Co jest lepszego w Polsce, niż w innych krajach? #pytanie #polska #prawo #polityka #zycie
GordonLameman

Chleb. Mamy naprawdę dobrej jakości chleby.

mamy dużą dostępność towarów i usług, w tym luksusowych.

cansado

@GordonLameman Ale drogo w przeliczeniu na zarobki, a takie najtańsze to też dziadostwo. Ale prawda, że nadal dobre rzeczy da się kupić.

KLH

E-commerce: BLIK i paczkomaty.

cansado

@KLH To akurat dobre rzeczy, fakt, choć w innych krajach są jakieś tam odpowiedniki, jeśli chodzi o paczkomaty to w Hiszpanii wiem, że jest citypaq, ale faktycznie może nie jest to aż tak powszechne takie mam wrażenie, odpowiednikiem blika jest bizum.

Nemrod

@cansado Teoretycznie tak. W praktyce masz jakieś nazwy użytkownika lub numery telefonu, weryfikacje SMS... Na co to komu potrzebne? W PL wpisujesz 6 cyfr i zapłacone - w sklepie, kumplowi, wpłaty/wypłaty w bankomatach... Dzieciaki teraz chodzą bez kasy, a jak chcą coś kupić w sklepie to piszą do rodzica, żeby im wysłał kod...

"Od stycznia do marca br. jego użytkownicy zrealizowali 374 mln płatności o wartości 50,1 mld zł." - a to tylko rośnie.

cansado

@Nemrod W sumie jak się zastanowić to prawda, blik to super rzecz.

Kubilaj_Khan

@KLH paczkomat? Jest inpost w UK. Jednak wolę sobie wybrać dostawę do domu a jak mnie nie ma to kurier da paczkę sąsiadowi albo wrzuci do ogrodu.

Kubilaj_Khan

@cansado @Nemrod bankowość? Jak wyjechałem 10 lat temu z Polski to w Polsce trzeba było płacić za konto. W UK konto od 10 lat mam za darmo. W Polsce trzeba było co miesiąc się logować i robić przelewy za rachunki. W UK to samo schodzi z konta. Nawet jak co miesiąc jest inna kwota.


Teraz może w PL to norma ale 10 lat temu nie była.


Przelewy z banku do banku w UK przechodzą w pare minut. W Polsce kiedyś to były 2-3 dni. To niby to jest argument za Polską?

cansado

@Kubilaj_Khan Dla mnie to żaden argument, tylko przyznaję, że to w sumie jedna z niewielu w miarę sprawnych rzeczy w tym gównopaństwie.

Kubilaj_Khan

@cansado ok. W Polsce lepsze niż w UK jest wolność wlazenia do każdego lasu itp. W UK wszystko jest prywatne i zamkniete na kłódkę.


Jest wyższy standard usług budowlanych (to przez tańsza siłę roboczą. To samo dotyczy naprawy aut (w UK mała stluczka i auto idzie na złom).

Nemrod

@cansado W porównaniu z zachodem mamy lepszą bankowość - dużo bardziej mobilną, płatności zbliżeniowe to standard od wielu lat, blik. Jedyne co nas trzyma w XX wieku to Elixir i jego starożytne sesje.

cansado

@Nemrod Muszę przyznać, że faktycznie bankowosc mobilna w Polsce jest na wysokim poziomie, choć np odpowiedniki blika w innych krajach też są, choć mam wrażenie, że w Polsce być może faktycznie jest to bardziej powszechne, niż w większości państw.

grzyp-prawdziwek

@cansado wędliny i mięso

cansado

@grzyp-prawdziwek Jak kogoś stać, to prawda. Lubię zwłaszcza dobre kiełbasy. Jednak takie najtańsze, najbardziej dostępne produkty to najczęściej nafaszerowana syfem lipa.

grzyp-prawdziwek

@cansado spróbuj mięsa w Holandii, smakowo niby dobre. Jednak w życiu nie robiłem takich śmierdzących 2jek jak po holenderskim mięsie.

