo wypieczone", bo nawet Auchan czy inne sieci mają swoje piece do ciasta.

I zaraz pewno ktoś wyjedzie, że "sieciufki to tam majo złe składniki" - tak tak, a lokalny cukiernik w jednym lokalu to na pewno ma swoje jajka, swoje mleko i jeszcze mąkę w piwnicy robi na młynie. Zupełnie tak samo jak "lokalny sklepikarz" zamykający się o 16:30 i w XXI wieku dalej przyklejający ceny na produkty (które nierzadko są przy końcu przydatności) i mówiący że przez to musi podnosić ceny xD

I podejrzewam, że tak pewno było - zamiast iść w jakieś "butikowe" cacka z dziurką i "wykwintne" formy, pewno ktoś przez ostatnie kilkanaście lat zaspał klepiąc placki, a teraz się okazuje, że konkurowanie z sieciówkami i ich efektem skali, od dawna się nie opłacało- szok, niedowierzanie.


Tak samo większość manufaktur typu szewc czy inny zakład "naprawiający X" - to nie tyle państwo się uwzięło, tylko sytuacja, w której taniej wychodzi kupić drugą taką samą rzecz, niż naprawiać po kilku latach tą samą...

Odczuwam_Dysonans

@tellet ale znasz konkretną działalność, czy tak sobie dopisujesz że to jakiś januszex? Bo widzisz, tzn. nie chcesz widzieć, że wyroby cukiernicze to jest jednak tzw. dobro luksusowe, przeżyjesz bez deseru. Ludzie nie mają pieniędzy, więc ograniczają wydatki na przyjemności. Tak to już działa. A że sieciówki się utrzymują? Przecież takie punkty to zwykła franczyza. Jak przez parę miesięcy będą na minusie, to korpo dopłaci, jak będzie tak dalej to zmienią ajenta, jak dalej będzie lipa, to wypowiedzą punkt a wszystko wliczą w koszty. Jak to we franczyzie. Resztę załatwi efekt skali, w najgorszym wypadku korpo zredukuje powiedzmy 150 punktów do 100. W międzyczasie prywaciarz padnie 3 razy. To nie jest kwestia tego kto gdzie wolałby wydawać pieniądze gdyby je miał. Myślałem że to oczywiste dla każdego kto ma choćby minimalne pojęcie o biznesie...

tellet

@Odczuwam_Dysonans gdzie napisałem że to januszex?

Bo nie wydaje mi się.

Złe zarządzanie i przespanie kilku okazji na rozwój to jeszcze nie januszex.


Po prostu skisłem z tego słynnego argumentu, że jak jakiś dziadek czy rodzinka prowadzi firmę, to ona powinna być niezajebywalna i nie dotyczą jej prawa rynku xD


Potem się okazuje, że to całe przedsiębiorstwo to jest tak naprawdę etat lub niewielka firemka, która od czasu założenia w nic nie inwestowała, zero rozwoju, zero planowania- tylko kupować mąkę, mleko i jaja i piec te ciastka.

Następnie przychodzi sieciówka i okazuje się, że te twoje placki są takiej samej jakości, a już na pewno w smaku, jak masowo klepane ciastka..

Niektórzy idą po rozum do głowy i np. przechodzą na jakieś fikuśne torty czy małe ale wymyślne ciasteczka. I te cukiernie świetnie funkcjonują, za to ci klepiący te same okrągłe biszkopty przekładane prostym musem, przegrywają z lidlami, auchanami i innymi sieciówkami.


No ale łatwiej zwalić winę na cokolwiek innego, niż własną nieudolność.

Odczuwam_Dysonans

@tellet wiadomo, nie ma żadnej inflacji a statystyki (np. te wrzucone wyżej) kłamią. Po prostu przez ostatnie lata same patałachy się wzięły za biznes.

Nie wierzę że sam wierzysz w to co piszesz.

tellet

@Odczuwam_Dysonans Skoro prowadzisz biznes przez prawie 90 lat, to powinieneś mieć jakiś biznesplan.

