Technicy wojskowi służący cesarzowi Konstantynowi IV (668–685) wynaleźli pod kierunkiem Kallinikosa – inżyniera z południowej Syrii – śmiercionośną miksturę na bazie oliwy, nazywaną rzymskim ogniem, morskim ogniem, sztucznym ogniem lub (najpowszechniej) greckim ogniem.
Kiedy łatwopalny płyn, rozpylony pod ciśnieniem, wystrzeliwano z przypominających miotacze ognia dysz przymocowanych do dziobów specjalnie przystosowanych okrętów, substancja zmieniała wszystko, do czego przylgnęła, w oleistą kulę ognia.
Ogień grecki palił się w powietrzu i na wodzie, można było go ugasić tylko poprzez zasypanie piachem lub rozcieńczenie octem. Pozwalał zniszczyć całą flotę w trakcie jednego starcia.
Broń ta miała przełomowe znaczenie, a skład mikstury przez blisko pięćset lat pozostawał państwową tajemnicą wojskową Bizantyńczyków, tak pilnie strzeżoną, że wiedza na temat produkcji broni i jej wykorzystania uległa zapomnieniu.
Tymczasem jednak zyskała złą sławę jako jedna z najgorszych okropności średniowiecznej bitwy – ekwiwalent gazu bojowego z czasów pierwszej wojny światowej, napalmu używanego w Wietnamie czy białego fosforu wykorzystanego przeciwko cywilom w czasie niedawnej wojny domowej w Syrii.
Poligonem doświadczalnym jej użycia była wojna przeciwko Umajjadom. W 678 roku cesarz skierował ogień grecki na muzułmańskie okręty i zmusił je do wycofania się – z dymiącymi masztami i płonącymi żaglami – poza morską linię obrony Konstantynopola. W czasie odwrotu od strony Azji Mniejszej w żaglowce uderzył potężny sztorm. Utonęło nawet trzydzieści tysięcy ludzi. „Flota została rozbita w pył i unicestwiona” – napisał Teofanes. Był to triumf Bizancjum, punkt zwrotny w historii wojskowości i upokorzenie dla muzułmanów.
___
Dan Jones Świt królestw
#ciekawostki #historia #starozytnyrzym
@smierdakow zdaje się że do dzisiaj nie wiadomo co to była za mieszanka...
@smierdakow
Cesarstwo bizantyńskie stanowiło zaledwie cień niepokonanego niegdyś Rzymu
Lista porażek Rzymu jest bardzo, bardzo długa. Sztuką Rzymu było właśnie to, jak sobie radziło po porażkach. Ale wiele z tego wpierdolu który dostali jest legendarne. Kannae (i 5 wcześniejszych bitew z Hanibalem), Carrhae, Las Teutenborski, Adrianopol - by wymienić tylko kilka. Sam Rzym był splądrowany przez Celtów, przez Wandalów, przez Wizygotów.
Jest to dla mnie też dobry dobry dowód na to, że bitwy mogą wygrać wodzowie i żołnierze, wojny wygrywa gospodarka i logistyka, a w tym byli świetni.
Bizancjum jest też mocno niedoceniane, to było imperium, które trwało tysiąc lat. Z większymi lub mniejszymi sukcesami. Z małą przerwą na wpierdol od krzyżowców. I ok, w VII wieku mieli kryzys, ale wówczas z Arabami to każdy miał kryzys
ednak zyskała złą sławę jako jedna z najgorszych okropności średniowiecznej bitwy – ekwiwalent gazu bojowego z czasów pierwszej wojny światowej, napalmu używanego w Wietnamie czy białego fosforu wykorzystanego przeciwko cywilom w czasie niedawnej wojny domowej w Syrii.
@smierdakow Taa biedni islamiści - przysmażono ich trochę.
Zaloguj się aby komentować