Chińskie wojsko na Białorusi w celu wspólnego „szkolenia antyterrorystycznego” na polskiej granicy
South China Morning PostChiny i Białoruś rozpoczęły wspólne ćwiczenia wojskowe w regionie przygranicznym w pobliżu Polski i Ukrainy, co może wzbudzić zaniepokojenie w Europie. „Szkolenie antyterrorystyczne” – znane jako Eagle Assault – odbywa się w pobliżu miasta Brześć na zachodniej Białorusi zgodnie z „rocznym planem i konsensusem” – podało w niedzielę chińskie ministerstwo obrony. Stwierdzono, że ćwiczenia odbędą się od początku do połowy lipca i będą skupiać się na ratowaniu zakładników i wspólnych operacjach antyterrorystycznych.
W sobotę białoruskie ministerstwo obrony poinformowało, że na Białoruś przybyły chińskie wojska na ćwiczenia, które mają trwać od 8 do 19 lipca. To pierwszy raz, kiedy Chiny wysłały personel wojskowy na Białoruś na szkolenie. Ich ostatnim znanym wspólnym ćwiczeniem było Eagle Assault 2018, które odbyło się w prowincji Shandong we wschodnich Chinach. Zarówno Chiny, jak i Białoruś wzięły także udział we wspólnych wielostronnych ćwiczeniach wojskowych Wostok zorganizowanych przez Rosję w sierpniu 2022 r.
Chiny i Białoruś zobowiązały się do przeprowadzenia większej liczby wspólnych ćwiczeń wojskowych w sierpniu ubiegłego roku, kiedy ówczesny szef obrony Chin Li Shangfu spotkał się w Mińsku z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką. Najnowsze ćwiczenia mają miejsce po tym, jak Białoruś stała się w czwartek 10. pełnoprawnym członkiem Szanghajskiej Organizacji Współpracy – regionalnego bloku bezpieczeństwa reklamowanego przez Chiny i Rosję jako alternatywa dla grup kierowanych przez Zachód. Na marginesie szczytu SCO w Astanie w Kazachstanie w zeszłym tygodniu chiński prezydent Xi Jinping i rosyjski przywódca Władimir Putin ślubowali „podjąć wysiłki w celu ochrony uzasadnionych praw i interesów” sąsiadujących z nimi krajów.
Mińsk jest kluczowym sojusznikiem Moskwy od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Białoruś i Rosja przeprowadziły w zeszłym roku taktyczne ćwiczenia nuklearne, a Białoruś zgodziła się przechowywać na swoim terytorium rosyjskie taktyczne głowice nuklearne. W zeszłym miesiącu szef Sztabu Generalnego Białorusi Paweł Murawieka zagroził użyciem taktycznej broni nuklearnej „jeśli zagrożona będzie suwerenność i niezależność kraju”. Oskarżył także Warszawę o podżeganie do sytuacji na granicy obu krajów, gdzie nastąpił gwałtowny wzrost nielegalnego przekraczania granicy z Białorusi do Polski.
W tym tygodniu trwają ćwiczenia wojskowe w Brześciu, mieście położonym niecałe 5 km (3,1 mil) od granicy z Polską, członkiem Unii Europejskiej i NATO, która jest kluczowym zwolennikiem Ukrainy od czasu rosyjskiej inwazji. Brześć jest oddalony od Ukrainy o około 50 km.
Choć w ostatnich tygodniach Chiny wzywały do bezpośrednich rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą, Pekin nie potępił rosyjskiej inwazji i od początku wojny pogłębił stosunki z Moskwą. Analitycy twierdzą, że tego tygodniowe ćwiczenia są oznaką bliższych więzi wojskowych Chin nie tylko z Białorusią, ale także Rosją, i pogłębią obawy wśród członków UE i NATO – zwłaszcza Polski.
Benjamin Barton, profesor nadzwyczajny na kampusie Uniwersytetu w Nottingham w Malezji, powiedział, że „nieco zaskakujące” było dla Chin wysłanie żołnierzy na ćwiczenia u progu Europy. „Chiny zawsze zachowywały pewien stopień ostrożności w kontaktach z Rosją i entuzjazmem Putina, jakim darzy Rosję i Chiny, aby utworzyły wspólny front przeciwko Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom, czego Pekin nie chciał zrobić” – powiedział.
Martin Sebena, wykładowca na Uniwersytecie w Hongkongu, specjalizujący się w stosunkach Chiny-Europa, powiedział, że biorąc pod uwagę czas i lokalizację ćwiczeń, prawdopodobnie stworzą „postrzeganie chińskiego wsparcia dla Rosji i sojuszników Rosji” w Europie. „Ćwiczenia zbiegną się ze szczytem NATO [który odbędzie się w Waszyngtonie od wtorku do czwartku] i odbędą się na… granicy, gdzie Białoruś od wielu miesięcy „uzbroiła” przepływy migrantów, aby wywrzeć presję na Polskę – a co za tym idzie, na UE i NATO – powiedziała Sebena.
„To dodaje dwie dodatkowe warstwy do polskiego postrzegania. Po pierwsze, Polacy ograniczają transport kolejowy z Chin przez węzeł Małaszewicze [niedaleko Brześcia] w obawie, że zostanie on wykorzystany do obchodzenia ceł, podczas gdy Chiny ciężko pracowały, aby zwiększyć handel lądowy oparty na pociągach z zachodnich Chin do Europy – za pomocą tego węzła jest w zasadzie jedynym miejscem, do którego te pociągi wjeżdżają przez UE” – stwierdził. „Po drugie, polski prezydent został ostatnio ciepło przyjęty w Chinach, a ponieważ Polacy uznają to ćwiczenie za skierowane do nich, stąd w Polsce pojawiają się pytania o autentyczność strony chińskiej”.
Starszy pułkownik Zhou Bo, emerytowany oficer PLA i starszy pracownik Centrum Bezpieczeństwa Międzynarodowego i Strategii Uniwersytetu Tsinghua w Pekinie, powiedział, że ćwiczenia z Białorusią „nie mają nic wspólnego z sytuacją na Ukrainie” i były po prostu najnowszymi wspólnymi chińskimi ćwiczeniami wojskowymi. „Chiny nie zamierzają w żaden sposób angażować się w konflikt rosyjsko-ukraiński” – oznajmił. „Nie dostarczymy nawet sprzętu wojskowego… więc jak moglibyśmy bezpośrednio zaangażować w to naszych żołnierzy? To niemożliwe." Były instruktor PLA Song Zhongping powiedział, że Chiny i Białoruś mają długą tradycję współpracy wojskowej i w ostatnich latach starały się zintensyfikować wspólne wysiłki w walce z terroryzmem.
#wiadomosciswiat #chiny #bialorus #polska #wojsko
#owcacontent