No ale nie- po co się rozwijać, jak wszystkie zyski można przejadać i dalej siedzieć w tym samym miejscu.

Jakoś inne cukiernie nie poupadały...


Tak samo będzie za 40-60 lat, jak wszyscy "samozwańczy prezesi" z JDG będących ukrytym etatem się obudzą, że mają 20 zł emerytury, a to co "hehe mieli se odkładać" wdupili w głupoty.

ciri0x5a

@tellet brzmisz jak AM, ha tfu, Zukowska z tym tekstem o biedafirmach. jak nie robisz 5 milionow obrotu, nie posiadasz 15 lokali oraz nie prowadzisz agresywnej ekspansji to nie masz prawa nazywac sie firma.

20a98d04-6ac5-4268-8b58-7073600334e6
Odczuwam_Dysonans

@tellet to co piszesz mogłoby mieć sens, gdybyśmy rozmawiali dekadę temu. Skoro prowadzisz biznes przez prawie 90 lat, to prawdopodobnie twój biznesplan się sprawdza, oraz nie powinieneś mieć podstaw do planowania krótkofalowego, ba, nie powinieneś tak planować a wręcz przeciwnie, twój biznesplan powinien wybiegać na wiele lat wprzód. Załóżmy, że tutaj tak było, i właściciel miał taktykę jak konkurować z sieciówkami. Tyle, że nie da się przewidzieć załamania gospodarki. Covidu, inflacji, i tego że banda nieudaczników u sterów postanowi rozdawać twoje pieniądze nierobom, kupując elektorat. Kłamiąc bez pardonu. Wszak ich wizja jest warta poświęcenia gospodarki. I mówisz że mały przedsiębiorca powinien się rozwijać w takich warunkach, gdzie normalnie i tak musiałby trzymać się wspomnianego biznesplanu żeby w ogóle konkurować z korporacjami które działają na preferencyjnych warunkach? To nawet przy usługach jest ciężkie, a co dopiero przy produkcji.

Inne cukiernie nie poupadały? Oczywiście że upadają. Całe gastro jest w załamce. Bo ci którym udało się przetrwać zarazę nie są w stanie mierzyć się z tym że ludzi nie stać żeby wyjść zjeść na miasto, z resztą, nawet w osiedlowych pizzeriach ceny poszły ostro w górę. I nawet nie chce mi się przytaczać przykładów z mojej okolicy bo to wciąż przykłady anegdotyczne, ale, raz jeszcze, statystyki nie kłamią.


Porównujesz to do prywatnych oszczędności. To jest spora różnica jeśli mówimy o JDG, a co innego o firmach które zatrudniają x pracowników, szczególnie że JDG to głównie usługi, ale masz rację, ba to się tyczy każdego - trzeba liczyć na swój własny kapitał. Tylko że własne pieniądze to nie kapitał zakładowy. Możesz świetnie nim zarządzać, być zabezpieczony, ale ile można pociągnąć na deficycie, rok, dwa? Po okresie zarazy gdzie nie miałeś obrotów w ogóle? Sieciówka może sobie na to pozwolić, bo wie że z czasem będzie przejmować miejsce na rynku tych mniejszych firm. Prywaciarz być może właśnie decyduje o swojej poduszce finansowej, o emeryturze. Więc zamknie działalność i pójdzie robić za absurdalną minimalną, bezradnie patrząc jak pieniądz traci wartość. W końcu zostaną sami duzi gracze. Powiesz że taka kolej rzeczy, ja powiem że w dużo bardziej rozwiniętych krajach gdzie ci duzi gracze są nawet więksi, jakoś da się dbać o te mniejsze działalności, one też napędzają gospodarkę i budują klasę średnią. No tak, tylko że u nas gospodarka jest na trzecim planie, a z klasa średnia dogorywa.


