Myslales moze aby podejsc do tego inaczej niz zawsze?
Ja stosuje intermittent fasting i jestem wstanie bez wiekszych problemow osiagnac taki deficyt kaloryczny ze az ludki na hejto sie martwia o to ze za malo jem.
A to dlatego taki niski bo licze kalorie, a jakbym nie liczyl to pewnie nadal bym mial jakis deficyt. Jak sie zdrowo je na IF, to mozna osiagnac deficyt bez liczenia kalorii.
@Nedkely podchodzę do tego inaczej niż wcześniej
Jeśli chodzi o IF i inne posty to niestety mam tendencje do obżarstwa po zakończeniu każdego postu, i jestem w stanie zjeść 2-3 tys. kcal zaraz po poście.
@edantes Ja tez mialem ten myk obzarstwa, ale z czasem mi przeszlo zoladek sie skurczyl.
Grunt to jesc zdrowo, pelne ziarno, owoce, warzywka. Ale jutro sobie zrobie kanapeczki z jajkiem tak jak Ty
Mam tendencje do obżarstwa po zakończeniu każdego postu, i jestem w stanie zjeść 2-3 tys. kcal zaraz po poście.
@edantes no to hejto ci nie służy
Pany, jak mialem 23 lata to udalo mi sie w 3 miesiace zejsc ze 112 do 88kg przy wzroscie 186cm. Dieta full + 2h silowni + 4h grania w piłę każdego dnia ;) W wieku 35 lat zrobiłem sobie siłownię w domu i w ubiegłym roku w 6 msc zszedlem ze 110kg do 92kg. Teraz utrzymuje 97kg na dodatnim bilansie przy jedynie ograniczeniu podjadania i suplementacji bialka i kreatynka, a nadmiar przepalam na silowni co 2-3 dni. Obwody leca w dol i jest gitara.
@edantes Liczenie mi się bardzo sprawdziło w przypadku sportów wytrzymałościowych i siłowni, 99% odchudzania bez liczenia zrobiłem, ale konkretna poprawa kondycji może dla niektórych oznaczać liczenie, choć wiadomo, nie jest to zbyt precyzyjne
@pluszowy_zergling a z jakiej wagi lub BMI schodziłeś?
@edantes 47.1 (146 kg 176 cm wzrostu).
Bardzo szybko do 110, z rok, pół może.
Z rok do 90.
Pułap 90-80 z 3 lata.
Pułap 80-70 z 4 ... w cholere takie ciągłe bujanie się.
Zejście do 67 to z pół roku z 70-tki. (U mnie w 2020 była próba z keto, ale powiem, niezbyt polecam, zostałem przy low carbie i tak sobie na niskich węglach z przerwami na cukry proste do wielogodzinnych wysiłków wytrzymałościowych siedzę, bardzo mi to pasuje i już bym tego dietą nie nazwał, tylko stylem życia i tak do dziś, tylko białka więcej od ostatnich 2 lat podnoszenia klamotów/machania kettlami itd)
Najniższa 67, obecna 78 (ale to siłownia, ciężary, crossfity, kolarstwo, bieganie, nordic walking... no dom wariatów
@pluszowy_zergling nawet nie wiesz jak mnie to motywuje :)! bardzo się cieszę, że się udało. Najbardziej bym chciał, żeby i dla mnie stało się to stylem życia a nie dietą, bo to chyba podstawa sukcesu
@edantes Trzeba pod siebie kombinować i nie do końca słuchać się guru, mam przerobiony motywator dietetyczny, dietetykę opartą na faktach, nawet wierzbickiej słuchałem, joasie salwę, keto kocura, ketonatora (Krzysiek też jest biegaczem górskim ultra btw.), formę na lata - Darię Łukowską (Historia Darii jak ze skrajnego weganizmu wraz ze zdobywaniem wiedzy odnalazła swoją drogę, oraz przestroga przed "zamykaniem się" w swoim kółku dietetycznym...) , Dawida Dobropolskiego, Pod Mikroskopem, podcastów od groma, Marek Fischer, ostatnio CityFit "W Swoim Tempie" jest bardzo fajne btw!, ale też CentrumRowerowe i co ciekawsze z wytrzymałościowymi sportowcami u Przemka Górczyka... no jest co czytać i co słuchać podczas jazd
Latem po górkach, chodzę z psem, ale sam po sobie i wadze widzę, że dieta to najważniejsza część. U mnie co prawda parę kilo, ale zjeść lubię i waga jest nieco za wysoka. Trzymam kciuki
@conradowl ja od kilku lat sporo jeżdże na rowerze, do pracy, weekendowe wycieczki, rowerowe wakacje - ale tak jak mówisz bez diety to za mało
@edantes Noo, jak się przeprowadziłem na swoje M i zacząłem do okolicznej hurtowni po "Chwasty" jeździć, to mi się przez pierwszy rok kasjerki w Selgrosie dziwiły, że tyle warzyw ciągle w wózku i tona nabiału