cansado

@grzyp-prawdziwek Ciekawe, w sumie dużo osób mówi, że w wielu innych krajach mięso jest gorsze, spotkałem się z tym. Osobiście chyba tej różnicy nie zauważyłem, ale np w Holandii nie byłem. Ciekawe czym ten smród jest spowodowany?

grzyp-prawdziwek

@cansado Pewnie chemia, mój znajomy z UK ma podobne zdanie na temat ichniejszego mięsa.

cansado

@grzyp-prawdziwek Słyszałem takie opinie właśnie o UK i o Norwegii chociażby. O Hiszpanii też, ale ja osobiście tego nie zauważyłem tam mieszkając.

spawaczatomowy

Dla mnie się podoba, że bardzo łatwo wyczaić, czy ktoś kaleczy język.

Albo jest człowiek insiderem, albo nie, a wszelkie próby nauki po okresie dzieciństwa są na tyle trudne, że zostawiają taki delikatny marker obcości.

Niewiem, czy kumacie o co mi chodzi


Dobra, zamykam się bo bredzę

Nemrod

@spawaczatomowy Ciężko udawać native speekera gdziekolwiek. Zawsze są jakieś niuanse. Wiadomo - łatwiej się ukryć w krajach, gdzie jest bardzo dużo imigrantów i rozstrzał jest bardzo duży (albo jest dużo dialektów i ktoś może myśleć, że po prostu jesteś z innej części kraju). Ostatnio spotkałem naszego w UK, którego byś w podstawowej konwersacji nie odróżnił od lokalnego. Ale gdy musiał coś więcej mówić, to już wychodziło, że jednak nie jest miejscowy.

[w Czechach nie wymówisz poprawnie Ř, mają też różne h i ch (tak samo jak Ukraińcy), ci drudzy zresztą mają miękkie i twarde L, gdzie właściwie nie da się nawet usłyszeć różnicy, a co dopiero próbować wypowiedzieć - to nie jest Ł - żaden Ukrainiec nie potrafi wymówić poprawnie tej litery]

spawaczatomowy

@Nemrod będąc w innym kraju trudno mi rozróżnić, czy ktoś jest lokals, czy nie (pomijam obvious sytuacje).

A będąc u nas bardzo łatwo mi to wyczaić i przytoczony przez Ciebie czlowiek z jukej nie miałby tak łatwo wmieszać się u nas w tłum będąc obcokrajowcem. Nawet w podstawowych rozmówkach.


To jest takie leciutkie podrażnienie ktoregoś neurona odpowiedzialnego za ocenę swój/obcy przy rozmowie.


Niewiem, tak to odbieram. Może się mylę

Nemrod

@spawaczatomowy Nie mylisz się, po prostu każdy w swoim ojczystym języku potrafi to wyłapać, a "nasze" krtanie nie są ukształtowane, żeby wymawiać poprawnie obce litery lub zlepki (już nie mówiąc o akcentowaniu, bo np. w ukraińskim nie ma zasady akcentowania - każde słowo ma swój własny akcent, a niektóre słowa różnią się wyłącznie akcentem).

Więc są dwie opcje: albo jest tak dużo imigrantów, że ktoś może mieć ten radar mocno rozregulowany (plus obecność dzieci imigrantów, które są dwujęzyczne itp.), albo mają tak dużo dialektów/akcentów, że ich wszystkich nie znają i zakładają, że być może jesteś z innej części kraju.

spawaczatomowy

@Nemrod ok, no to sprecyzuję:


W Polsce jest lepiej, bo mamy homogeniczne społeczeństwo (hehe homogeniczne, dziwne słowo, why are you gay xd), a dzięki temu łatwiej mi określić, czy ktoś jest tutejszy, niż gdybym żył w kraju multikulti, gdzie ta jednolitość jest niewyraźna przez dialekty, podziały etniczne i imigrację