I tak jest, firmy w Polsce masowo upadają i nie zanosi się na przełamanie tego trendu. Nie da się temu zaprzeczyć, kiedy statystki traktujące o niewypłacalności firm pokazują, za pierwszy kwartał tego roku wzrost o ponad 30% względem tego okresu rok temu. A przecież tamten rok był tragiczny. Nawet jeżeli jest jak piszesz w przypadku tej konkretnej cukierni, to jest to co najwyżej wyjątek od reguły - jak coś funkcjonowało przez lata, przetrwało przemiany ustrojowe, przetrwało covid, to można założyć że miało jakiś pomysł na siebie. Po prostu cofamy się, tyle że przy tym otacza nas obcy kapitał z którym w normalnych warunkach można by próbować konkurować, ale będąc dobijanym z każdej strony - nie warto.

Odczuwam_Dysonans

@ciri0x5a wyjątkowo trafny mem.

rafal155

@Odczuwam_Dysonans

to prawdopodobnie twój biznesplan się sprawdza


Raczej przez lata byłeś na granicy upadłości, ale "jakoś się udawało" i nie zatonąłeś. Ale wtedy byle pierdnięcie Cię niszczy kompletnie - bo gdyby te Wasze mądrości były prawdziwe, upadaliby wszyscy, co się nie dzieje.


Po prostu inflacja i rząd to wygodna wymówka. W praktyce, kto jest dobry i obrotny dalej będzie zarabiał, tylko mniej. I pewnie przy kompletnej zapaści po dupie oberwą wszyscy, ale tak się składa, że na dzień 22.06.2023 zapaści gospodarczej [jeszcze] nie ma, dlatego zrzucanie na nią winy za upadłości jest śmieszne.


@ciri0x5a Bla bla bla, a życie weryfikuje takich teoretyków. Jeżeli się zatrzymałeś, to w praktyce się cofasz i ta cukiernia właśnie tego doświadczyła.

Odczuwam_Dysonans

@rafal155 czyli co, statystyki kłamią, tak? To, że akurat teraz mamy rekordowy wskaźnik upadłości to zwykła koincydencja?

rafal155

@Odczuwam_Dysonans Kłamią o czym? Człowieku, OP o niebie, Ty o chlebie. Tego typu "tradycyjne" interesy upadały przez całe lata, ale jakoś tak dopiero od 2-3 lat winę za wszystko ponosi rząd i inflacja.


Do tego masz szereg zmiennych, ekspansja dużych graczy, nasycenie rynku, pewnie tysiąc innych, ale nie - Ty już znasz jedyną i prawidłową, bo pokazałeś wykres likwidacji działalności. No nie, świat jest trochę bardziej skomplikowany, niż potrafisz pojąć.


Więc jeszcze raz, zanim zaczniesz znowu pluć - działania rządu [póki co] "jedynie" przyśpieszają to, co i tak by się stało. Ta cukiernia i tak by padła, tak samo jak "rodzinne i tradycyjne" sklepy i cukiernie padały przed 2015 rokiem - czyja wtedy była wina?

Kierkegaard

Potem się okazuje, że to całe przedsiębiorstwo to jest tak naprawdę etat lub niewielka firemka, która od czasu założenia w nic nie inwestowała, zero rozwoju, zero planowania- tylko kupować mąkę, mleko i jaja i piec te ciastka.


@tellet No i w czym problem? Dlaczego ciągły rozwój ma być jakimś koniecznym imperatywem, bez którego firma musi upaść? Jak robią dobre ciastka to niech je robią do końca świata w niezmienionej formie i w zdrowej gospodarce powinno to być premiowane a nie dojeżdżane. Rozumiem że obwarzanki krakowskie albo rogale świętomarcińskie to dla ciebie jakieś starocie niewarte splunięcia, bo ciastko musi być "nowatorskie i modne"? XD Opowiadasz jakieś korwinizmy wedle których wszystkie piekarnie powinny rok-rocznie podnosić efektywność żeby się utrzymać na rynku - i gdzie popyt na to? Przecież w ten sposób na rynku zostanie koniec końców 10 potentatów zamiast 10 000 małych przedsiębiorstw.

rafal155

@Kierkegaard

Dlaczego ciągły rozwój ma być jakimś koniecznym imperatywem, bez którego firma musi upaść?