@conradowl O, u mnie początki to był pierdylion spacerów, przesłuchałem cały cykl Fundacji Asimova, wszystkie książki z Diuny Herberta i od groma inszej fantastyki
@edantes Jako doswiadczony czlowiek w boju chce Ci tylko przekazac jedna madrosc. Jest baaaaardzo malo ludzi, ktorzy potrafia cale zycie funkcjonowac na restrykcyjnej diecie dlatego tez nie wymagaj od siebie uzyskania efektu, ktory bedzie wymagal drastycznych dzialan, utrzymywania treningow i restrykcyjnej diety. Ustabilizuj wage w granicach rozsadku i funkcjonuj w granicach normalnego czlowieka. Ludzie potrafia sie zafiksowac w celu uzyskania idealnej sylwetyki i bardzo czesto ich stan zdrowia sie pogarsza zamiast polepszyc. Nie czyn tego ;)
@100mph hej
@edantes Kurcze, życzę Ci, żebyś znalazł ulubioną aktywność fizyczną, która faktycznie sprawi Ci przyjemność. Dla mnie to jest rower, dla każdego co innego oczywiście ^_^
@pluszowy_zergling dla mnie też to jest rower xD jednak sam rower bez diety to za mało. Plus jest to trochę samonakręcająca się spirala - im więcej ważę, tym gorzej mi się jeździ na rowerze, im gorzej mi się jeździ na rowerze tym więcej ważę xD ogólnie dalej zrobienie stówki dziennie nie jest dla mnie problem, ale kilka lat temu jeździłem trochę po górach, a teraz kondycja nie pozwala
@edantes Dieta, aktywność, sen i tak to się kręci. Staram się to mieć poplanowane i poukładane do przodu, to ułatwia myślenie i nie trzeba kombinować "co dziś, co jutro itd".
W życiu bym sobie nie wyobrażał, że w lutym będę miał tygodniowe przebiegi na rowerze w okolicach 300km, a jednak nóżka coraz lepiej wraz z treningiem na trenażerach "podaje waty".
@edantes gratulacje i powodzenia
@Bajo-Jajo Dzięki za wsparcie :)!
Przestań jeść pieczywo jak chcesz schuść
@ytilibuuun schuść XD jakie piękne słowo. Jem głównie pełnoziarniste, ciemne nie jest dla mnie. Chleb tostowy to pieczywo awaryjne.
@edantes GRATULACJE!!! Tak trzymać, powolutku i do skutku!
Ja walczyłem z byciem "pączusiem" z naście lat swojego życia. W szczytowej "formie" miałem 146 kilo, teraz 77, ale tak 78 ostatnio trzymam, w najbardziej dociętej chwili 66-67 kilo (za mało), wzrost 176. Trzymam za każdą osobę, która walczy z otyłością i nadwagą gorąco kciuki
@pluszowy_zergling dzięki!
@edantes No już taką w miarę docelową wagę to z 4 lata, po prostu eksperymentuję ze sportem i siłownią, więc trochę nabudowałem ostatnio mięcha.
Śledzę na Cronometerze od 2020, jak uznam, że się troszkę zalewam od kalorii to znów troszkę przytnę, ale teraz to nie mam za bardzo z czego.
Mam dokładnie tak samo jak Ty, życzmy sobie wytrwałości. Szczerze, jedyne co mnie napędza to to że widzę efekty na wadze. Jak mi ktoś powiedział: dieta cud - seks i głód! Na razie -10 i jadę dalej z ta robotą.
@mortas Trzymam kciuki i życzę motywacji i wytrwałości ;)! Jakbyś miał jakiś kryzys to pisz na priva :)!
@mortas Powodzenia, nie zawsze ta waga chce "drgnąć" w tę stronę, do której dążymy. Zdarzają się przestoje, ogólnie przy cięciu jest potencjał by zbudować też trochę mięśni, ale z głową do treningów trzeba podejść.
Ja zaczynałem naprawdę spokojną gimnastyką i tak sobie progresuję, teraz już jednak więcej siłowo, HIIT, keetle/trxy/kółka gimnastyczne, bo sam z ciężarem własnego ciała dobrnąłem do pewnego rodzaju asymptoty i wprowadzenie intensywniejszych treningów w grupie popchnęło wózek z wydolnością do przodu, poza tym na mnie akurat działa, jak na mnie ktoś wrzeszczy by "robić"
Fajne z tym "fitnessem" jest to, że z roku na rok będzie Cię stać na więcej, byle by nie za szybko, bo większość z nas to nie ma potencjału na zostanie atletami szczerze powiedziawszy, ale ambitni amatorzy też potrafią być kozakami
Zaloguj się aby komentować