Jak teraz to brzmi? Bardziej światowo i neutralnie? Nadałoby się na onetowy artykuł? /s

Half_NEET_Half_Amazing

@cansado 

pieczywo, wędliny, bankowość, internet (cena/szybkość), możemy wyemigrować zarobkowo, mniejsza ilość emigrantów, paczkomaty, załatwianie spraw urzędowych przez internet

cansado

@Half_NEET_Half_Amazing z tym pieczywem to fakt, da się kupić dobry chleb, ale drogo, a ten najtańszy to syf. Np w Hiszpanii tanio kupowałem ciepłe bagietki lub ciabatty, to już kwestia gustu jakie pieczywo kto lubi. Bankowość to prawda, jest na wysokim poziomie, ceny neta i prędkość myślę, że też, wiele jest państw, gdzie ludzie mogą emigrować, ale w przeciwieństwie do Polaków nie muszą, powszechność paczkomatów jest naprawdę duża, to prawda, myślę, że czołówka światowa (ciekawe czy są jakieś dane), z tymi sprawami przez internet może się trochę poprawiło, ale i tak bym powiedział, że tutaj chyba raczej ciężko powiedzieć, by polska wyróżniała się aż tak bardzo akurat pod tym względem. Generalnie ludzie widzę, że wymieniają podobne rzeczy i w sumie sam też uznałbym te same rzeczy za najlepsze w Polsce. Szkoda, że nie można dać zbyt wiele przykładów odnosnie prawa czy systemu podatkowego.

A_a

@cansado drogi, bankowość, pieczywo, jakość warzyw/owoców/wędlin, ceny i jakość usług telefonii komórkowej. Tyle z perspektywy emigranta. Światłowód, a raczej infrastuktura z nim związana dotarła już na zachód i myśle, że w perspektywie paru lat będzie tak samo dostępna co w pl

cansado

@A_a Drogi się poprawiły, ale czy lepsze niż chociażby gdziekolwiek na zachodzie? Ceny takich usług są dobre, to prawda, choć ciekawe jak to wychodzi w przeliczeniu na zarobki w sumie. Z jakością warzyw/owoców/wędlin w przypadku wędlin najbardziej bym się zgodził.

A_a

@cansado jeśli chodzi o jakość autostrady czy drogi szybkiego ruchu, to jest trochę lepiej niż we Francji (piszę z perspektywy osoby z wlkp) Chociaż w pl brakuje 3ego i 4ego pasa. Drogi lokalne zaryzykowałbym, że są na tym samym poziomie, ewentualnie na korzyść Francji w miejscach gdzie byłem/przejeżdżałem. Dużo dróg obecnie remontują/dodają pas ruchu. W Hiszpanii sporo budują całkiem nowych dróg szybkiego ruchu/autostrad. Jednakże na północ od Madrytu np do Santanderu jedziesz lokalnymi przez wioski. Od paru lat budują tam drogę szybkiego ruchu, ale na bardzo spokojnie. Niemcy od kiedy pamiętam są wszędzie rozkopane na autostradach, ale przy takiej ilości dróg to nic dziwnego. Do mniejszych krajów typu Holandia, Belgia, Austria, Szwajcaria nie ma sensu się porównywać. Raz by się nie złościć, a dwa mają dróg zwyczajnie mniej do ogarnięcia. Uk ma zdecydowanie najgorsze drogi bez podziału na kategorie. Któryś z ministrów był tak „inteligentny”, że na części autostrad/ich odcinków dodano 4 pas likwidując pas awaryjny. Ostatnio się z tego wycofali, więc ich koledzy znowu zarobią przywracając pasy awaryjne

cansado

@A_a W Hiszpanii są dobre drogi, z Madrytu do Santander jedziesz a-6, potem a-62 i następnie a-67 - są to same dobre drogi.

Zaloguj się aby komentować