Nie jest. Nie ma żadnej ustawy, która to wymusza, a żaden urząd tego nie pilnuje.


Tylko jest taki problem, że jeżeli Ty się nie rozwijasz, a ktoś inny tak, to klienci będą chętniej chodzili do tego drugiego. Czyja to wina, PISu, inflacji, covida czy Glapińskiego? A może po prostu tak działa świat?


Jak robią dobre ciastka to niech je robią do końca świata w niezmienionej formie i w zdrowej gospodarce powinno to być premiowane a nie dojeżdżane.


Premiowane? XD W sensie dodatkowy fundusz rządowy dotujący małe sklepy, czy co?


W praktyce, przeżyłem kilka takich piekarni i za każdym razem schemat był ten sam - produkty nie były ani smaczniejsze ani tańsze ani z lepszych produktów. Po prostu coś, co działało 20-30 lat temu, nie działa teraz, kiedy konkurencja poszła do przodu.


Rozumiem że obwarzanki krakowskie albo rogale świętomarcińskie to dla ciebie jakieś starocie niewarte splunięcia, bo ciastko musi być "nowatorskie i modne"? XD


To pytanie jest tak denne, że dziwię się, że nie było Ci wstyd go pisać. Porównywać produkty tradycyjne, których "marketing" to bycie lokalnym specjałem, do zwykłej cukierni, robiącej zwykłe bułki ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Opowiadasz jakieś korwinizmy wedle których wszystkie piekarnie powinny rok-rocznie podnosić efektywność żeby się utrzymać na rynku - i gdzie popyt na to?


Gdzie było pisane cokolwiek o efektywności? Jedynie mowa o cenie, ale ta z definicji nie będzie niższa w małym punkcie, jeżeli konkurencją jest masówka w sieciach handlowych, więc rywalizacja na tym polu jest z góry skazana na porażkę i każdy mały sklep czy punkt ma ten sam problem. A jednak nie każdy upada.


Przecież w ten sposób na rynku zostanie koniec końców 10 potentatów zamiast 10 000 małych przedsiębiorstw.


Przecież to się dzieje od wielu lat. Małe sklepy i piekarnie czy warzywniaki są wypierane przez markety albo zakupy online. Dlaczego? Bo jest drożej, bo trzeba więcej czasu, bo czasem bywają problemy ze świeżością czy urozmaiconą ofertą. Wyżej zadałem pytanie - czyją winą był dokładnie ten sam mechanizm przed 2015 rokiem? A przecież upadki podobnych biznesów też były codziennością.


Rok temu mój wujek zamknął taki osiedlowy sklep. Po części dlatego, że już z żoną mieli swój wiek i byli zmęczeni, ale przede wszystkim dlatego, że kilka lat wcześniej otworzyli niedaleko Biedronkę, co kompletnie zarżnęło ruch w jego i kilku okolicznych sklepikach. Od tamtego czasu stał się praktycznie monopolowym, z jakimiś podstawowymi rzeczami spożywczymi (oczywiście droższymi niż w markecie). Potem zmienili godziny otwarcia, żeby zdobyć przewagę tym, że sprzedają alkohol po godzinie zamknięcia Biedronki, bo jednak byli tańsi niż stacja benzynowa.


Finalnie udało się utrzymać się na powierzchni jakiś czas, ale pod koniec i tak już było cienko, więc po prostu zamknęli. I też mógł zwalić winę na inflację, pis, wojnę, cokolwiek, ale on od lat mówił wprost, że nie są w stanie wygrać z marketem, więc ich działania (jak zmiana godzin otwarcia) jedynie opóźniało to, co nieuniknione.


I co, skoro załapał się w czasie likwidacji na okres wysokiej inflacji, to został jej ofiarą? Oczywiście, że nie.

