#hejtopaka
@LondoMollari Ja odebrałem swoją w tamtym tygodniu a appka milczała, gdyby nie sms z hejto to bym nie wiedział ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Szanuj prywaciarza swego,bo możesz nie mieć żadnego...
Szanuj prywaciarza swego,bo możesz nie mieć żadnego...
@dsol17 Nie będę szanował, bo bierze zlecenia jak pojebany, i cały zespół już od roku nie wyrabia...
...a, no i to ja jestem tym prywaciarzem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@LondoMollari To się zespół czasowo powiększa...
@dsol17 Tak na poważnie - szukam ludzi już chwilę, ale tak szczerze, fatalna jest sytuacja jeśli chodzi o kandydatów w IT. Sporo jest młodych, na których szkolenie po prostu aktualnie nie mam czasu, ale ludzi z umiejętnościami, doświadczeniem, i rzetelnym stosunkiem do pracy jest naprawdę koszmarnie mało, nawet za bardzo dobrą kasę.
Dociągam teraz jednego klienta, kończę w lutym, i sobie pierwszy raz od 3 lat wrzucę luz chyba.
Sporo jest młodych, na których szkolenie po prostu aktualnie nie mam czasu,
@LondoMollari
-Na hejto masz czas (ja wyobraź sobie prawie nie mam nie będąc w IT i robiąc chałutry powiązane [ocenzurowano jak] z budowlanką bo towar [o którym jeszcze niedawno nie miałem najmniejszego pojęcia i szczerze tak do końca dalej nie mam...] nie tylko trzeba wysłać do klienta - nie,tu klient musi dostać kompletny zestaw dostosowany do swoich potrzeb).
- Twoi współpracownicy mają czas...
-I jak mawiał nieżyjący od prawie roku profesor Filipiak: "Każdego specjalistę da się zastąpić skończoną liczbą stażystów" - o ile korzystać będą ze stacka a nad nimi będzie specjalista który będzie nadzorował sklejenie do kupy tego gówna...
@LondoMollari Napisz coś więcej czym się w IT zajmujesz, do czego szukasz ludzi proszę.
@Bezbronny Teraz przypadkiem zobaczyłem, że ktoś jeszcze odpisał, bo z hejto powiadomienie nie wpadło.
Aktualnie nie szukam już ludzi, bo niestety ilość roboty jaka została już nie uzasadnia szukania i szkolenia kogoś nowego. Po prostu chcę dociągnąć dwa zlecenia, i zrobić sobie pauzę od przyszłego roku.
A czym się zajmuje... to jest dobre pytanie, bo sam nie wiem. Kiedy masz ze sobą dwa dziwne systemy, jeden taki, którego support skończył się 10 lat temu, drugi poskładany na miejscu z czego popadnie, i chcesz aby ze sobą gadały, albo np. chcesz przenieść to do jakiegoś AWSa czy Azure'a to szukasz kogoś takiego jak ja. Nigdy nie potrzebowałem reklamować się w sieci, więc nie mam żadnego "sales pitch", a większość tematów polega na tym, że jakiś znajomy znajomego coś pisze do mnie.
-Na hejto masz czas (ja wyobraź sobie prawie nie mam nie będąc w IT i robiąc chałutry powiązane [ocenzurowano jak] z budowlanką bo towar [o którym jeszcze niedawno nie miałem najmniejszego pojęcia i szczerze tak do końca dalej nie mam...] nie tylko trzeba wysłać do klienta - nie,tu klient musi dostać kompletny zestaw dostosowany do swoich potrzeb).
Na hejto zdecydowanie nie mam czasu, i notorycznie zarywam nocki w związku z pracą. Shitpostuję tutaj raz na jakiś czas, z reguły kiedy np. czekam aż trwający kilka minut proces się skończy, albo kiedy ktoś ma być na meetingu, a nie pojawia się przez kilka minut.
- Twoi współpracownicy mają czas...
Aktualnie mam ich całego jedno, i jest w zupełnie innych tematach niż ja, więc w rekrutacji nie pomoże. Sam rozstałem się z jedną osobą techniczną w listopadzie, a jedną we wrześniu. Jak dobrze pójdzie, to w lutym/marcu sam zawieszę wszystko, i się z miesiąc czy dwa poopierdalam tak solidnie, bo nie miałem dobrych wakacji chyba z 5 lat.
-I jak mawiał nieżyjący od prawie roku profesor Filipiak: "Każdego specjalistę da się zastąpić skończoną liczbą stażystów" - o ile korzystać będą ze stacka a nad nimi będzie specjalista który będzie nadzorował sklejenie do kupy tego gówna...
Trochę tak, ale kurwa nie do końca. W pracy typu proste programowanie, czy podstawowe wsparcie klienta tak. Kiedy już przychodzi do integracji systemów wymiany danych transakcyjnych, to nie bardzo, bo koszt pomyłki może być absurdalnie duży, a sprawdzanie czegoś wykonanego przez juniorów może być trudniejsze i bardziej czasochłonne niż zrobienie tego samemu.
Czas na historię: jakieś 10 lat temu pracowałem dla jednej firmy brokerskiej (giełda, forex, jeszcze przed popularnością krypto), przy systemie ich przelewów wewnętrznych. Wszystko było pięknie ogarnięte, aż pewnego dnia dostaję telefon "Ej, bo wiesz, jest problem. Wygląda na to, że transfer 6 mln eur poszedł na konto dolarowe, zamiast na konto eur, w związku z czym został dwukrotnie przewalutowany, przez co jest kilka procent straty (coś koło 400k). Przyczyną pomyłki mogła być zła konfiguracja po mojej stronie.
Na szczęście, po kilkudziesięciu bardzo stresujących minutach udało mi się z logów wykazać, że klient (tj. klient mojego klienta) zdrowo pojebał coś po swojej stronie. I żeby było śmieszniej, jak tylko dowiedzieli, że ta kasa poszła w błoto, to po prostu dosłali brakujący hajs. xD
Anyway, branie juniorów, i ludzi, na których naprawdę nie możesz super polegać do takich tematów to gra niewarta świeczki. I jasne, są ubezpieczenia, ale nawet jak ubezpieczenie coś takiego pokryje od strony kasowej, to utrata wiarygodności u klientów jest tutaj stratą, która się będzie za Tobą długo ciągnąć.
@dsol17
Zaloguj się aby komentować