Odczuwam_Dysonans

@rafal155

Kłamią o czym? Człowieku, OP o niebie, Ty o chlebie. Tego typu "tradycyjne" interesy upadały przez całe lata, ale jakoś tak dopiero od 2-3 lat winę za wszystko ponosi rząd i inflacja.


Czyli wzrost parudziesięciu procent co roku to jest normalna kolej rzeczy, wynikająca z działania rynku, inflacja i to że ponad 50% polaków uważa, że w 2023r. ich poziom życia obniży się to jest normalna sprawa? Sami sobie winni, nie? Z resztą, skoro ty znasz się tak na rynku, to pewnie zdajesz sobie sprawę że w takich Niemczech analogiczne statystyki dla upadłości są o jakąś połowę niższe. I ludzie tam uważają że sytuacja jest naprawdę kiepska. To tak zanim powiesz że inflacja ma miejsce wszędzie w naszym regionie. Ma, ale umówmy się, to jest konkretna dysproporcja.


Ładnie zaklinasz rzeczywistość. Imputujesz mi że sprowadzam wszystko do jednego czynnika, tymczasem z pełnym przekonaniem stwierdzasz że te biznesy (przypominam, co roku lawinowo rosnąca ilość zamykających się) i tak by upadły. Twój wujek zamknął sklep więc inne pewnie upadają z tych samych przyczyn. Lawinowo. I okej, zawsze były interesy które nie dawały sobie rady z konkurencją i przemianami rynku. Zawsze będą. Ale to się mieści w jakichś ramach "normalności". Przy okazji a propos ekspansji dużych graczy, która z tego co piszesz jest coraz szersza, to przypominam że mamy tendencję spadkową, jeśli chodzi o inwestycje w Polsce.

Ja obstaje przy tym że gospodarka pikuje w dół niewspółmiernie do innych gospodarek w naszym regionie, bo tak mówią statystyki, i nie ma perspektyw na to żeby się to zmieniło w najbliższym okresie. A upadek tych małych firm jest wynikową tego procesu. Możesz sobie to interpretować inaczej, ale dla mnie to zwykła brednia, statystyki nie kłamią, za to kłamie nasz premier - skoro ich wpływ jest minimalny to po co ukrywać przed ludźmi wartość długu publicznego? A z resztą, w sumie nie obchodzi mnie twoje zdanie i robienie fikołków, więc możesz sobie darować odpowiedź.

rafal155

@Odczuwam_Dysonans Wyprodukowałeś kolejnego posta, w którym każde zdanie mogłoby być tematem wykładu na ekonomii, a Ty streszczasz problemy do jednej, krótkiej myśli i oczekujesz równie prostackich odpowiedzi.


Z resztą, skoro ty znasz się tak na rynku, to pewnie zdajesz sobie sprawę że w takich Niemczech analogiczne statystyki dla upadłości są o jakąś połowę niższe.


Matko boska... Czy Ty naprawdę porównałeś sytuację gospodarczą Niemiec i Polski w jednym zdaniu? Przecież tam są miliony czynników, jak w ogóle o czymś takim rozmawiać bez poparcia w konkretnych liczbach i to na wielu, wielu płaszczyznach.


No chyba, że po prostu chcesz przeforsować tezę, jaka Ci się z góry podoba.


Ładnie zaklinasz rzeczywistość.


Problem w tym, że moje "wyjaśnienie" rzeczywistości działa w prawdziwym świecie, a Wasze mądrości niestety nie. Jeżeli stajesz w miejscu = cofasz się i prędzej czy później padniesz. W przypadku takiej piekarni jak w znalezisku, raczej prędzej i 90, 120 czy 1000 lat tradycji nie ma nic do rzeczy.


Ale to się mieści w jakichś ramach "normalności".


No to pokaż te "ramy normalności" i błagam - nie ograniczaj się do wklejana wykresu upadłości, jaki gdzieś tu wyżej był, bo taki "ogarnięty" typ jak Ty powinien wiedzieć, że "ramy normalności" będą bardzo skomplikowanym i złożonym zagadnieniem, o ile w ogóle da się je zdefiniować.


Póki tego nie zrobisz, nie kompromituj się kolejnymi dyrdymałami i życzeniowym myśleniem, a ja dzisiaj sobie pójdę do małej, kraftowej cukierni albo pączkarni, kupić drogą, ale zajebistą bułkę, kiedy kolejna "tradycyjna, 90 letnia piekarnia" padnie z powodu inflacji, a nie tego, że sprzedaje średniej jakości produkty, ledwo zipie od lat i jej czas na upadłość jest od dawna policzony.


Ja obstaje przy tym że gospodarka pikuje w dół


Nikt nigdzie temu nie zaprzeczył, nie walcz z własnym chochołem.


A upadek tych małych firm jest wynikową tego procesu.


[potrzebne źródło] - post na FB źródłem powyższego wniosku nie jest. I żebyś się nie rozpędził - ja nie twierdzę, że upadków nie ma. Podważam inflację jako główną przyczynę i sugeruję, że ta jest tylko i aż katalizatorem do czegoś, do czego i tak w niedalekiej przyszłości by doszło.


Bo ponownie - gdyby tak nie było, to upadaliby wszyscy, a skoro elitarne (i drogie) miejsca z pączkami funkcjonują i mają się dobrze, to źródło problemu musi leżeć gdzie indziej, niż w cenie prądu i gazu. Te ostatnie są składowymi, które proces upadku przyśpieszają, ale niekoniecznie powodują.


Możesz sobie to interpretować inaczej, ale dla mnie to zwykła brednia, statystyki nie kłamią, za to kłamie nasz premier - skoro ich wpływ jest minimalny to po co ukrywać przed ludźmi wartość długu publicznego?


Co to ma wspólnego z tematem? XD Twoja "statystyka" to sucha liczba zamykających się firm, bez żadnej głębszej analizy, kontekstu czy sensownego porównania.


Nie jesteś taki kumaty, jak Ci się wydaje, a chłopski rozum nie zawsze jest najlepszym doradcą.

Odczuwam_Dysonans

@rafal155

Matko boska... Czy Ty naprawdę porównałeś sytuację gospodarczą Niemiec i Polski w jednym zdaniu? Przecież tam są miliony czynników, jak w ogóle o czymś takim rozmawiać bez poparcia w konkretnych liczbach i to na wielu, wielu płaszczyznach.


OK, porównaj z którym kraju z naszego okręgu chcesz. Jesteśmy w zbliżonej sytuacji geopolitycznej. Jeśli marginalizujesz wpływ naszego rządu, to możesz zestawić to z procesami w innych krajach. Porównaj do tego rozbieżności z innych okresów. Zawsze można powiedzieć że jest milion czynników, ale jeśli przez 30 lat zależność była na poziomie X, to głupim jest zwalanie tak dużej, nagłej, rozbieżności między sąsiednimi państwami na prywaciarzy którzy są nieogarnięci i na pewno by się zamknęli tak czy siak. Trochę powagi.


Problem w tym, że moje "wyjaśnienie" rzeczywistości działa w prawdziwym świecie, a Wasze mądrości niestety nie. Jeżeli stajesz w miejscu = cofasz się i prędzej czy później padniesz. W przypadku takiej piekarni jak w znalezisku, raczej prędzej i 90, 120 czy 1000 lat tradycji nie ma nic do rzeczy.


A młode biznesy z tego sektoru które się zamykają? Wszyscy nagle stanęli w miejscu? Pytam jeszcze raz, na jakiej podstawie stwierdzasz że przypadek o którym mówimy stał w miejscu z taką pewnością?


No to pokaż te "ramy normalności" i błagam - nie ograniczaj się do wklejana wykresu upadłości, jaki gdzieś tu wyżej był, bo taki "ogarnięty" typ jak Ty powinien wiedzieć, że "ramy normalności" będą bardzo skomplikowanym i złożonym zagadnieniem, o ile w ogóle da się je zdefiniować.


Nie ma problemu, wyznacz je sobie. Czy to będzie niewypłacalność, czy to będzie wartość nabywcza pieniądza, indeks BicMaca, co tam sobie chcesz, najlepiej wszystkie naraz. Prześledź jakie były rozbieżności między naszym krajem, a jakimś innym z naszego okręgu, na przestrzeni, powiedzmy, ostatnich 10 lat. Możesz je uśrednić. A teraz porównaj jak poszczególne rządy radzą sobie z dzisiejszym kryzysem. Obracamy się w danym temacie, więc określenie jakie wartości chcesz porównać jest proste. I jeśli miałeś różnice na poziomie 10-20% w długim okresie, a teraz masz 50% to dla mnie jest to odstępstwo od normy. Można to korelować z kryzysem migracyjnym czy czym tam chcesz, ale trzeba pamiętać że jako okręg gospodarczy jak Unia Europejska mamy aparaty które zapobiegają takim procesom. No, ale jeśli nie ma czegoś takiego jak nawet luźno rozumiana "norma", to po prostu interpretuj dalej dane po swojemu, zwalając to na zastój czy złe zarządzanie firm które się lawinowo zamykają.

It's fine.


Nikt nigdzie temu nie zaprzeczył, nie walcz z własnym chochołem.


Po prostu inflacja i rząd to wygodna wymówka. W praktyce, kto jest dobry i obrotny dalej będzie zarabiał, tylko mniej. I pewnie przy kompletnej zapaści po dupie oberwą wszyscy, ale tak się składa, że na dzień 22.06.2023 zapaści gospodarczej [jeszcze] nie ma, dlatego zrzucanie na nią winy za upadłości jest śmieszne.


Przecież nie ma problemu, kto chce i jest to się utrzyma a dzisiejsza sytuacja to "byle pierdnięcie" - to byle pierdnięcie, czy jednak pikuje w dół? Rozumiesz termin pikowania?

To takie proste. Nie ma co zrzucać na gospodarkę. To ludzie są nieobrotni.

Odczuwam_Dysonans

@rafal155

[potrzebne źródło] - post na FB źródłem powyższego wniosku nie jest. I żebyś się nie rozpędził - ja nie twierdzę, że upadków nie ma. Podważam inflację jako główną przyczynę i sugeruję, że ta jest tylko i aż katalizatorem do czegoś, do czego i tak w niedalekiej przyszłości by doszło.

Bo ponownie - gdyby tak nie było, to upadaliby wszyscy, a skoro elitarne (i drogie) miejsca z pączkami funkcjonują i mają się dobrze, to źródło problemu musi leżeć gdzie indziej, niż w cenie prądu i gazu. Te ostatnie są składowymi, które proces upadku przyśpieszają, ale niekoniecznie powodują.


No, przecież mówię że źródło problemu nie leży tylko w cenie gazu i prądu, tylko również, a może przede wszystkim, w tendencji do oszczędzania, w skali społeczeństwa, podczas inflacji. A że elitarne, rozpoznawalne miejsca nie upadają tak szybko? Zobacz przykład znanego krakowskiego Czarodzieja. Byli na skraju upadku, ale mogli się wyciągnąć apelując do klientów na social mediach, mieli jak widać dobre zarządzanie w kryzysowej sytuacji, ale uratowała ich legenda i rozpoznawalność. A i tak musieli zmienić lokal na taki dalej od rynku. Wciąż, jak zestawić lokal który jest swojego rodzaju atrakcją turystyczną, czymś skierowanym typowo do ludzi majętnych i turystów których naturalnie mniej dotyka inflacja, ze zwykłą cukiernią nie kasującą "podatku od prestiżu"? Moim zdaniem to są dwa światy. Dla ciebie widzę że jest to bardzo proste, wręcz czarno-białe. Cukiernia to cukiernia xD


Co to ma wspólnego z tematem? XD Twoja "statystyka" to sucha liczba zamykających się firm, bez żadnej głębszej analizy, kontekstu czy sensownego porównania.


Twoja analiza polega na przyrównaniu cukierni z tematu do monopolowego twojego wujka XDD bo przecież jak oni stali w miejscu, to pewnie wszystkie te działalności musiały stać tak samo, a rząd to co tam, minimalny wpływ. To wolę się opierać na suchych liczbach, niż takim pierdzieleniu. Bo inne czynniki występują, tyle że ja zauważam że one były zawsze, ty je traktujesz jak coś co nagle się nasiliło. Twoja interpretacja jest dużo bardziej naiwna. Ale żyj sobie w swoim świecie gdzie inflacja nie jest problemem xD


Nie jesteś taki kumaty, jak Ci się wydaje, a chłopski rozum nie zawsze jest najlepszym doradcą.


No to teraz zastanów się, kto tutaj bardziej operuje na "chłopskim rozumie" rzucając ogólnikami i anegdotami.

Mogę ci przytoczyć z 5 historii zawinięcia się firm które znałem od środka, i w każdej przyczyny były złożone. Czynnikiem wspólnym jest beznadziejne zarządzanie państwem, tak złych ludzi w rządzie nie było od 1989r. Ale ty przeczytałeś artykuł i wiesz że było jak u twojego wujka. XD żegnam pana kumatego.

cherronimo

Kraj rządzący przez nieudaczników, którzy mówią że biznesy się zwijają bo nie są w stanie utrzymac na wykreowanym przez nich rynku.

tellet

@cherronimo w sensie, że nie można już kupować faktur kosztowych albo robić wałków na obrocie wewnątrzwspólnotowym i już wielkie PCZEDCIEMBJORSTFFA upadają na ryj, po tym jak 20 lat dało się jechać na stracie?


Hah, kto by się spodziewał, że nagle na serio trzeba będzie "dokładać do tego interesu" xD

Jim_Morrison

Komentarz usunięty przez moderatora

anal__elf

Komentarz usunięty przez moderatora

SST82

Niech wszystko w tym kurwidołku się pozamyka. Przynajmniej na rok. Ciekawe jak pisowcy wykarmią swój elektorat i bandę urzędów.

projektant_doktorant

@SST82 Nie pytaj, bo odpowiedzią będzie to, co zrobili komuniści - dodruk kasy na masową skalę. Tylko potem kto taki bałagan posprząta?

Pindorek

Komentarz usunięty przez moderatora

Jim_Morrison

Komentarz usunięty przez moderatora

Pindorek

Piękny język miłości fajnopolactwa. Zgłoszono

KLH

@Pindorek

|Piękny język miłości fajnopolactwa. Zgłoszono


Robisz ty coś innego tutaj poza ciągłym kwiczeniem?

sireplama

@Pindorek pocisk rodem z TikToka... Jezu... I wy macie prawa wyborcze?

bojowonastawionaowca

@Jim_Morrison @anal__elf @Pindorek Już, daliście sobie po razie, ja pokasowałem, bardzo proszę o grzeczniejsze dyskusje

Jim_Morrison

@Pindorek Nienawiść nie jest przeciwieństwem miłości pisowska służko. Słowo, którego szukasz to "obojetność". Nigdy cię nie zgłosiłem, bo niby kim ty kurwa jesteś? No właśnie.

Pindorek

Dzisiaj już nie tak rynsztokowy język? Ostatnio nazwałeś mnie pisowską dziwiką. Wracaj pod kamień tam gdzie twoje miejsce.

VonTrupka

Im mniej takich manufaktur, rzemieślników, małych punktów, ogólnie zróżnicowania rynku, tym wyższe będą sobie mogły ustalać ceny sieci handlowe.

To się przecież z pewnością nie odbije na cenie, ani tym bardziej na jakości produktów w szczególnoći spożywczych.

Zaloguj się aby komentować